24 lipca 2020,  09:44

Wakaty na stanowiskach płatnych w euro – gdzie w Europie brakuje rąk do pracy?

5/5 (1)

Sadzenie storczyków z pomocą maszyny przez 35 do 40 godzin w miesiącu na południu Niderlandów jest płatne 45 zł za godzinę. Sprzątaczka hotelowa w niemieckim Lindau zarobi miesięcznie nie mniej niż 1990 euro, zaś pracownik ogrodu w pobliżu niemieckiej stolicy liczyć może na stawkę nieco powyżej 9 euro za godzinę. Czy to atrakcyjne kwoty?

Jak się masz rynku pracy?

Lipiec 2020 roku przyniósł kolejne symptomy odmrożenia rynku pracy w Polsce. Co prawda nadal, jeśli idzie o liczbę ogłoszeń, jest ich znacznie mniej niż w analogicznym okresie 2019 roku, ale poprawa w stosunku do kwietnia i maja jest potężna. Potrzeby pracownika z racji zmiany specyfiki rynku pracy wydają się mieć mniejsze znaczenie niż jeszcze kilka miesięcy temu, ale pracownicy wyraźnie większą uwagę przywiązują do stabilności firmy, która ma gwarantować im bezpieczeństwo w przypadku kolejnego kryzysu.

Europejski rynek pracy

Po koronakryzysie sytuacja na europejskim rynku pracy musiała się zmienić. Dla większości dużych gospodarek po fatalnych kwietniu i maju, w których szczególnie widoczne były skutki lockdownu, rynek pracy stara się otrząsnąć. Chociaż łatwo nie będzie, co potwierdzają dane z raportu McKinsey Global Institute.

Atak COVID-19 poprzedziły znaczące wzrosty zatrudnienia, teraz Europę czeka zmiana. Jak czytamy w raporcie Mckinsey wzrost zatrudnienia może stać się bardziej skoncentrowany w kolejnych latach, do tego w miarę kurczenia się siły roboczej w Europie powiększy się znaczenie sektor automatyzacji. Dodatkowo, jak wskazuje McKinsey Global Institute, około 26% ogółu zatrudnionych w Europie jest zagrożonych w krótkoterminowej perspektywie z powodu skrócenia godzin pracy, tymczasowych przerw w pracy i stałych zwolnień. Zmianie uległa również stopa bezrobocia w poszczególnych krajach.

Stopa bezrobocia (w nawiasach miesiąc 2020 roku, którego dotyczy badanie):

  • Włochy 7,8% (maj)
  • Słowacja 7,4% (czerwiec)
  • Strefa Euro 7,4% (maj)
  • Niemcy 6,4% (maj)
  • Polska 6,1% (czerwiec)
  • Węgry 4,1% (maj)
  • Wielka Brytania 3,9% (maj)
  • Czechy 3,7% (czerwiec)
  • Szwajcaria 3,2% (czerwiec)
COVID-19 a ryneke pracy-koronawrus-praca-europa-polska-raport McKinsey Global Institute
Raport McKinsey Global Institute ws. wpływu COVID-19 na rynek pracy w europie

Dla kogo praca sezonowa?

Prawdziwy boom na pracowników sezonowych z Polski mieliśmy kilka lat temu. Tania złotówka i otwarte granice sprawiły, że rzesze młodych ludzi ruszyły do Niemiec, Wielkiej Brytanii, Francji i Włoch. O zatrudnienie w sezonie wakacyjnym nietrudno było w gastronomii, hotelarstwie, rolnictwie i szeroko pojętej turystyce. Po sezonie wciąż można było pracować, jako opiekun osób starszych, w przemyśle oraz produkcji.

Tak wówczas, jak i dziś najwięcej ofert do wyboru mają pracownicy wykwalifikowani i znający język. To oni też mogą liczyć na interesujące stawki.

Kogo poszukują za granicami w dobie epidemii?

Koronawirus sprawił, że cały rynek pracy w Strefie Euro nie uniknął zmian. A te dopiero się zaczynają. Wzrost mobilności, praca zdalna czy umiejętność dostosowania się czy uczenie się nowych rzeczy to elementy, które poza twardymi kwalifikacjami otwierają bramy do rynków pracy poszczególnych państw. Kogo dziś potrzeba najbardziej?

Wśród ofert pracy sezonowej mamy sporo propozycji dla niewykwalifikowanych pracowników bez znajomości języka. Stawka 10-12 euro na godzinę obowiązuje np. przy pakowaniu cebulek kwiatów w okolicach Emmeloord czy przy zbiorach melonów w okolicach Montpellier. W bliskiej okolicy stolicy Finlandii za miesiąc przy sortowaniu, czyszczeniu i pakowaniu grzybów można zarobić do 3300 euro, zaś za 44 godziny w tygodniu przy zbiorach malin w Kraju Loary pozwoli zarobimy około 2000 złotych.

Na lepsze stawki liczyć mogą pracownicy wykwalifikowani i władający językami obcymi. Pielęgniarka w Dreźnie zarobi miesięcznie miedzy 3500 a 4000 euro, a dekarz do 780 euro tygodniowo. Za godzinę pracy mechanika pod Dublinem płaci się około 15-17 euro, trzy euro mniej może zarobić operator wózka widłowego pod, zaś managerowi produkcji w fabryce czekolady w Kopenhadze oferuje się wypłatę rzędu 10 000 zł.

Tak – cały czas europejski rynek pracy jest otwarty na nowych pracowników. Trzeba tylko elastycznie dostosować się do potrzeb i mieć w zanadrzu coś, co może zaskoczyć pracodawcę.

Warto przeczytać

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *