Czy dolary nadal będą walutą rezerwową? Na to pytanie finansiści z wielu krajów próbują odpowiedzieć od kilku lat. Wobec eskalacji konfliktu zbrojnego na Ukrainie zostały przyspieszone działania, które mają na celu pozbawienie dolara amerykańskiego statusu waluty rezerwowej. Problem jest taki, że żadna z obecnych walut nie jest w stanie zastąpić dolara amerykańskiego.
USA gromią pomysł
Co w takiej sytuacji zrobić? Powrót do złota i jego rewaluacji oraz do walut powiązanych z tym kruszcem jest za szybki. Takie działania mogłyby doprowadzić do upadku papierowych walut i systemu finansowego, a konsekwencje byłyby dla gospodarki światowej po prostu straszne. Pooszukiwane jest więc przejściowe rozwiązanie.
Pomysłem jest SDR (Special Drawing Rights), który byłby emitowany przez MFW. Pomysł zrodził się kilka lat wstecz i został zaniechany. Obecnie wrócił na wokandę.
Sprawa nabrała tempa po 2008 roku. Wtedy pojawiły się i doszły do głosu nowe potęgi gospodarcze takie jak Chiny czy Indie. Wyrósł więc pomysł zastąpienia dolara międzynarodowym produktem, który byłby niezależny od poszczególnych krajów i zapewniał stabilizację w długim terminie. Póki co Stany Zjednoczone jako największy udziałowiec zablokowały pomysł ze względu na konsekwencje finansowe.
Co SDR oznacza z punktu widzenia inwestycyjnego
Przede wszystkim nastąpiłaby rewaluacja złota i srebra a w efekcie powrót do systemu monetarnego. Być może doszłoby do krachu na rynku długu. Rynki poniosłyby bardzo duże straty z stratami w sektorze finansowym. Zmieniłoby się także podejście zwykłego Kowalskiego, który musiałby zmienić kurs na oszczędności. Problem byłby z wymiana walut. A na tym straciłyby kantory i kantory online.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.