“To początek końca największego w historii Wielkiej Brytanii epizodu migracji” – zapowiada The Economist. Polacy zostaną w kraju i to niekoniecznie z powodu Brexitu?
Tuż przed wystąpieniem premier Wielkiej Brytanii, Theresy May, we Florencji zebrali się demonstranci walczący m.in. o prawa imigrantów. Tych brytyjskich przebywających na terenie państw członkowskich UE oraz imigrantów z Europy żyjących w Wielkiej Brytanii, w tym również Polaków. Wspierają ich media i europejscy politycy, jednak czy Polacy oby na pewno chcą jeszcze tam zostać?
Przyszłość po Brexicie zbyt niepewna
W ubiegłym roku na Wyspach Brytyjskich Polki urodziły aż 22 382 dzieci. Statystyki za 2017 rok mogą okazać się znacznie odmienne. Wielka Brytania, która w ostatnich latach przeszła prawdziwy “najazd imigrantów” z Europy, staje się bowiem coraz mniej atrakcyjnym miejscem do życia dla naszych rodaków. Mimo, że negocjacje pomiędzy Unią Europejską, a tym krajem wciąż jeszcze trwają, to już sama decyzja o Brexicie mogła przyczynić się do zniechęcenia Polaków. Pierwszym czynnikiem jest oczywiście niepewność, która nie pozwala zaplanować przyszłości. Choć, jak podaje portal Work Service, 3 na 10 Polaków myślących o emigracji, planuje wyjazd na okres 3 miesięcy, to jednak już co 5 chce na stałe opuścić kraj.
Zaczynamy doceniać Polskę
Jeżeli ktoś szuka argumentów do tego, by jednak nie pakować walizek i pozostać w kraju, to jak się okazuje, może znaleźć ich znacznie więcej. Jednym z nich jest poprawiający się standard życia w Polsce. Pensje są coraz wyższe, nie brakuje miejsc pracy, po prostu nie musimy już aż tak martwić się o stabilność finansowa. W przeciwieństwie do Wielkiej Brytanii.
Tamtejszy rynek pracy jest już bowiem coraz mniej atrakcyjny, a funt od dnia referendum znacząco stracił na wartości, co dla osób silnie związanych z Polska, stanowi duże uszczuplenie budżetu. To jednak nie koniec. Brexit obok niepewności wywołał także obawy o dyskryminację ze strony pracodawców wobec polskich imigrantów.
Jak nie Wielka Brytania, to gdzie?
Po ogłoszeniu wyników głosowania z 23 czerwca 2017 Polacy, którzy do tej pory myśleli o tym by wyemigrować na Wyspy mieli de facto kilka możliwości. Pierwsza – najbardziej oczywista – pozostać w kraju, jednak dla wielu opcja ta mogła być trudna do zaakceptowania. I nie wnikajmy może czy to wina PiS, braku perspektyw czy miłości na drugim końcu świata. Druga – pakować w pośpiechu bagaże i opuszczać kraj, nim furtka zatrzaśnie się na dobre. Trzecia – nauczyć się niemieckiego lub ewentualnie pokochać zapach tulipanów.
W grę oczywiście wchodzą również inne kierunki migracji, jednak jak pokazują dane Work Service to właśnie Wielka Brytania, Niemcy oraz Holandia są dla Polaków tymi najatrakcyjniejszymi. Raport pochodzi jednak z końca maja 2017 i nie można wykluczyć, że przez ten czas preferencje rodaków zostały mocno przetasowane.
Dla pensji czy sociali – dlaczego Polak opuszcza kraj?
Wciąż najważniejszym czynnikiem wypychającym nas w objęcia obcych państw…są pieniądze. Wyższe zarobki i pensja otrzymywana w euro czy funtach – taki argument potrafi być przekonywujący. Na drugim miejscu w “Raporcie o migracji” znalazł się wyższy standard życia. Na dalszych pozycjach natomiast możliwość podróżowania, lepsze perspektywy rozwoju osobistego, korzystniejszy system podatkowy czy przyjazna administracja publiczna. Aż 20% ankietowanych osób jest gotowa wyjechać z powodu lepszych warunków socjalnych. Co może zaskoczyć, najmniejszą grupę stanowią osoby chcące dołączyć do swoich rodzin mieszkających już poza granicami kraju.
Dzień po wystąpieniu we Florencji brytyjska premier w komentarzu dla Polskiej Agencji Prasowej podkreśliła, że zależy jej na zachowaniu bliskich relacji z Polską i pozostałymi krajami UE. Skierowała także słowa do imigrantów “Wszystkim obywatelom UE mieszkającym w Wielkiej Brytanii powtarzam: chcemy, abyście zostali, cenimy was i dziękujemy za wasz wkład w życie naszego kraju. Jednym z moich pierwszych celów podczas tych negocjacji jest dopilnowanie, abyście mogli tu żyć tak, jak do tej pory.”
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.