21 lipca 2016,  00:00

Fed przestraszył się Brexitu?

Jeszcze nie tak dawno czytaliśmy, że Rezerwa Federalna po historycznej grudniowej zmianie planuje cztery podwyżki stóp procentowych w 2016 roku. Tymczasem minęło 6 miesięcy, a inwestorzy słyszą od przedstawicieli Fedu, że jeszcze nie nadszedł czas. Czy w związku z Brexitem w ogóle on nadejdzie?

Brexit psuje plany Rezerwie Federalnej

Z posiedzenia na posiedzenie prawdopodobieństwo podwyżki stóp procentowych w tym roku malało. Tuż przed referendum w Wielkiej Brytanii rynki finansowe wyceniały już tylko jedną podwyżkę, która miałaby nastąpić pod koniec roku. Gdy okazało się, że zwolennicy wystąpienia z Unii Europejskiej zwyciężyli szansa na zaostrzenie polityki monetarnej w USA zmalała do zera.

Inwestorzy podejrzewają, że Fed w Brexicie widzi realne zagrożenie dla gospodarki międzynarodowej, a tym samym może być przyczyną dużych zawirowań na rynku. Niepewność dotycząca terminu rozpoczęcia procesu wyjścia WB z UE będzie długotrwale rzutować na rynki finansowe. Ta perspektywa niestety psuje Janet Yellen ideę idealnych warunków do dokonania kolejnej podwyżki stóp procentowych.

Głównym problemem dla Fedu jest to, że Brexit stworzył wielką chmurę niepewności, co do przyszłości Wielkiej Brytanii. Inwestorzy jeszcze nie wiedzą, jaką postawę mają przyjąć, czy przygotować się na dwa lata niestabilności, czy może póki co podejmować decyzje tak jakby nic się nie zmieniło? Wydaje się, że przedstawiciele Rezerwy Federalnej skłaniają się ku opinii, że nie jest to najlepszy czas do dokonywania zmian, które mogą mieć globalne konsekwencje.

Brexit plus dane makro – brak podwyżki w tym roku?

Mimo słabych nastrojów na rynku wielu analityków nadal uważa, że Rezerwa Federalna dokona podwyżki stóp procentowych jeszcze w tym roku, jednak będzie to w dużej mierze zależało od stanu amerykańskiej gospodarki. Mało optymistyczne dane z czerwca, które mocno rozczarowały rynki – spadek liczby zatrudnionych w sektorze pozarolniczym do 11 tys. uspokoiły lipcowe zestawienia, które wykazały duży skok na rynku pracy (w sektorze pozarolniczym wzrost do 287 tys.) przywróciły nadzieję na podwyżkę w tym roku. Czy będzie jednak to wystarczający argument dla decydentów z Fedu?

Przewodnicząca Janet Yellen w swoich ostatnich wystąpieniach publicznych wielokrotnie podkreślała, że decyzja zostanie podjęta wówczas, gdy stan amerykańskiej gospodarki zostanie uznany za stabilny, a warunki na rynkach globalnych będą sprzyjające. Dane wyglądają obiecująco, rynek ropy naftowej dźwignął się, ceny czarnego paliwa rosną, a prognozy IEA (Międzynarodowa Agencja Energetyczna) są dość optymistyczne. W związku z tym wychodzi na to, że jedyną przeszkodą, która może stanąć na drodze do realizacji planu Fedu jest Brexit.

Sprawa jest do tego stopnia poważna, że na rynku pojawiły się również opinie, że zamiast do podwyżki, może dojść do obniżki stóp procentowych. Jest to jednak daleka i mało prawdopodobna prognoza, która raczej się nie sprawdzi. Bardziej należy oczekiwać przesunięcia wzrostu stóp na 2017 rok zawłaszcza, jeśli kolejne dane makroekonomiczne będą słabe.

Choć analitycy mają jeszcze wiele wątpliwości zarówno pod względem politycznym, jak i ekonomicznych, co do najbliższej przyszłości związanej z Brexitem, jednego możemy być pewni Janet Yellen i Fed zrobią wszystko, aby skutki decyzji Brytyjczyków miały jak najmniejszy wpływ na gospodarkę Stanów Zjednoczonych.

Aniela Agopsowicz, analityk walutowy Ekantor.pl

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *