TOP 3 najdroższe dzieła sztuki, których nie musisz rozumieć- „Composition II with Red, Blue and Yellow” autorstwa Pieta Mondrian - ile warta jest sztuka - ekantor pl
16 listopada 2020,  13:50

TOP 3 najdroższe dzieła sztuki, których nie musisz rozumieć

4.75/5 (4)

50 milionów dolarów za trzy prawie prostokąty na pomarańczowym tle, 25 i pół miliona za czarno-biały napis „RIOT” czy dwa miliony złotych za szary akryl na płótnie – entuzjaści sztuki potrafią wyłożyć naprawdę dużo za … dziwne rzeczy.

Do „prostego człowieka” sztuka nie zawsze przemawia. Ale są dzieła, które podziwia prawie każdy, z uwagi na ich obiektywne piękno, ale są i dzieła nie tylko trudne do zrozumienia, ale wręcz karykaturalne. Są też dzieła nurtów tak niezrozumiałych jak prymitywizm czy neoplastycyzm. A takie dzieła też na aukcjach osiągają astronomiczne kwoty.

1. Niedoszacowany, geometryczny Holender lepszy niż holenderskie pejzaże

Trudno jednoznacznie stwierdzić kiedy zaczyna się sukces malarza, ale licytacja „od” 10 mln USD wydaje się być wystarczającą, by ten sukces przypieczętować. Tak właśnie było w 2015 roku, kiedy „Composition II with Red, Blue and Yellow” autorstwa Pieta Mondriana. Kompozycję można uznać za zrozumiałą, sam autor nazwał tę kompozycję „statyczną” i nie uważał za żaden specjalny sukces. Namalowany w 1929 roku sprzedano w Nowym Jorku za 50,6 miliona dolarów, czyli o połowę więcej niż szacowano. Jego bardziej zrozumiałe, oddające rzeczywistość obrazy z innych okresów jego twórczości nigdy nie przebiły nurtu neoplastycyzmu.

_-_Mondrian_Composition_II_in_Red,_Blue,_and_Yellow

50,6 milionów USD, czyli około 190 milionów złotych (wg kursu z listopada 2020 roku)

2. Ośmiu Elvisów, a każdy za ponad 12 milionów dolarów

Andy Warchol zaczynał artystyczną karierę od malowania butów i samego siebie. Później zafascynowany malarstwem ówczesnych najsłynniejszych artystów usłyszał od kogoś, że by być wielkim musi zacząć od malowania tego, co naprawdę lubi. Wziął to do siebie bardzo dosłownie i namalował puszki z zupą Campbell. 32 płótna w wymiarach 51 x 41 cm przedstawiały wszystkie dostępne na rynku smaki zup marki Campbell z obecnego punku widzenia to po prostu forma reklamy. Podobnie było z innymi obrazami artysty. Warchol malował to, co znał i lubił, a de facto uwieczniał ważne elementy masowej kultury USA.

Jedno z dzieł tego typu to „Osiem Elvisów”, czyli sitodruk na płótnie, na którym widzimy osiem identycznych postaci Elvisa Presleya w kowbojskim stroju, z filmu Flaming Star. Wcześniej Warchol stworzył serię 22 obrazów zatytułowanych „Double Elvises”. Ośmiu Elvisów zostało sprzedanych za 100 milionów dolarów prywatnemu kolekcjonerowi w 2008 roku. Podobno nabywcą mogła być rodzina królewska Kataru. Co prawda Evisa pobiło inne dzieło Wachola, które ukazuje wypadek samochodowy, przyznacie, że ciężko się nawet w ośmiu postaciach Elvisa Presleya dopatrzyć wartości 380 milionów złotych. Mniej więcej tyle ile kosztowała w 2018 roku likwidacja Biura Ochrony Rządu w Polsce.

Eight_Elvises-obrz-osmiu elvisów

100 milionów dolarów, czyli około 380 milionów złotych (wg kursu z listopada 2020 roku)

3. Konceptualizm w detalu za ponad dwa miliony złotych

Opowiadanie o przemijaniu zawsze jest cenne, jednak w przypadku Romana Opałki to nie tylko cenne, ale i wyjątkowo monotonne. Artysta chcąc pogodzić się z upływającym czasem zaczął tworzyć obrazy, na których zapisywał kolejne liczby. W ten sposób rozpoczął cykl „OPALKA 1965 /1 – ∞”.

„Zabawa” polegała na tym, że Opałka białą farbą zapisywał na płótnie ciągi cyfr. Każde kolejne płótno było delikatnie jaśniejsze od poprzedniego. Oczywiście artysta cyklu nie zakończył – w tym cała idea. W ramach tego projektu Opałka ukończył 80 obrazów, w ciągu 46 lat. Cykl rozpoczął w 1965 roku, za każdym razem nagrywał na taśmie wypowiadanie kolejnych cyfr lub liczb, trzy lata później przed rozpoczęciem i po zakończeniu malowania, każdego dnia, fotografował swoją twarz. Jeden z obrazów z mniej więcej połowy okresu tworzenia cyklu wydał się dla nabywcy na tyle wyjątkowy, że wyjął z kieszeni dwa miliony złotych i kupił obraz, na którym namalowane są liczby między 2890944 a 2910059. Marzeniem artysty było dojście do siedmiu siódemek, czyli 7 777 777. Nie udało się, śmierć zakończyła cykl na liczbie 5 604 000 … .

Sprzedany za ponad dwa miliony złotych obraz „Detal 2890944-2910059” z daleka wygląda jak szare płótno. Z bliska widać, że pomiędzy szarościami mamy kolejne liczby namalowane na biało. Trochę dziwne, lekko przerażające, na pewno ponadczasowe.

Detal 2890944-2910059

2 015 500 zł

O tym czy opłaca się inwestować w sztukę pisaliśmy wcześniej. Co prawda na tego typu biznesie najbardziej opłaca się być nie tylko koneserem i znawcą sztuki, ale również podatków, bo organy państwowe bardzo różne stawki podatkowe stosują do sprzedaży dzieł sztuki. Jeśli bierzemy pod uwagę handel dziełami sztuki lub chociaż mniej lub bardziej regularną odsprzedaż tego, co wcześniej kupiliśmy, musimy przygotować się na stawkę VAT w wysokości 23%. Jeśli sprzedamy obraz samodzielnie namalowany lub taki, który odziedziczyliśmy po dziadkach, zapłacimy stawkę podatku w wysokości 8%.

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *