Mijają dwa miesiące od momentu, kiedy Mateusz Koszela wyruszył w podróż autostopem. Tym razem przygoda zaprowadziła go do Ameryki Środkowej, gdzie dowiedział się, jaką wartość ma dolar amerykański i ile miejsca potrafi zająć w portfelu 500 USD. Jesteście ciekawi?
Oto drugi list od Mateusza wraz z obszerną fotorelacją.
Dzień Dobry Polsko!
Dzisiaj chciałbym zabrać Was w podróż po kilku krajach Ameryki Środkowej. Zaczniemy od Belize, następnie przejedziemy przez Gwatemalę, Salwador, Honduras i skończymy w Nikaragui. Gotowi?
No, to ruszamy!
Moja podróż rozkręca się na dobre. W Ameryce Centralnej dużo się dzieje, bo też dużo krajów odwiedzam. Odległości pomiędzy granicami są niewielkie, co trochę komplikuje sprawy z walutami. Jednak wpływy amerykańskie są tutaj tak wielkie, iż mając dolara – możesz wszystko. Ale od początku.
Ile kosztuje dolar w Belize i Gwatemali?
Pierwszym krajem, do którego wjeżdżamy jest Belize. I od razu muszę Was zasmucić – to najdroższy kraj Ameryki Środkowej. Niebywale piękny, czysty, a co najważniejsze – każdy tutaj mówi po angielsku. Niestety drogi. Baaaardzo drogi. W Belize obowiązującą walutą jest dolar, ale dolar belizyjski – dla uściślenia, jest dwukrotnie mniejszy od amerykańskiego.
Jakie są koszty życia w Gwatemali?
Już po przekroczeniu granicy dowiedziałem się, że na wjeździe uiścić będę musiał opłatę 40 dolarów belizyjskich, bo w Belize niestety płacisz za wszystko. Cena najtańszego hostelu zaczyna się również od 40 dolarów belizyjskich, za wodę zapłacimy jakieś pięć. Drogo zatem, oj drogo. Dlatego właśnie szybko ruszyłem do Gwatemali. Ta mnie oczarowała. Piękna, dziewicza, dzika i co najważniejsze – stosunkowo tania. Przynajmniej jeśli porównujemy z innymi państwami Ameryki Łacińskiej. W Gwatemali obowiązującą walutą są Quetzale.
1 USD = 7,34 Quetzale
Przykładowe ceny w Gwatemali:
- Kawa w restauracji – 8 zł
- Butelka wody 1 litr – 2,50 zł
- Paliwo 1 litr – 3 zł
- Obiad w restauracji – 20 zł
- Kurczak 1 kg – 20-25 zł
- Chleb – 2 zł
- Bilet na autobus w Gwatemala City – 1 zł
- Najtańszy hostel – 25 zł
- Butelka wina – od 30 zł wzwyż
- Piwo 0,33– 4 zł
- Butelka Wódki Wyborowej 0,7 – 70 zł!
Z Gwatemali nie chciałem wyjeżdżać. Zakochałem się w tym kraju i swój pobyt przedłużałem jak najbardziej się tylko dało. Z planowanego tygodnia wyszły dwa, ale i tak czułem niedosyt. Trzeba było jednak jechać dalej.
Gotówka w Salwadorze – zbyt duże ryzyko?
Przede mną granica z Salwadorem. To najmniejsze państwo Ameryki Środkowej uznawane jest też za najbardziej niebezpieczne. Nie zdziwiły mnie więc kraty w oknach domów, sklepów czy restauracji. Zdziwiłem się jednak, gdy dowiedziałem się, że Salwador nie posiada swojej waluty i wszystkie transakcje odbywają się w dolarach. Szybko wpadłem więc na pomysł by wybrać tutaj jak najwięcej dolarów tylko mogę, bo kursy w bankomatach w Ameryce Łacińskiej raczej korzystnie nie są. Problem pojawił się, gdy mój bank stwierdził, iż transakcje w Salwadorze to nie jest najrozsądniejszy pomysł i zablokował możliwość wybierania pieniędzy.
Interweniowałem kilka razy, sprawdzałem w ponad dziesięciu bankomatach, aż wreszcie – udało się. Wybrałem aż 500 dolarów… tyle, że w plikach 10 dolarowych.
Ceny w Salwadorze są powiedziałbym zróżnicowane. O ile jeszcze noclegi i wszystko, co przeznaczone głównie dla turystów, do najtańszych nie należy, to już życie w Salwadorze jest względnie przyzwoite. Ceny w sklepach naprawdę zbliżone do tych polskich, no ale jednak… zarobki ciut mniejsze.
I tak na koniec, jeśli kiedykolwiek będziecie w Salwadorze to musicie spróbować Papusas. Są to salwadorskie naleśniki z nadzieniem z sera żółtego, szynki, jajka czy nawet, a może przede wszystkim- pasty z fasoli. Bez obaw, Papusas są na każdym kroku, zajadają się nimi wszyscy Salwadorczycy – nie sposób więc go przeoczyć.
A, byłbym jeszcze zapomniał. Salwador ma najtańszą komunikacje, jaką kiedykolwiek widziałem. Za autobus z Santa Ana do San Salwador ( dwa największe miasta w kraju) na odległość 60 km zapłacimy 1,5 dolara. Za autobus na 250 km cena wzrośnie, ale nie jakoś szczególnie mocno i jeśli mamy zdolności targowania się wyjdą nam tylko 4 dolary.
Ile kosztuje życie w Hondurasu i Nikaragui?
Ja jednak jeździłem stopem, tak też dojechałem do Hondurasu. W kraju tym nie spędziłem za dużo czasu, ale dostrzegłem iż średnie ceny w markecie są dwukrotnie wyższe od tych polskich. Tutaj również widać duże wypływy amerykańskie, a wszędzie tam gdzie amerykanie są, ceny produktów niestety idą w górę.
1 Dolar USD = 23,60 Lempiry.
- Hostel: 40 zł – 60 zł
- Hotel: 100 – 250 zł
- Śniadanie: 12 – 25 zł
- Obiad: 40 -80 zł
- Piwo w restauracji 0,33 – 10 zł
- Autobus w mieście: 5 zł
- Chleb: 7-10 zł
Ceny jak widzicie, naprawdę nie zachęcały do dłuższego pobytu w tym kraju.
I wreszcie ostatni kraj, o którym chcę Wam dzisiaj opowiedzieć to Nikaragua z walutą o pięknie brzmiącej nazwie: cordoba.
1 Dolar USD = 30,70 Cordoby
Również droga, ale w porównaniu z Hondurasem czy przede wszystkim Kostaryką i Panamą to jednak tani kurort. W Nikaragui, szczególnie w miejscach turystycznych powszechnie akceptowalne są amerykańskie dolary. Jeśli człowiek porządnie się uprze to w zasadzie wszędzie można nimi płacić. Taką to siłę ma amerykańska gospodarka.
Na dzisiaj to wszystko. Powoli muszę uciekać, gdyż widzę za oknem iż pogoda się poprawia. W Ameryce Centralnej aktualnie jest pora deszczowa więc praktycznie codziennie pada. Jak mawia jednak klasyk: „Po burzy przychodzi słońce” tak też jest tutaj. Popada, popada i po chwili wyjdzie słoneczko. Uciekam zatem szukać promieni słonecznych i w spokoju kończyć książkę o mojej pierwszej podróży po świecie. Ta już niedługo. Po szczegóły zapraszam na Autostopem w Świat Sportu!
Hasta Luego mis amigos!
Matusz ruszył w dalszą drogę. Udało mu się złapać autostop do Panama City. Czekamy zatem na kolejna relację. Podróż możecie również śledzić na jego Fanpage.
Szerokości!
Zobacz również:
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.