Szwajcaria kusi Polaków nie tylko wysokimi zarobkami i pięknymi krajobrazami, ale również czystym powietrzem. Czy jednak sielankowe życie w cieniu Alp nie jest wyłącznie złudzeniem? Przed wyjazdem do jednego z najmniejszych państw Europy, dobrze jest poznać tamtejszy rynek pracy, który choć wiele oferuje, to również sporo oczekuje w zamian i jak się okazuje – nie każdego gotów jest przyjąć z otwartymi ramionami.
Sprawdziliśmy, jakie są plusy i minusy pracy w kraju, w którym zarobki są jednymi z najwyższych na naszym kontynencie.
Pensja a koszty życia
O opłacalności pracy w danym kraju zwykle decyduje stosunek ewentualnych zarobków do kosztów życia. Płaca w Szwajcarii rzeczywiście jest argumentem opowiadającym się za tym, by rzucić wszystko i wyjechać – tyle, że nie w Bieszczady, a w Alpy. Zgodnie z danymi przedstawionymi przez portal Pracuj w Unii średnie zarobki kelnera wynoszą ok. 3100 CHF, elektryk może liczyć na 4700 CHF, a opiekun osób starszych nawet na pensję wysokości 6000 CHF. Co w przeliczeniu na polskie złote po kursie w Ekantor.pl daje kolejno 11 669, 17 694 i 22 588 PLN. Lekarze czy pracownicy IT mogą z pewnością liczyć na znacznie więcej. Przed wyjazdem do tego kraju dobrze jednak zorientować się, jakie stawki obowiązują w danej branży, ponieważ nie spotkamy się tu z pojęciem płacy minimalnej. Wydawać się może, że przy takich warunkach każdy Szwajcar powinien jeździć maksymalnie 5-letnim Mercedesem . Tymczasem komunikacja miejska w tym kraju ma się całkiem nieźle i raczej nie prędko się to zmieni.
Szwajcaria może i jest krajem, w którym zarobki przyprawiają o zawrót głowy, ale gdy spojrzy się na koszty życia, to można już nabawić się prawdziwej migreny. Szacuje się, że rachunek w szwajcarskim sklepie może być nawet o 220% wyższy niż w Polsce. Chleb kosztuje tu przeszło 8 zł. Półtorej litra wody niegazowanej ponad 3 złote, a kilogram cukru niemal dychę. A to przecież dopiero początek wydatków. Najwięcej pochłoną te związane z wynajęciem mieszkania. Oczywiście im większe miasto – tym większe wydatki. Za pokój niedaleko Zurychu można zapłacić nawet około 800 CHF. Zatem chcąc zarabiać w Szwajcarii i jeszcze coś odłożyć trzeba się nieźle nagimnastykować.
Biurokracja
Nie tylko wysokie koszty życia mogą stać się przeszkodą stojącą na drodze do szwajcarskiej kariery. Kolejną trudnością jest biurokracja. Tak, tak. Nawet w kraju mlekiem i miodem płynącym nie ucieknie się przed papierologią. Zaraz po przyjeździe należy zatem udać się do Urzędu Imigracyjnego i postarać się o odpowiednie pozwolenie.
Odpowiednie? To znaczy jakie? A no takie, które dostosowane będzie do długości pobytu. Jeżeli zamierzamy pracować tu nie dłużej niż 90 dni, można skorzystać ze skróconej procedury i załatwić formalności online. Planując dłuższy pobyt, a nawet pozostanie na stałe – trzeba uzbroić się w nieco więcej formalności.
Bariera językowa
Języka nauczę się na miejscu i jakoś to będzie – tak myślało wielu Polaków jadących do Wielkiej Brytanii i miało w tym sporo racji. W Szwajcarii nie będzie jednak tak łatwo. W tym niewielkim kraju można spotkać się z aż czterema językami urzędowymi: niemieckim, francuskim, włoskim i romansz, przy czym najpopularniejszy jest pierwszy z nich. Można zatem odetchnąć z ulgą. W końcu język niemiecki wciąż króluje w polskich szkołach i chcąc nie chcąc część z nas potrafi się nim posługiwać. Nic bardziej mylnego. Po przekroczeniu granicy Szwajcarii szybko może okazać się, że niewiele jednak rozumiemy z tego, co się do nas mówi. Funkcjonuje tu wiele dialektów i co ciekawe, pracodawca może wymagać umiejętnego posługiwania się właśnie językiem danego regionu. Jest to element na tyle istotny, że może zdecydować o tym, czy dostanie się zatrudnienie czy pozostanie bezrobotnym w tym bogatym kraju.
Stosunek do imigrantów
Jeżeli oczekujemy, że szwajcarscy pracodawcy czekają na nas z szeroko otwartymi ramionami, to delikatnie rzecz ujmując – możemy się zdziwić. Kraj ten nie jest zbyt przyjaźnie nastawiony do przybyszów z zewnątrz. Choć na początku zapewne trudno będzie to odczuć. Prawdziwe zderzenie ze ścianą odczują osoby o wyższym wykształceniu. Posiadanie papierów z nawet najlepszej polskiej uczelni może okazać się niezbyt silnym argumentem jeżeli staniemy w szranki o stanowisko z rodowitym Szwajcarem. Najszybciej pracę znajdą tutaj osoby na specjalistycznym stanowisku, które mogą pochwalić się pokaźnym CV, doświadczeniem, certyfikatami oraz referencjami od poprzednich pracodawców.
Warunki pracy w Szwajcarii – czy jest o co walczyć?
Dostać się do wodopoju, jakim jest szwajcarski rynek pracy nie jest łatwo, ale jest o co walczyć. Zdobywając pracę zyskujemy bowiem nie tylko nadprzeciętnie wysoką pensję, ale również dobrze płatne nadgodziny (125% podstawowej stawki), 4-5 tygodniu urlopu rocznie czy oraz dostęp do niektórych świadczeń czy zasiłków, jak choćby świadczenie na dziecko, z którego ma się prawo skorzystać nawet wtedy, gdy pociecha pozostała w Polsce.
Decydując się na wyjazd do Szwajcarii musimy liczyć się z wieloma przeciwnościami. Czy jednak opłaca się tam pracować? Na to pytanie nie znajdzie się jednoznacznej odpowiedzi. Wszystko zależy od indywidualnych predyspozycji oraz własnych oczekiwań.
Komentarz bardzo pobieżny, to co tu przeczytaliśmy już wszyscy wiedzą. Zabrakło mi tu paru przykładów więcej, bo konkurencja o pracę na dobrze płatnym stanowisku jest wszędzie. Ale może jakieś rady kogoś doświadczonego, kiedy i z jakimi przeszkodami można się spotkać. To pomogłoby przynajmniej teoretycznie przygotować się na oczekującą nas walkę o przetrwanie w Szwajcarii.
Witam
Pracowałem kilka lat temu.
Jako dekarz.Kultura pracy dużo większą jak u Niemców.
Cóż trzeba pracować ciężko na swoją opinię ale jak cię już zaakceptują po kilku tygodniach jest spóki. Muszą się przekonać na początku.
Jakbym miał podsumować 3 cechy które trzeba mieć przed wyjazdem to.
Język b1 fachowość no i szybkość.
Wtedy możemy pracować latami.
Kasa na lepszą jaką miałem 37 franków na godzinę i obiad.piękne widoki zdrowe powietrze i spokój po to tu przyjechałem.
Jeśli żyjesz spokojnie a po to tu przyjechałem można 3500 franków odłożyć
Pozdrawiam.
Włodek . Pracowales jako dekarz. Ile godz w tyg pracowales, czy można robić nadgodziny i pracować w soboty żeby więcej zarobić . Mam możliwość pojechać w sierpniu. Zakwaterowanie mam mieć za 700 frankow. Chciałbym porównać ile mogę zarobić z tym co teraz zarabiam w niemczech
Damian szkoda ze teraz dopiero przeczytałem komentarz.
Jeśli już jesteś to powodzenia,na pewno nie będziesz żałował o ile zaakceptuje cię pracodawca,jeśli jeszcze nie wyjechałeś odpowiem Ci.
Nadgodzin nie miałem
Pracowałem 42 godziny tygodniowo.
Do niemieckich zarobków nie porównuj nawet .
Policz 12 Euro brutto a 36 Franków Brutto.
700 franków pokój standard, ale dostajesz jeszcze dietę w granicach 17 Franków dziennie.
Reszta zależy od Ciebie.
Powodzenia.
Fajny tekst o życiu w Szwajcarii znajdziecie pod linkiem https://siedemosmych.pl/a-gdyby-tak-rzucic-wszystko-i-wyjechac-do-szwajcarii/
Prawdziwa historia chłopaka, który miał start, jak my wszyscy, ale dostał w rozdaniu trochę szczęścia.