Polska robi się krajem coraz mniej gościnnym dla kryptowalut. Premier straszy regulacjami, Komisja Nadzoru Finansowego oraz NBP wskazują na same ciemne strony inwestowania w wirtualną walutę. W tym czasie na świecie blockchain świeci triumfy.
Miał być cyfrowy złoty i prestiż na międzynarodowej arenie. A tymczasem Ministerstwo Cyfryzacji cofnęło patronat dla Polskiego Akceleratora Technologii Blockchain. Premier Morawiecki porównał nawet kryptowaluty do kolejnej piramidy finansowej. Jak zapowiada się przyszłość cyfrowego pieniądza w naszym kraju?
Polskie prawo a kryptowaluty
Większość krajów ma obecnie spore problemy z podejściem do walut opartych na technologii blockchain. Idea kryptowalut zakłada bowiem brak pośredników w obrocie finansowym. Tym samym państwowe instytucje, od fiskusa po NBP, nie mają wglądu w przychody osoby, która przykładowo odbiera wypłatę w bitcoinach. A państwo lubi mieć nadzór nad przychodami obywateli.
Jeszcze w połowie 2017 roku Polska była liderem jeśli chodzi o rozwój technologii blockchain. Zapowiadano nawet cyfrowego złotego a Polski Akcelerator Technologii Blockchain był jedną z pierwszych tego typu instytucji na świecie, mających poparcie ministerialną. Niestety, wraz z rekonstrukcją rządu kurs uległ całkowitej zmianie.
NBP we współpracy z Komisją Nadzoru Finansowego uruchomiło nawet stronę uwazajnakryptowaluty.pl która nie zachęca do inwestowania w wirtualny pieniądz. Powód? Brak gwarancji zysków, ogromne ryzyko wahania kursów i szansa na kradzież ze strony hakerów. Co prawda identyczne zagrożenia można wskazać w odniesieniu do wielu branż spekulacyjnych, od gry na giełdzie po agresywne inwestowanie w surowce naturalne. Te jednak są znane i łatwe do nadzorowania.
Problemy stojące przed kryptowalutami w Polsce
Fundamentalny wydaje się być brak regulacji prawnych cyfrowego pieniądza. Wyprzedzili nas pod tym względem Rosjanie i Łotysze, nie wspominając o Wenezuelczykach uruchamiających oficjalną, państwową kryptowalutę. Bez zmian legislacyjnych momentalnie zostajemy w tyle a kapitał związany zarówno z rozwojem technologii blockchain jak i wydobyciem kryptowalut przeniesie się gdzie indziej. Na przykład na Litwę, gdzie polskie firmy są witane z otwartymi ramionami.
Brakuje też wsparcia rządu. Było przed rekonstrukcją, powstał nawet projekt o szumnej nazwie “Od papierowej do cyfrowej Polski”. Wszystko zostało jednak przerwane a cały dotychczasowy wysiłek – zmarnowany.
Wina nie leży jednak wyłącznie po stronie asekuracyjnej władzy. Firmy zajmujące się rozwojem technologii blockchain nie mają sprecyzowanych wymagań odnośnie własnego kontekstu prawnego. Nie istnieje wspólna wizja rozwoju łańcucha bloków, który przecież może objąć zasięgiem dużo więcej niż tylko kryptowaluty. Wykorzystanie blockchain’a w zarządzaniu wielkimi bazami danych np. rejestru pojazdów albo płatników składek wydaje się świetnym pomysłem. Brakuje jednak lidera, który go poprowadzi.
Przyszłość kryptowalut w Polsce
Z jednej strony staje państwo opiekuńcze, podkreślające ryzyko inwestowania w cyberwaluty. Ma to być wyrazem troski o nieprzygotowanych obywateli, którzy dają się łatwo wciągnąć w “piramidy finansowe”. Niech zostanie tak jak jest, mamy tradycyjne przelewy, karty kredytowe i bankowość elektroniczną.
Z drugiej istnieje ogromny potencjał technologiczny. Polskie firmy fintechowe są cenione na całym świecie a nasi inżynierowie i programiści już udowodnili, że z technologią blockchain mogą zrobić cuda. Będą się rozwijać niezależnie od postawy rządu z tą różnicą, że albo w kraju, albo poza jego granicami – jeśli na miejscu koniunktura nie będzie sprzyjać.
Dla przeciętnego polskiego internauty póki co nic się nie zmienia. Rząd straszy regulacjami, ale to tylko machanie szabelką – bo nikt nie wie w jaki sposób miałyby wyglądać takie regulacje.
Kryptowaluty wzbudzają ogromne emocje na całym świecie. Eksperci nie są zgodni, czy to tylko sezonowa moda czy największy przełom w świecie finansów od czasu wynalezienia weksla. Wiele wskazuje jednak, że z każdą nową walutą cyfrową i z każdym krajem wypuszczającym własny pieniądz elektroniczny ich rola rośnie a pozycja umacnia się.
Zawsze się znajdzie pomysł żeby jakoś legalnie ominąć prawo 😉