Czy polska hermetyczna i niszowa literatura ma większe szanse na sukces na zagranicznych rynkach niż przystępne i zrozumiałe dzieła skandynawskich pisarzy? A może i lżejsze publikacje polskich autorów są chętnie tłumaczone na języki obce?
Jakie tytuły się w Polsce wydaje?
W 2019 roku do Biblioteki Narodowej wysłano 36138 książek, czyli porównywalnie dużo, co w rekordowym roku 2017. Wg 69 rocznika Biblioteki Narodowej „Ruch Wydawniczy w Liczbach” w 2019 roku zmniejszyła się w Polsce liczba publikacji literatury romansowo-obyczajowej i kryminalno-sensacyjnej, zwiększyła się zaś liczba książek skierowanych do dzieci i młodzieży oraz publikacji szkolnych. 100-lecie odzyskania niepodległości zmorzyło zainteresowanie książkami historycznymi, poza nimi w 2019 roku obszarem szczególnie interesującym dla wydawców okazała się również ekologia.
Ogółem na język polski przetłumaczono w 2019 roku 6855 tytułów (z czego najwięcej z angielskiego), jak wygląda liczba tłumaczeń polskich tytułów na inne języki? Nowych tytułów na języki obce przetłumaczono w 2019 roku 472, z czego najwięcej (274 na język angielski). Aż 279 książek z całej przetłumaczonej na języki obce puli to literatura popularna. Według culture.pl od czasów Kapuścińskiego najchętniej tłumaczonym na inne języki gatunkiem polskiej literatury pozostaje reportaż.
Najchętniej tłumaczeni autorzy
Wśród najchętniej czytanych, bo i najczęściej tłumaczonych polskich autorów pojawiają się nazwiska topowych i w Polsce pisarzy jak Witold Gombrowicz, Ryszard Kapuściński, Stanisław Lem, Henryk Sienkiewicz, poetka Wisława Szymborska i „świeża” Noblistka Olga Tokarczuk (37 języków pod koniec 2019 roku). Jednak na rynkach wydawniczych za granicą funkcjonuje mnóstwo innych nazwisk, które w Polsce zyskały już ogromną popularność jak:
- Mariusz Szczygieł i jego reportaże jak „Gottland” czy „Zrób sobie raj”
- Wojciech Jagielski z tłumaczonymi szczególnie chętnie na angielki i niemiecki reportażami, a wśród nich m.in. „Wieże z kamienia”, „Nocni wędrowcy” czy „Wszystkie wojny Lary”
- Michał Witkowski ze swoim „Lovetown” („Lubiewo”) i przetłumaczonym ostatnio na angielski „Fynf und cfancyś”
- Jerzy Pilch z tłumaczeniami m.in. na włoski, estoński, koreański, hiszpański, angielski czy niemiecki takich powieści jak „Pod upadłym aniołem”, „Inne rozkosze” czy „Miasto utrapienia”
- Dorota Masłowska, którą tłumaczono (poza najpopularniejszymi językami) m.in. bułgarski, łotewski, litewski, serbski, rumuński, czeski czy chorwacki
- Szczepan Twardoch, którego „Król” miał w 2020 roku premierę po ukraińsku, angielsku, niemiecku, włosku i czesku
- Jacek Dukaj z przekładami m.in. na: włoski, węgierski, bułgarski, macedoński, rosyjski, czeski i słowacki takich książek jak: „Katedra”, „Złota Galera” czy „Inne pieśni”
- Zygmunt Miłoszewski tłumaczony m.in. na białoruski, chorwacki, czeski, grecki, hebrajski, ale i bardziej popularne języki jak angielski i francuski
- Jacek Hugo-Bader, którego „Biała gorączka” przetłumaczona została m.in. na język włoski, ukraiński, węgierski, szwedzki czy niemiecki
- Andrzej Stasiuk z wydanym m.in. po albańsku, angielsku, białorusku, bułgarsku, fińsku czy japońsku, fenomenalnym „Jadąc do Babadag”
„Granice naszego języka oznaczają granice naszego świata”
By książka była dla obcokrajowców zrozumiała tłumacz musi postarać się nie tylko o przeniesienie odpowiednich słów na obcy język, ale zawarcie w całości przekazu fragmentu kultury, w jakiej powstała książka. Bo jak mówi tłumacząca Lema na włoski Marzena Borejczuk książka jest tylko wierzchołkiem góry lodowej, którą jest kultura. Problemem jest również spontaniczność polskiego języka, jaką można zaobserwować w przypadku młodszego pokolenia twórców.
Nierzadko po opisaniu jej w innym języku staje się niezrozumiała lub wręcz natarczywa. Ten szkopuł nie występuje w przypadku picturebooków, a ich autorzy również są na świecie cenieni. Przykładem niech będzie światowy sukces albumu „Mapy” autorstwa małżeństwa Mizielińskich czy książki „Pszczoły” Piotra Sochy.
Cyt. Ludwig Wittgenstein
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.