17 listopada 2025,  14:43

Krach w USA, Bitcoin w panice i największa afera na Ukrainie

Dziś chcę skupić się na trzech fundamentalnych kwestiach, które moim zdaniem wymagają pilnego omówienia.

Po pierwsze: sytuacja w Stanach Zjednoczonych oraz pytanie — czy to już powód do strachu? Mamy niepokojące sygnały z amerykańskiego sektora finansowego, zwłaszcza na linii Fed – banki z Wall Street.

Po drugie: rynek kryptowalut — Bitcoin, Ethereum, Ripple. Czy mamy już koniec korekty? Czy jest to tylko chwilowe tąpnięcie? Postaram się przedstawić potencjalne scenariusze.

Po trzecie: ogromna afera korupcyjna na Ukrainie, ujawniona przez NABU — tamtejsze biuro antykorupcyjne. Omówię przebieg wydarzeń, możliwe sprawstwo i to, co może nastąpić dalej.

Dodatkowo, ze względu na ogrom zmian na rynku walutowym, przygotuję dla Państwa specjalny raport dotyczący prognoz na rok 2026 — zapowiada się on wyjątkowo ciekawie.

Sytuacja finansowa USA – czy powtarza się rok 2008?

Zacznijmy od USA, bo to tam pojawia się coraz więcej sygnałów ostrzegawczych. Już we wrześniu zwracałem uwagę, że w amerykańskim sektorze bankowym narasta ryzyko. Pierwszym obszarem są banki udzielające kredytów samochodowych, które jako pierwsze odczuły skutki rosnących opóźnień w spłatach i problemów finansowych konsumentów. Drugim, znacznie poważniejszym obszarem, jest rynek nieruchomości komercyjnych. To właśnie tam zastosowano te same agresywne instrumenty pochodne, które stały u podstaw kryzysu z 2008 roku, tylko wtedy dotyczyły one hipotecznych kredytów mieszkaniowych, a dziś dotyczą biurowców, galerii handlowych i magazynów. Po pandemii rynek ten się załamał, bo praca hybrydowa zmieniła zapotrzebowanie na powierzchnie biurowe, a wiele firm zaczęło renegocjować umowy lub ograniczać przestrzeń. Efekt jest taki, że instrumenty pochodne zabezpieczające te aktywa są dziś na granicy niewypłacalności.

Niedawno doszło do wydarzenia, które jest papierkiem lakmusowym całej sytuacji. Szwajcarski UBS zamknął dwa fundusze O’Connor po tym, jak wygenerowały one potężne straty, między innymi z powodu ekspozycji na amerykański sektor bankowy. Chodzi zwłaszcza o bank First Brands, specjalizujący się w finansowaniu kredytów samochodowych, oraz o Tricolor, który znajduje się w trakcie procesu upadłościowego. Jeżeli takie instytucje jak UBS zaczynają ograniczać ekspozycję, oznacza to, że problem przestał być lokalny — rozlewa się globalnie.

Sytuację pogorszyła decyzja rezerwy Federalnej o zakończeniu programu luzowania ilościowego. Moim zdaniem była to decyzja błędna i podjęta w fatalnym momencie. Mechanizm, który teraz zaczyna się zacinać, to rynek repo. To on odpowiada za krótkoterminową płynność między bankami, za utrzymanie przepływu gotówki w systemie finansowym i za równowagę między zobowiązaniami a aktywami. Od kilku miesięcy obserwujemy jednak, że rynek repo w USA niemal się dławi — banki nie chcą pożyczać sobie nawzajem środków, bo nie ufają własnym bilansom i bilansom konkurencji. W praktyce oznacza to, że płynność zaczyna gwałtownie znikać, a ryzyko systemowe rośnie z tygodnia na tydzień.

Fed ma dziś tylko dwie realne opcje: albo obniży stopy procentowe, co moim zdaniem może stać się już w grudniu, albo powróci do drukowania pieniądza na masową skalę, czyli do programu QE. To właśnie QE uratowało gospodarkę podczas COVID-u — bez dodruku w wysokości bilionów dolarów gospodarka amerykańska mogłaby w 2020 roku przejść w potężną recesję. I wygląda na to, że Fed może być zmuszony powtórzyć ten ruch. Financial Times ujawnił, że w weekend odbyło się niejawne spotkanie przedstawicieli Fedu z szefami największych banków z Wall Street. Tematem była dramatyczna sytuacja płynnościowa. Banki mają dziś mniej gotówki niż wynoszą ich krótkoterminowe zobowiązania, co oznacza jedno — jeśli Fed nie zareaguje natychmiast, system może znaleźć się w kryzysie w ciągu kilku tygodni. A to wszystko uderzy w dolara, który w krótkim terminie może jeszcze się umacniać, ale w dłuższym horyzoncie estymacje Goldman Sachs wskazują na wyraźne jego osłabienie w 2026 roku.

Co to oznacza dla metali szlachetnych? Przede wszystkim to, że złoto i srebro mogą przeżyć prawdziwy rajd cenowy. Obniżki stóp procentowych i powrót do dodruku pieniędzy zawsze zwiększają zainteresowanie aktywami materialnymi, które nie podlegają dewaluacji. Analitycy ostrzegają wręcz, że może dojść do sytuacji, w której fizyczne złoto i srebro staną się trudno dostępne — podobnie jak miało to miejsce na rynku kakao, gdzie nagły wzrost cen doprowadził do pustych magazynów.

Jeśli chodzi o rynek kapitałowy w USA, wiele raportów sugeruje, że amerykańskie akcje mogą mieć przed sobą trudny okres. Dodatkowo zapowiedzi Donalda Trumpa tylko to potwierdzają — prezydent planuje wprowadzić 50-letnie kredyty hipoteczne oraz transfery pieniężne po 2000 dolarów na osobę, co jest reakcją na realne problemy banków i konieczność rozładowania napięć społeczno-finansowych.

Kryptowaluty – co z tą korektą?

Przechodząc do kryptowalut, ostatnie tygodnie były niezwykle intensywne. Spadki na poziomie 20–30% na głównych kryptowalutach wywołały prawdziwą lawinę komentarzy i analiz, a rynek wyraźnie podzielił się na dwa obozy. Jedni uważają, że to początek stabilizacji, drudzy wciąż dostrzegają zagrożenia.

Pierwsze analizy, które czytałem, sugerują, że Bitcoin może właśnie „uklepywać dno”. Historycznie takie korekty już się zdarzały, a ich przyczyną była specyfika rynku krypto – duże, zalewarowane pozycje, które przy gwałtownych spadkach zmuszają do natychmiastowej realizacji strat. Wiem o 600 milionach dolarów, które w ciągu jednej chwili zniknęły z rynku, i są opinie, że właśnie to może oznaczać moment konsolidacji i przygotowanie do odbicia.

Dla tych, którzy są bardziej agresywnymi graczami, sytuacja może oznaczać okazję do wejścia w rynek. Jednak interesująca jest analiza Goldman Sachs, którą znalazłem w weekend – według niej spadek Bitcoina poniżej 100 tysięcy dolarów jest ważnym kamieniem milowym z punktu widzenia psychologii i makroekonomii. Goldman Sachs zaznacza, że nie będą aktywnie ingerować w rynek, dopóki Bitcoin nie powróci powyżej tego poziomu.

Wszystko to pokazuje, że sytuacja na rynku kryptowalut pozostaje trudna, zwłaszcza w kontekście problemów finansowych w Stanach Zjednoczonych, które mogą rozlewać się globalnie – przykład UBS i zamknięcia funduszu pokazuje, że rynek jest wrażliwy i niestabilny. W takich okolicznościach musimy się poważnie zastanowić: czy kryptowaluty są obecnie bezpieczną inwestycją, czy może w tej roli lepiej sprawdzają się metale szlachetne, takie jak złoto i srebro, które zyskują na znaczeniu w czasach niepewności finansowej?

Wielka afera korupcyjna na Ukrainie – co tak naprawdę się wydarzyło

I w tym wszystkim dochodzimy do trzeciego dużego tematu — ogromnej afery korupcyjnej na Ukrainie, ujawnionej przez Narodowe Biuro Antykorupcyjne, czyli NABU. To może być największy skandal polityczny i finansowy w Europie od wielu lat. NABU ujawniło, że osoby powiązane z najwyższymi szczeblami władzy — również z otoczeniem prezydenta Zełenskiego — miały brać udział w gigantycznych defraudacjach i nielegalnych układach.

Jedną z najbardziej szokujących historii jest ucieczka Timura Mindicha, jednego z kluczowych podejrzanych. Mindich został ostrzeżony przed rewizją. Wynajął Mercedesa S350 we Lwowie, przekroczył polską granicę, zatrzymał się w hotelu Raffles Europejski w Warszawie, odwiedził synagogę Chabad Lubawicz, po czym z lotniska Chopina poleciał do Izraela. Cała operacja przebiegła niezwykle sprawnie, co rodzi pytanie, kto go ostrzegł i kto ułatwił mu ucieczkę.

Nie jest to jedyny przypadek. German Gałuszenko, minister energii, oskarżony o kradzież 100 milionów dolarów, zniknął. Rustem Umerow, osoba odpowiedzialna za bezpieczeństwo narodowe, miał wyjechać do Turcji pod pretekstem rozmów z Rosjanami i również nie wrócił. Aleksander Zuckerman, bliski współpracownik Mindicha, także uciekł do Izraela. Wygląda to tak, jakby cała struktura władzy zaczynała szukać schronienia poza granicami kraju.

Co ważne, NABU nie raportuje do władz Ukrainy, tylko bezpośrednio do Stanów Zjednoczonych. To biuro powstało pod presją administracji Donalda Trumpa, który wymagał stworzenia organu, który pozwoli kontrolować przepływy finansowe i przeciąć korupcję. Teraz wygląda na to, że ta struktura zaczęła działać i wywołała polityczne trzęsienie ziemi. Możliwe więc, że Trump próbuje doprowadzić do zakończenia bezwarunkowego finansowania Ukrainy i otworzyć drogę do rozmów pokojowych.

Na marginesie pojawiły się również informacje o prawdopodobnej próbie prowokacji brytyjskiego wywiadu dotyczącej przejęcia MiGa-31 wyposażonego w hipersoniczne rakiety — chodziło o incydent, który można byłoby przypisać Rosji. To pokazuje, że gra wywiadów i geopolityki jest o wiele bardziej skomplikowana, niż się wydaje i że w tym konflikcie żadna narracja nie jest stuprocentowo czysta.

W Polsce również robi się gorąco. Marszałek Bosak słusznie zapytał, dlaczego polskie służby nie zatrzymały Mindicha, skoro wiedziały o jego wjeździe na teren Polski. Dlaczego dano mu swobodnie przekroczyć granicę, przenocować w luksusowym hotelu i polecieć dalej? Czy ktoś wydał na to zgodę? Czy w całej aferze brały udział osoby z Unii Europejskiej? To bardzo trudne pytania, ale muszą zostać zadane.

Podsumowanie

USA balansują na granicy kryzysu finansowego, kryptowaluty przechodzą kluczowy etap niestabilności, a na Ukrainie wybuchł skandal, który może zmienić układ sił w regionie. To są trzy kluczowe tematy, które moim zdaniem są absolutnie fundamentalne w kontekście gospodarki, geopolityki i rynków finansowych — zarówno na teraz, jak i w perspektywie roku 2026.

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *