blog, Forex, FX, sprzedaż walut, inwestowanie, rynek walutowy, Ekantor.pl
24 maja 2018,  09:00

Kim są uczestnicy rynku Forex i co warto o nich wiedzieć?

5/5 (1)

Jesteś indywidualnym inwestorem, masz kapitał i kusi cię Forex. Wiesz, że to największy rynek świata, oferujący wielkie zyski dla odważnych. Kogo jednak możesz tam spotkać? Kto jeszcze korzysta ze spekulacji walutami lub na nich traci?

Aktywnymi uczestnikami rynku Forex są różne podmioty, którym zawsze przyświeca ten sam cel: osiągnięcie salda dodatniego. Należą do nich:

Banki centralne

Mają znaczący wpływ na rynek FX jednak ich rola sprowadza się raczej do utrzymania założeń polityki fiskalnej państwa a nie handlu walutami. Przy ich pomocy rządy mogą dokonywać operacji finansowych, monitorować stabilność waluty i dokonywać zmian w jej kursie.

Banki komercyjne

Jest ich, z oczywistych względów, znacznie więcej niż banków centralnych przez co posiadają znaczny wpływ na rynek FX. Zajmują się głównie handlem walutami na rynku międzybankowym oraz spekulacjami. Banki komercyjne często powiązane są z brokerami, którym odsprzedają waluty, co generuje znaczne zyski.

Brokerzy

To pośrednicy pomiędzy rynkiem walutowym a klientami indywidualnymi lub instytucjami. Ich rola wykracza jednak znacznie poza samo oferowanie dostępu do rynku FX – zazwyczaj oferują szeroki wachlarz analiz, usług i doradztwa w zakresie inwestowania i spekulacji.

Fundusze hedgingowe

Prywatne konsorcja i fundusze inwestycyjne obracają, z roku na rok, coraz większymi pieniędzmi na rynku Forex, przez co w znaczący sposób mogą kształtować politykę walutową. Czasami mogą nawet prowadzić do zmian kursów nie mających odzwierciedlenia w gospodarce.

Prywatni inwestorzy

Są stale rosnącą siłą na rynku Forex. Indywidualnie żadna osoba nie ma wpływu na kursy walut, ale prywatni inwestorzy jako grupa w sposób znaczący kształtują politykę walutową. To oni ponoszą największe ryzyko finansowe, które bezpośrednio przekłada się na płynność i zmienność Forex, tak cenione przez spekulantów.

Warto przeczytać

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *