Kryptowaluty wciąż są tematem numer jeden na rynkach finansowych. Jedni ich zakazują, inni otwierają przed nimi granice. Nikt jednak nie potrafi przewidzieć jak cyfrowy pieniądz zachowa się w przyszłości.
Amerykanie nie kupią Petro
Petro to pierwsza na świecie kryptowaluta emitowana przez rząd. Miała ona uratować gospodarkę Wenezueli, która cierpi na potworną hiperinflację wywołaną sankcjami ze strony Stanów Zjednoczonych. Chcąc je utrzymać Donald Trump zakazał obywatelom USA nabywania i dokonywania jakichkolwiek transakcji w Petro. Opracowano nawet system kar za używanie wenezuelskiego krypto, jednak nie wiadomo do końca kto miałby je egzekwować.
Wenezuela tnie zera
Wspomniana hiperinflacja rujnuje kraj coraz bardziej. Sklepowe półki świecą pustkami a żywność i lekarstwa osiągają horrendalne ceny – za jedno jajko trzeba zapłacić około 250 000 bolivarów, co jest równowartością 5 dolarów. Rząd w panice szuka rozwiązań a jednym z nich ma być… ucięcie trzech zer od każdej kwoty. Proste, genialne i funkcjonalne. Może u nas da się w podobny sposób pozbyć długu publicznego?
Mastercard obsłuży krypto
Gigant na rynku kart płatniczych nie zamierza dać się pokonać cyfrowej gotówce. Mastercard ujawnił, że nie tylko od pewnego czasu pracuje nad rozwiązaniami umożliwiającymi obsługę kryptowalut ale również jest gotowy do zarządzania transakcjami na skalę rynkową. Warunek jest jeden – kryptowaluta musi pochodzić ze stabilnego banku centralnego. Poza Wenezuelą nikt na to się jeszcze nie odważył.
Tajlandia wprowadza blockchain
Technologia łańcucha bloków znajduje coraz szersze uznanie w świecie finansów i bankowości. Skraca czas przepływu danych i ogromnie podnosi ich bezpieczeństwo. Po Kanadzie, Wielkiej Brytanii i Singapurze bank centralny Tajlandii jest kolejnym, który docenia te zalety. Przy okazji zmianie nie ulega jednak zaostrzona polityka przeciw kryptowalutom.
Tweeter zakaże reklam kryptowalut…
Z początkiem kwietnia 2018 r. na Twitterze zacznie obowiązywać nowa polityka marketingowa. Wprowadza ona zakaz emitowania reklam związanych ze sprzedażą kryptowalut, przechowywaniem i wydobywaniem. Czy cyfrowe pieniądze zejdą do podziemia?
… a wraz z nim Google i Facebook
Zmiany na Twitterze to tylko część nagonki, jaka rozpoczęła się na rynek kryptowalut z końcem 2017 r. Kiedy do krucjaty przeciwko cyfrowym pieniądzom dołączyli dwaj najwięksi gracze w sieci – Google i Facebook – sprawa zrobiła się poważna. Facebook od razu zabrał się do działania – z serwisu stopniowo usuwane są wszelkie reklamy kryptowalut i pochodnych. Google planuje wprowadzić zakaz od lipca 2018. Najdziwniejsze w tym są powody – a właściwie ich brak – do walki z walutami cyfrowymi. Dostarczały one bowiem obu gigantom ogromnych dochodów w postaci płatnych reklam. Same platformy nie tłumaczą się z podjętych działań, co z kolei wzbudza u niektórych poczucie rosnącej kontroli nad przepływem informacji. A tego internauci nie lubią.
Tymczasem Ukraina legalizuje kopanie bitcoinów
Zakazy zakazami, ale kiedy trzeba czymś wypełnić dziurę budżetową to każdy sposób jest dobry. Zwłaszcza, gdy na wschodnich rubieżach trwa wojna. Ukraiński minister rozwoju Stepan Kubiev nakazał rozpoczęcie prac nad włączeniem wydobycia kryptowalut do strefy aktywności ekonomicznej. Dostosowane prawodawstwo zachęci zagraniczny kapitał do inwestycji a kopanie bitcoinów stanie się legalną pracą. W dodatku taką, którą można opodatkować.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.