13 czerwca 2024,  13:09

Trzy nieoczywiste kierunki na wakacje z dziećmi w Europie

5/5 (3)

Parki rozrywki, dzikie plaże, dziewicza przyroda, jeziora, lodowce, i muzea zabawek, samochodów i radości – gdzie pojechać, by zobaczyć rodzinnie naprawdę ciekawe miejsca?

Najłatwiej jest wykupić wakacje zorganizowane, z wycieczkami fakultatywnymi i opieką w hotelu i na plaży dla dzieciaków. Ale mimo iż wielu rodzinom będzie to pasować, ci chętni ciekawszych wrażeń na pewno wybiorą wakacje nieoczywiste, do których i my namawiamy.

Albania

Stolicę Albanii i Polski dzieli ponad 1800 kilometrów. Samochodem zatem tę odległość da się pokonać wyłącznie z noclegiem po drodze, a jeśli mamy młodsze dzieci przydadzą się dwa dni. Do Tirany z Warszawy czy Krakowa za najtańszy lot, zarezerwowany z wyprzedzeniem zapłacimy 110 złotych od osoby. Oczywiście można też wybrać się do Albanii pociągiem, ale to nie będzie krótka podróż.

Za wakacje z przelotem i hotelem na Wybrzeżu Jońskim zapłacimy min. 5 100 złotych w sezonie. W tym dostęp do prywatnej, ale małej plaży, 800 metrów do plaży publicznej, basen pływacki na terenie ośrodka i zakątek dla dzieci ze zjeżdżalniami i fontannami. Oferta zawiera jeden posiłek – śniadanie w formie bufetu.

Albańska riwiera poza głównymi szlakami

Dla pragnących odpoczynku stacjonarnego miłośników Grecji idealne będą okolice Ksamil, skąd można wybrać się na fakultatywną wycieczkę do Parku Narodowego Butrint. W Ksamil oferta hoteli jest szeroka, za siedem dni we czwórkę (w zależności od ilości posiłków) zapłacimy od 5 000 złotych. Genialne widoki i prawdziwie śródziemnomorskie warunki oferuje kurort Saranda, tu jednak ceny też są inne niż w mniej nowoczesnych częściach albańskiego wybrzeża i przypominają raczej te w Czarnogórze czy Chorwacji (czyli w okolicach 10-12 tysięcy za tydzień z pełnym wyżywieniem).

Okolice Kruja

Jeśli poza tygodniem w hotelu, chcemy te odwiedzić stolicę lub zobaczyć legendarną Kruja, której historia sięga III w przed Chrystusem i którą uwolnił z rąk Turków bohater narodowy Albanii – Skanderberg, najlepiej zatrzymać się w okolicy Durres. Tu plaże są mniej oblegane i też nieco bardziej zaniedbane. Nadal w mniejszych miejscowościach tuż przy plaży zobaczyć można ruiny dawnych komisariatów, dzikie konie czy po prostu góry śmieci.

Bezdroża w południowej Albanii

Ceny w Albanii są przystępne, obiad dla czterech osób poza ścisłym centrum kurortu zjemy już za 100-120 złotych. Tanie są lokalne sery, owoce i pieczywo, śniadanie na plaży z takich produktów to koszt 40-70 złotych. Komunikacja samochodowa jest umiarkowanie dobra, wiele dróg wymaga naprawy, zwłaszcza jeśli zjedzie się z głównych szlaków. Widoki, klimat, jedzenie i cudne morze oraz góry wiele nam jednak wynagrodzą.

Norwegia

Oczywiście, że wakacje z dziećmi w Norwegii są drogie, ale można obniżyć ich cenę podróżując kamperem czy wybierając na nocleg małe wioski albo pola kempingowe. Nie bójmy się zimna w miesiącach letnich średnie temperatury w środkowej części kraju wahają się od 20 do 22 st. C, a zdarzają się też upały.

Poruszać można się własnym samochodem, najwygodniej jeśli dysponujemy SUVem elektrycznym, bo stacji jest co prawda mało, ale punktów ładowania nie brakuje. Idealnym rozwiązaniem jest kamper, bo miejsc do jego parkowania jest sporo, a i oszczędzić na noclegach można sporo pieniędzy. Wypożyczenie najtańszego samochodu na lotnisku w Oslo to koszt od 200 złotych dziennie + kaucja. Podróż samolotem będzie najtańsza, bo bilet dla czterech osób w jedną stronę to koszt od 900 zł. Niestety lądowanie na lotnisku Sandefjord-Torp to nie to samo co lądowanie na lotnisku miejskim, od stolicy dzieli je ponad godzina drogi samochodem lub niemal dwie autobusem (bilet około 110 zł).

Na podróżowanie najlepiej zarezerwować sobie minimum dwa tygodnie, a najlepiej ponad trzy. To podróż życia i raz można sobie pozwolić na szaleństwo. Różnorodność krajobrazów, atrakcje w miastach, naturalne pomniki przyrody – to zachęci nawet najbardziej znudzone dzieci. 3-4-tygodniowa podróż kamperem z Polski przez Danię i prom na Półwysep Skandynawski to plan dla wytrwałych, ale jeśli zaplanujemy spanie wyłącznie w kamperze i namiocie, cena może być podobna do objazdowej wycieczki siedmiodniowej. Norwegia jest bardzo przyjazna rodzinom, każde pole namiotowe jest przystosowane do dzieci (łazienki, boiska, place zabaw, bezpieczne przestrzenie). Na pewno warto pamiętać o opaskach na oczy, bo latem w Norwegii występują tzw. białe noce, kiedy zmierzch przechodzi bezpośrednio w brzask i organizm może mieć problem z dostosowaniem się do ciągłej jasności.

Muzeum Muncha

Co zobaczyć w Norwegii?

Na pewno fiordy, to atrakcja , której nie da się zobaczyć nigdzie indziej. Stolica – Oslo zachwyca nie tylko niezwykłą architekturą, ale i Muzeum Muncha. Muzeum jest arcyciekawe dla osób w każdym wieku, są tu komnaty, w których rysuje się po ścianach, poszukuje się myszek w ich zaaranżowanych na ludzkie domkach i niezwykłe widoki na miasto. Spokojnie na zwiedzanie można przeznaczyć trzy do pięciu godzin. Warto zostawić trochę czasu na Grünerløkka, czyli najmodniejszą dzielnicę stolicy. Butiki, nowoczesna architektura, sale koncertowe i oszałamiające ceny.

Muzeum Muncha

Jeśli dzieci kochają się pluskać, warto odwiedzić jeden z piękniejszych naturalnych parków wodnych – Jettegrytene. Przez dziesiątki tysięcy lat woda drążyła tu skały tworząc z nich niezwykłe alejki, kałuże, zbiorniki i naturalne wanny z hydromasażem. Można tu z powodzeniem spędzić cały dzień. Dla odważnych trasa Geiranger-Trollstigen – ponad 100 kilometrów surowej norweskiej przyrody, zapierające dech w piersiach widoki, przewyższenia, skały i podróż promem.

Nie czujecie się na siłach, by samodzielnie zorganizować objazdową wycieczkę? Biura podróży spieszą z pomocą. Najdłuższa i najdroższa jest 13-dniowa objazdowa wycieczka (Oslo, Trondheim, krąg polarny do Nordkapp, Droga Reniferów, Jezioro Inari, Rovaniemi, Helsinki i Sztokholm) z pełnym ubezpieczeniem, jednym posiłkiem dziennie to dla czteroosobowej rodziny koszt około 25 000 złotych. Nieco mniej zapłacimy za wycieczkę objazdową po południowej części Norwegii (Oslo, Lillehammer, Kristiansund, Droga Orłów, Bergen). Za 18-19 tysięcy złotych we czwórkę w sezonie mamy osiem dni wycieczki, z ubezpieczeniami, śniadaniami i bardzo bogatym planem zwiedzania.

Ceny w Norwegii niskie nie są, ale nie brak marketów, w których za dania z ryb nie zapłacimy „milionów monet”. Jeśli o kuchnię chodzi raczej niewiele nas tu zaskoczy i jeśli ktoś gustuje w bogactwach Grecji, Włoch czy Francji tu raczej nie znajdzie wielu miejsc serwujących lokalne pyszności. Na szczęście Włochów tu „kilku” mieszka i gotują jak u siebie w domu w swoich restauracjach.

Austria

Około 680 kilometrów dzieli Warszawę z Wiedniem. Austria (82 tys. km kw) jest prawie cztery razy mniejsza od Polski, ale na jej powierzchni mamy aż sześć parków narodowych. Każdy znajdzie coś dla siebie bliżej Włoch są piękne, śnieżnobiałe wapienne skały w Górnej Austrii, jest park położony bardzo blisko stolicy, a w którym można poczuć się jak w puszczy, dla starszych dzieci i młodzieży której wspinaczka nie straszna otworem stoi styryjski Park Narodowy Gesäuse. Austria to mało znana destynacja, która oszałamia widokami w Alpach i urokami zimnych górskich jezior, w dolinach tak pięknych, że nie chcielibyście tego mieć na ścianie, bo aż kipi kiczem.

ulice Wiednia

Ukształtowanie powierzchni sprzyja wakacjom objazdowym. W zależności od wieku dzieci, możemy wybrać trasę od strony Niemiec po węgierską granicę, przez:

Salzburg – celtyckie z pochodzenia miasto było długo częścią niemieckiej Bawarii. Są tu bajeczne ogrody, jeden z największych zamków Europy, tajemniczy domek kata, mnóstwo placów zabaw, sklepów z zabawkami, smacznych kawiarni i muzyki (z tego miasta pochodzi Mozart oraz Karajan). Miłośników historii dawniejszej ucieszy możliwość obcowania z życiorysem Haydn`a czy Kara Mustafy, młodzieży spodobają się miejsca związane z bohaterem Red Bull – Felixem Baumgartnerem. Zakochani w słodyczach nie mogą pominąć sufletu salzburskiego oraz Mozartkugeln (marcepanowych kulek).

Innsbruck – stolica Tyrolu, znana przede wszystkim ze sportów zimowych, tu nie tylko dwa razy odbyły się igrzyska olimpijskie, ale co roku goszczą tu najlepsi narciarze świata. Miasto pachnie historią, ale bywa modernistyczne.

Pomnik Mozarta na Mozart Square (Mozartplatz) w Salzburgu

Z Salzburga już naprawdę niedaleko nie tylko do przecudnej urody Alp, ale i genialnych alpejskich jezior. Co prawda morze po niemiecku to Meer, a po angielsku sea, ale Austriacy jako że do morza dostępu nie mają połączyli te dwa wyrazy i nazwali nimi jeziora, jak Zell am See, (w pobliżu Kaprun), Walchsee z fantastyczną bazą wypadową nad inne zbiorniki czy ukryte pośrodku gęstych lasów Berglsteinersee. Oczywiście zdarzają się tu tłumne i nieco za bardzo turystyczne plaże, ale nadal wiele jest miejsc urokliwych i spokojnych, gdzie nie tylko jest pusto, ale i czysto.

Kamera online, widok z maja 2023 roku

O jednej z najpiękniej położonych szos na świecie poczytacie na stronie >>>Grossglockner<<< także po polsku! Bilet dzienny na wjazd motocykla to koszt 33€, za samochód dziennie zapłacić trzeba 43€ za dzień i 86€ za karnet za trzy dni. Warto w Austrii zobaczyć stolicę z jej fantastycznym Praterem, czyli wesołym miasteczkiem z najstarszym stale działającym diabelskim młynem i całą masą innych nowoczesnych już atrakcji, Schönbrunnem, czyli kompleksem pałacowym, gdzie zieleń utrzymana jest w takim stanie, że można by się na tym doktoryzować, a złoto jest regularnie stosowanym „dodatkiem” do wnętrz. Warto zobaczyć muzea, stare nazistowskie pomniki, ale także ultranowoczesne centra miast.

Poza wycieczką objazdową stolicę i np. Salzburg można zwiedzić podróżując koleją, za najtańszy bilet koleją z Warszawy do Wiednia czteroosobowa rodzina z dziećmi 7 i 11 lat zapłaci 72€ (dane z 2024 roku). Trasę z Wiednia do Salzburga pokonamy najtaniej za 58€. Można też okazyjnie kupić bilety na samolot do stolicy Austrii (nawet poniżej 90 zł za osobę).

Ceny noclegów są w tej wyższej średniej europejskiej, ale to nie znaczy, że nie da się znaleźć czegoś w rozsądnej cenie (40-50€ za pokój dwuosobowy).
Wakacje w trybie przetrwania czy przetrwanie w wakacje? Wasze dzieci znają odpowiedź.
A jeśli wolicie inwestycje w stacjonarną, własną nieruchomość, polecamy słoneczną Hiszpanię!

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *