Masz mocno ograniczony budżet ale ogromną potrzebę posiadania nowego, super-wydajnego komputera? Da się zrobić. Wbrew temu co mówią niektórzy spece za sprzęt nie trzeba zapłacić dużo, żeby dużo otrzymać. Trzeba po prostu wiedzieć co i gdzie kupić.
Najważniejszym pytaniem, na jakie musisz sobie odpowiedzieć jest: do czego ma on służyć? W przeciwieństwie do smartfonów komputery dzielą się bowiem na pewne segmenty znacznie różniące się od siebie podzespołami. Przykładowo – do grania wystarczy stacjonarna maszyna, ale o dużej mocy. Do prowadzenia notatek na wykładach niezbędny będzie laptop z pojemną baterią. Zobacz kilka przykładów i wybierz coś dla siebie.
Komputer dla gracza
Pierwszą propozycją jest tak zwany składak – czyli maszyna, w której każdy komponent kupujesz osobno. Za przewidziane 1500 zł bez kłopotu dostaniesz procesor Intela G4560 (229 zł) najlepiej na płycie głównej MSI B250M PRO-VD (260 zł). Całość uzupełnia karta graficzna GeForce GT 1030 i 4GB pamięci RAM (łącznie ok. 600 zł). Nie będzie to może szatan prędkości, ale do LoLa i CSa się nada. Każdy z komponentów od ręki dostaniemy w większości polskich elektromarketów.
Nieco bardziej ekstrawagancki może być komputer z serii MiniPC. Ma wygląd pudełka o wymiarach 12×12 cm, co w porównaniu do klasycznej obudowy typu tower jest jak spełnienie marzeń. W środku chowa czterordzeniowy procesor Intel Cherry Trail-X5 Quad Core Z8350, zintegrowaną kartę graficzną, 4GB pamięci RAM i dysk o pojemności 64GB. Podzespołami nie imponuje, robi to natomiast ceną – na AliExpress jego cena z preinstalowanym Windowsem 10 wynosi niecałe 130$ czyli ok. 470 zł.
Komputer przenośny
Przeglądając oferty z Chin można również trafić na bardzo korzystne okazje laptopów. Weźmy chociażby jeden z najpopularniejszych ostatnio modeli – 13-calowy sprzęt nieznanej nikomu marki Jumper. Ma czterordzeniowego Intela 1.1GHz, dziką ilość 6GB pamieci RAM i 64GB dysku twardego. Bateria trzyma do ośmiu godzin a całość działa pod preinstalowanym WIndowsem 10. Ile takie cudo kosztuje? Około 270$ czyli niecałe 1000 zł. Z założonego budżetu zostanie więc jeszcze 500 zł na drobne wydatki.
Jeśli wolimy większą matrycę i nie do końca ufamy chińskim dostawcom – zawsze można sięgnąć do pierwszego lepszego elektromarketu. Tam do 1500 zł bez kłopotu znajdziemy chociażby flagowy model HP z serii budget – popularną 250-tkę. Wyposażona w procesor Intela i3 oraz 4GB RAMu od biedy pociągnie co słabsze gry a dysk twardy o pojemności 500 GB pomieści naprawdę dużo skanów notatek. Może bateria nie będzie szczególnie wydajna – z reguły trzyma około 1,5-2h, a obudowa nieco trzeszczy przy otwieraniu klapy, ale gdzieś te koszty trzeba obniżać.
Jeżeli jednak nie potrzebujesz komputera ani do grania, ani do noszenia na wykłady – tylko do oglądania filmów z sieci ewentualnie poczytania wiadomości – to dobrze się składa. Bo postęp w kwestii miniaturyzacji zrobił swoje.
Za 80$, czyli niecałe 300 zł, dostaniesz na AliExpress cudo niewiele większe od pendrive’a. W małym ciele kryje się jednak pełnowymiarowy komputer – z procesorem quad 4×1,44GHZ, zintegrowaną kartą graficzną, pamięcią RAM wielkości 2GB i dyskiem flash 32GB. Mikrokomputer ma dwa gniazda USB i jedno HDMI i działa zupełnie tak samo jak jego większe odpowiedniki. Po prostu podpinasz go kablem do telewizora, podłączasz bezprzewodowe myszkę i klawiaturę i nikt nawet nie wie jakim cudem to wszystko działa.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.