Wielcy mistrzowie oszczędzania radzą, żeby każdą kartę kredytową oferowaną przez banki pociąć nożyczkami na drobne kawałki. Czy warto ich posłuchać?
Karta kredytowa przedstawiana największe zło tego świata: pozwala wydawać pieniądze, których się nie posiada, pożyczać na rzeczy, których się nie potrzebuje i w konsekwencji wpaść w spiralę długów. Finalnie dochodzi do kuriozalnych sytuacji, w których globalny dług publiczny całej planety wynosi ponad 200 bilionów dolarów – lubimy żyć na kredyt i robimy to z rozmachem. Problem nie leży jednak po stronie samych kart kredytowych, a niewłaściwego ich używania.
Kiedy karta kredytowa może się przydać?
Wyobraź sobie, że jesteś na urlopie. Planujecie ruszyć się z plaży, pozwiedzać nieco dalsze okolice. Idziecie do wypożyczalni samochodów znajdującej się szczęśliwie tuż obok hotelu. Ceny są bardzo przyzwoite, tylko że płatności można dokonać wyłącznie kartą kredytową. Podobnie podczas zakupów online. Jeżeli dokonujesz ich w zagranicznych sklepach zwykły przelew będzie szedł nawet kilka dni. Płacąc kartą kredytową otrzymasz potwierdzenie transferu pieniędzy od ręki. Identycznie działają rezerwacje hoteli na odległość – często inne metody niż kartą kredytową są obciążone dodatkowymi opłatami. Pierwszym plusem posiadania karty kredytowej jest więc komfort robienia zakupów i dostęp do usług często niedostępnych dla posiadaczy innych środków rozliczeniowych.
Wbrew obiegowej opinii transakcje robione kartą kredytową są też dużo bezpieczniejsze. Odpowiada za to usługa chargeback, czyli obciążenia zwrotnego. Jeżeli posiadacz karty widzi na zestawieniu transakcje, których nie autoryzował, może ubiegać się o zwrot środków. Tym samym w razie kradzieży lub utraty karty możemy być spokojni o pieniądze zgromadzone na koncie – bank je zwróci, oczywiście potrącając co nieco za wszczęcie całych procedur.
Wreszcie, karta kredytowa buduje nam pozytywną historię zadłużenia w BIK. To zaleta często pomijana w różnych zestawieniach. Docenią ją jednak wszyscy ci, którzy zaczynają ubiegać się na przykład o kredyt hipoteczny – regularne spłaty sprawiają, że dla banku jesteśmy wiarygodni co przekłada się na wyższy scoring i korzystniejsze oprocentowanie.
Kiedy karta kredytowa jest problemem?
Znamy już zalety słodkich kredytówek, wrzućmy więc trochę dziegciu i przyjrzyjmy się ich wadom. Naczelną i już wspomnianą jest dawanie dostępu do pieniędzy, których tak naprawdę nie mamy. Cios spada na koniec miesiąca, kiedy trzeba spłacić zadłużenie, co uszczupla budżet na kolejny miesiąc. To z kolei zmusza do ponownego użycia karty kredytowej i tak nakręca się spirala niekończących zadłużeń. Niektórzy posiadają kilka kart kredytowych, używając jednej do spłacania innej. Ma to swój sens, bo pozwala unikać bardzo wysokiego oprocentowania za nieterminowe regulowanie należności. W żaden sposób nie stabilizuje jednak sytuacji finansowej.
Pod względem zasad korzystania wspomniane oprocentowanie to jedna z głównych wad kart kredytowych. Inną są wysokie prowizje za wypłaty w bankomatach. Kredytówki przeznaczone są do bezgotówkowego regulowania płatności a wysokie marże są karą za obchodzenie tych zaleceń.
Wszystkie wady kart kredytowych wynikają z niewłaściwego ich używania. Jeżeli będziemy pilnować limitów, terminowo spłacać zadłużenie i ściśle kontrolować płatności – to z posiadania kredytówki będziemy mogli czerpać korzyści. Natomiast osoby, które wiedzą o swojej skłonności do impulsywnych zakupów, powinny posłuchać mistrzów oszczędzania i zdecydowanie powstrzymać się od dołączenia karty kredytowej do swojego portfela.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.