Donald Trump, Hillary Clinton
7 listopada 2016,  00:00

Dolar w obliczu wyborów prezydenckich. Można spodziewać się wahań kursów

Jeżeli wśród analityków i inwestorów znajdowały się osoby uważające, że wpływ wyborów prezydenckich na rynek finansowy będzie nieznaczny, to wydarzenia z ubiegłego tygodnia najprawdopodobniej przyczyniły się do zrewidowania takiej postawy. Ostatnie dni przyniosły deprecjację dotychczas mocnego dolara, której przyczyną był właśnie aspekt polityczny. Zachowanie to nie było jednak trwałe i na otwarciu poniedziałkowej sesji dolar ponownie powędrował w górę. Trudno jest zatem przewidzieć skalę oraz ilość zmian jakie nastąpią w kursie dolara do czasu aż świat pozna wynik głosowania Amerykanów.

Wybory w USA – między młotem, a kowadłem

Ostatni tydzień pokazał, że dla amerykańskiej waluty polityczna gra jeszcze się nie zakończyła. Gra, w której większe znaczenie niż merytoryczne argumenty mają wzajemne oskarżenia. I chociaż trzy debaty publiczne nie przyniosły jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, po której stronie opowiedzą się amerykańscy wyborcy, to mniejsza ilość afer z udziałem kandydatki Demokratów przemawiały za jej zwycięstwem. Wraz z rosnącym poparciem dla Hillary Clinton rosła również wartość dolara, bowiem ta wygrana nie niesie za sobą tyle niepewności, co zwycięstwo Donalda Trumpa. Rynek przestał się spodziewać, by Republikanin był w stanie postulatami przysłonić własne wypowiedzi z przeszłości w związku z czym amerykańska waluta zaczęła podążać torem wyznaczonym przez gospodarkę. Ostatnie dni pokazały jednak, że szala zwycięstwa wcale nie została przesądzona, a wybory ponownie zostały przysłonięte cieniem sensacji. Tym razem jej bohaterką okazała się kandydatka Demokratów.

Dolar sensacją się toczy

Informacje dostarczone przez FBI o wykorzystywaniu przez Hillary Clinton prywatnej skrzynki do przesyłania służbowych maili w czasie piastowania stanowiska szefowej Departamentu Stanu po raz kolejny wywołały poruszenie nie tylko obywateli, ale również rynku finansowego. Odbiorcą narastających niepokojów stał się też dolar. Mimo, że pozycja amerykańskiej waluty wydawała się być już ugruntowana oczekiwaniami wobec grudniowych podwyżek stóp procentowych oraz całkiem dobrej kondycji gospodarczej kraju, to jego notowania nie pozostały obojętne wobec rosnącego poparcia dla Republikanina. Na tydzień przed wyborami dolar osłabił się nie tylko względem euro, ale także złotego, za którego siłą nie opowiadały się w tym czasie czynniki krajowe.

Kluczowe najbliższe godziny

Początek poniedziałkowej sesji przyniósł kolejną zmianę rynkowych nastrojów, wynikającą z podanej przez media wiadomości o tym, że FBI podtrzymuje wcześniejszą decyzję i nie będzie oskarżenia wobec kandydatki Demokratów. Uspokoiło to przedwyborcze obawy inwestorów, dla których zwycięstwo Donalda Trumpa wiąże się ze zbyt wieloma niewiadomymi, także w kwestii spodziewanych w grudniu podwyżek stóp procentowych. W trakcie debaty prezydenckiej Republikanin zarzucił prezes Fed, Janet Yellen upolitycznienie. Tak śmiały zarzut kandydata wobec szefa banku jest sytuacją na tyle bezprecedensową, że niewiadomym jest czy prezes nie zdecydowałaby się ustąpić ze stanowiska po ogłoszeniu zwycięstwa Trumpa. Taka zmiana ponownie poddałaby w wątpliwość kwestię zacieśnienia polityki pieniężnej jeszcze w tym roku.

kurs dolara
Kurs EUR/USD na tydzień przed wyborami prezydenckimi w USA (31.10-07.2016), źródło: bankier.pl

Na chwilę obecną sytuacja w głównej parze walutowej opowiada się na korzyść dolara, który wyceniany jest 1,10 względem euro. Niepokojąca dla inwestorów może być natomiast reakcja tej waluty na polityczne wieści, których w najbliższym czasie może się jeszcze pojawić wiele. Wyborcy ruszą do urn 8 listopada, jednak silniejsze wahania dolara mogą potrwać nawet do kilku dni po oficjalnym ogłoszeniu wyników głosowania. Zwłaszcza w przypadku, gdy zwycięzcą wyborów okaże się Donald Trump.

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *