Podwyżki z początkiem roku to norma. Nie zrozumieć mogą ich jedynie ci, którzy słuchając latem zapewnień partii rządzących, faktycznie uwierzyli, że podwyżek nie będzie.
2020 rok nie był dobry, jeśli chodzi o wpływy do budżetu państwa. Z opublikowanego w listopadzie przez Ministerstwo Finansów szacunkowego wykonania budżetu państwa w okresie styczeń-październik 2020 roku wynika, że niższe w stosunku do 2019 roku były dochody z podatku VAT, PIT oraz podatku akcyzowego i podatku od gier. W powyższym okresie wykonano więc 81,8 procent planu. Dziury w budżecie trzeba jakoś załatać, więc państwo nie bardzo ma inne wyjście niż zrewidowanie wysokości danin oraz oczywiście podwyższenie niektórych.
Do których kieszeni i jak głęboko sięgnie państwo w przyszłym roku i jakie ceny 2021 przerażą nas najbardziej?
Co zdrożeje w 2021 roku?
1. Na szczycie listy … śmieci!
Rekordzistką w wysokości jest stolica. Tu podwyżki na 2021 rok – jak przystało na miasto stołeczne – planowane były już na grudzień 2020 roku. Szczęśliwie dla mieszkańców stolicy ich sprawą zainteresowało się Kolegium Regionalnej Izby Obrachunkowej. To właśnie wątpliwość tej instytucji przesunęły podwyżki o trzy miesiące. Warszawa wprowadza dla swoich mieszkańców stawki za odpady powiązane ze stawkami za zużytą wodę. Aby uniknąć wysokich rachunków trzeba: krótko brać prysznic i ograniczać pranie. Jeśli ktoś ma ogródek, warto przemyśleć pokrycie go kostką brukową zamiast trawą – w końcu kostki w upalne dni podlewać nie trzeba będzie. Koszt za wywóz śmieci będzie naliczany wedle użycia wody; 12,73 zł za każdy metr sześcienny.
Ale nie tylko w Warszawie wywóz śmieci w 2021 roku będzie droższy. Więcej zapłacą również m.in. mieszkańcy Poznania, Kielc czy Szczecina. Skąd podwyżki? Otóż stąd, że samorządy uważają, że mieszkańcy nie potrafią segregować śmieci. W listopadzie 2020 roku Najwyższa Izba Kontroli opublikowała raport na temat skuteczności segregacji odpadów w województwie podlaskim. Wniosek jest taki, że pojawiły się tam nieprawidłowości niemal na każdym etapie segregacji – począwszy od niewłaściwej segregacji śmieci przez mieszkańców, po wadliwe instalacje mechaniczno-biologiczne do ich recyklingu. Jednak nie w województwie podlaskim problem. Nieprawidłowości wykryto we wszystkich pozostałych regionach kraju.
Aktualne informacje o stawkach za wywóz odpadów, znaleźć można na stronach internetowych miejskich zakładów gospodarki komunalnej.
2. Nie taki znów słodki podatek dla naszego zdrowia
Od nowego 2021 roku wchodzi w życie podatek cukrowy, który sprawi, że o 50 groszy więcej trzeba będzie zapłacić za litr napoju, w którym dodatkiem jest cukier lub substancja słodząca. Dodatkowa dopłata czeka nas za kofeinę, taurynę czy guaranę w naszym ulubionym napoju.
Podatek cukrowy nie ucieszył producentów, dlatego Polska Federacja Producentów Żywności wystosowała do rządu apel o przesunięcie minimum o rok wejścia w życie ustawy o zmianie niektórych ustaw w związku z promocją prozdrowotnych wyborów konsumentów. Skuteczność powodzenia tego apelu można oceniać jako niską. W końcu wszystko to, co może obywateli wolniej lub szybciej zabijać, nie może być przez rząd traktowane polubownie.
3. Wyższe minimalne wynagrodzenie – czy to dobrze?
W 2021 roku osoby zarabiające minimum na umowie o pracę mogą liczyć na 200 zł podwyżki (płaca minimalna wzrasta do 2800 zł brutto). To jednak nie tylko informacja dla zarabiających najmniej – to również zmiana istotnego parametru, od którego ustala się inne świadczenia, nagrody, premie itp. Pracodawcy zapłacą również więcej za płacę w nocy, wzrośnie podstawa wymiaru składek dla przedsiębiorców rozpoczynających działalność i korzystających z preferencyjnego ZUSu, a firmy zapłacą wyższe kary za brak OC. Ustawowy nakaz podniesienia pensji minimalnej jest podwyżką dla przedsiębiorców i niekoniecznie dobrą wiadomością dla pracowników, którzy pracują na umowę o pracę. Niektórzy z nich mogą bowiem zostać poproszeni o zmianę stosunku pracy.
4. Od „małpki” do małpy
Rząd liczy również na spory wkład do budżetu z tytułu podatku od alkoholu wysokoprocentowego o niewielkiej pojemności. Podatek za „małpki” to już legenda. Jego modyfikacje pobudzają kreatywność producentów.
Według autora raportów z badań rynku – firmy Synergion w Polsce każdego dnia sprzedaje się średnio około 3 milionów „małpek” (butelek o pojemności 100 i 200 ml). Dzięki nowej opłacie (obejmującej butelki do 300 ml) budżet państwa miał więc sporo zarobić. Ale tylko w zamyśle, bo producenci alkoholu już wprowadzili na rynek butelki o pojemności 350 ml. Ten sprytny ruch może sprawić, że budżet państwa zostanie uszczuplony aż o 2 mld. Jednak stracą również producenci oraz sklepy, które od sprzedaży jednego litra stuprocentowego alkoholu w opakowaniach o pojemności do 300 ml muszą zapłacić dodatkowe 25 zł. Szczęśliwie rząd podkreśla, że nie o wpływy do budżetu chodzi, ale o zdrowie Polaków. Producentów pociesza to w stopniu – delikatnie mówiąc – nieznacznym.
5. Wielka czwórka żąda więcej!
W 2021 roku bardzo prawdopodobne są również podwyżki cen prądu, o co wnioskują cztery największe koncerny energetyczne. Najwięcej chce dołożyć swoim klientom PGE, które liczy na podniesienie stawek o kilkanaście procent.
Co jeszcze podrożeje w 2021 roku?
Szykuje się podwyżka abonamentu radiowo-telewizyjnego oraz podatku od psa. Ten drugi w przyszłym roku wyniesie o 5 zł więcej niż w roku 2020. Wzrośnie też opłata targowa i uzdrowiskowa, a to jeszcze nie wszystko, bo w planach są jeszcze podwyżki 2021 roku w postaci podatku cyfrowego, podatku od sprowadzanych na teren UE towarów, których produkcja wymagała dużej emisji CO2 i podatku handlowego. W przypadku tego ostatniego pewnym problemem we wprowadzeniu opłat jest fakt, iż podatkowi temu zielonego światła nie dał Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.