Kredyty walutowe nie cieszą się w Polsce ani dobrą sławą, ani popularnością. Chociaż nie zawsze tak było. Sytuacja zmieniła się wraz z wprowadzeniem nowego prawa bankowego, które zobowiązało instytucje do udzielania kredytów w walucie stałych dochodów klienta. Dziś oferta banków w tym zakresie jest mocno ograniczona, co nie dla każdego jest dobrą informacją.
O kredyt walutowy ubiegać się mogą obecnie jedynie osoby, które zarabiają w zagranicznej walucie. Niestety zasada ta działa w obie strony i w przypadku, gdy podstawą wypłaty jest euro, dolar czy funt – nie ma możliwości zaciągnięcia kredytu hipotecznego w złotych. A oferta kredytów walutowych jest w Polsce mocno ograniczona. Do tej pory można się było o nie starać w trzech bankach: Alior Banku, Pekao SA oraz Deutsche Banku. Ostatnią pozycję na tej krótkiej liście można jednak już skreślić, ponieważ w związku z trwającymi pracami nad przyłączeniem Deutsche Banku do BZ WBK, instytucja zdecydowała się z rezygnować z oferowania tego produktu. Kredyty, które zostały wcześniej udzielone, nadal będą obsługiwane przez bank.
Kredyt walutowy – gdzie go otrzymać?
Zatem chętni na kredyt walutowy od 20 sierpnia 2018 roku mogą już wybrać się wyłącznie do dwóch banków. W przypadku Pekao SA kredyt może zostać udzielony wyłącznie w euro, dolarach oraz frankach szwajcarskich. Na liście brakuje funta, co biorąc pod uwagę popularność Wielkiej Brytanii wśród osób decydujących się na migrację zarobkową – może być pewnym zaskoczeniem.
Osoby zarabiające w funtach nie mają już zatem wyboru. Pozostaje im wyłącznie Alior Bank, który dla równowagi nie oferuje kredytów we frankach. Instytucja podkreśla, że kredyty indeksowane kursem EUR, USD oraz GBP przeznaczone są dla osób, których dochody netto w danej walucie są dominujące i wynoszą więcej niż 5 tysięcy złotych.
Problemy osób starających się o kredyt w obcej walucie
Niestety brak dostępu do kredytów w złotych oraz ograniczenia związane z ilością oferowanych walut nie są jedynymi problemami osób zarabiających w zagranicznym pieniądzu. Jak zaznacza główny analityk Expander Advisors, Jarosław Sadowski:
Mimo, że stopy procentowe w strefie euro są dużo niższe niż w Polsce, to oprocentowanie kredytów w euro jest zbliżone do tych udzielanych w złotych, czyli wynosi ok. 4%. Dla porównania średnie oprocentowanie kredytów w euro za granicą wynosi od 0,92% w Finlandii do 3,02% w Irlandii. Poza Polską jest więc znaczne taniej. Idealną sytuacją dla Polaka zarabiającego w euro byłoby więc zaciągnięcie kredytu np. w finlandzkim banku.
źródło: expander.pl
Tu jednak pojawia się kolejna przeszkoda, ponieważ zagraniczne instytucje nie są skłonne udzielać kredytów, które pokryłyby koszt finansowania mieszkania w innym kraju.
W dodatku trudności, jakie stoją przed starającymi się o kredyt, wcale nie znikną jeżeli wypłata w walucie jest jedynie częścią uzyskiwanych dochodów. Polskie banki wezmą bowiem wówczas pod uwagę albo tylko i wyłącznie zarobki w PLN ,albo zdecydują się na obniżenie dochodu w walucie o 20%.
Jak obniżyć koszt kredytu walutowego?
Mimo że możliwość uzyskania kredytu walutowego została mocno ograniczona, to jednak wielu Polaków wciąż zmaga się z konsekwencjami podjętej przed laty decyzji o wzięciu kredytu we frankach szwajcarskich. Jak jednak informuje BIK liczba frankowiczów w Polsce systematycznie maleje. W czerwcu 2018, w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego, ubyło 27 tysięcy rachunków, a to oznacza że w spłacie pozostaje już tylko 482 tys. kredytów frankowych.
W spłacie pomaga nie tylko osłabienie helweckiej waluty względem złotego, do jakiego doszło na przestrzeni ostatnich kilkunastych miesięcy, ale również ustawa antyspreadowa, która pozwoliła na tańszy zakup waluty poza bankiem. Przekłada się to na oszczędność nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych przez cały okres kredytowania. Można to obliczyć w naszym kalkulatorze walut.
Zakładając zatem, dość optymistycznie, że przez cały okres spłacania kredytu kurs franka oraz spread w banku nie uległby zmianie, wówczas przez 35 lat można byłoby zaoszczędzić 42 000 złotych.
Można więc powiedzieć, że kredyty walutowe powoli zaczynają znikać z Polski. I to zarówno z oferty banków, jak i myśli osób, które zdecydowały się na ich zaciągnięcie.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.