24 listopada 2025,  12:44

Plan pokojowy Ukrainy: Kto zyska, kto straci? Amnestia, granice, miliardy i koniec konfliktu?

Dzisiaj chciałbym omówić kwestię pokoju na Ukrainie, bo uważam, że to jest kluczowe. To informacja istotna również z punktu widzenia rynku finansowego i kapitałowego. Po wielkich spadkach na kryptowalutach obserwujemy próbę odbicia, utrzymania się na poziomach, na których korekta na rynku krypto może się już zakończyć. Na rynku giełdowym sytuacja wygląda podobnie. Koniec tygodnia był korzystny – bardzo ładnie odbiło. W związku z tym pojawia się szansa przynajmniej na uspokojenie sytuacji. Jednak z punktu widzenia końcówki roku, a nawet ostatnich czterech lat, najważniejszym zagadnieniem pozostaje pokój na Ukrainie.

NABU i skutki niepodpisania planu

Tak jak wcześniej wspominałem, na Ukrainie działa NABU – Urząd Antykorupcyjny, którego rola jest kluczowa. Wspominałem również o ucieczkach współpracowników prezydenta Zełenskiego m.in. do Izraela. Wtedy jeszcze nie wiedziałem, że pojawi się plan 28 punktów, ale już wtedy wskazywałem, że jest to sygnał zbliżania się do pokoju.

Mówiłem też, że Zełenski może w ogóle nie wrócić na Ukrainę i skupić się jedynie na tym, aby otrzymać amnestię za działania korupcyjne w elitach władzy Ukrainy. Ledwo nagraliśmy materiał, a kilka dni później pojawiła się informacja o 28 punktach planu pokojowego, zaproponowanego przez Amerykanów. Donald Trump dał czas do czwartku, czyli do dnia Dziękczynienia w Stanach Zjednoczonych.

Uważam, że prezydent Zełenski podpisze ten plan. Jeśli tego nie zrobi, zrobi to nowy prezydent Ukrainy. W przypadku braku podpisu, zostaną rozesłane listy gończe za członkami rządu, którzy uciekli. Ci, którzy pozostali, zostaną aresztowani i ujawnione zostaną konta oraz rachunki bankowe Zełenskiego, które podobno znajdują się w większości na Łotwie lub w Estonii. Dodatkowo prezydent posiada majątki na Florydzie, we Włoszech i w Izraelu.

Nowy prezydent podpisze plan pokojowy, który jest niezwykle interesujący – z jednej strony oznacza porażkę elit europejskich, które dążyły do przedłużania konfliktu. Z drugiej strony, jeśli plan wejdzie w życie, świat i Europa mogą liczyć na pokój, a eskalacja konfliktów oraz prowokacje z obu stron nie będą już występowały.

Europa straci podwójnie. Po pierwsze, elity europejskie dążyły do tego, żeby konflikt trwał – to był ich błąd. Po drugie, Europa będzie uczestniczyć w odbudowie Ukrainy w bardzo ograniczonym zakresie. Pozytywne jest natomiast to, że porozumienie między Stanami Zjednoczonymi a Rosją może zapewnić długotrwały pokój w naszym regionie.

Co zawiera plan pokojowy?

Plan obejmuje dwie kwestie polityczne dotyczące kształtu Ukrainy: po pierwsze, Ukraina traci część terytorium na rzecz Rosji (Donbass i Krym), a granica przebiega w przybliżeniu na obecnej linii frontu. Ukraina nie wejdzie do NATO, co od początku było niemożliwe z punktu widzenia geopolityki. Natomiast ma prawo do członkostwa w Unii Europejskiej. Problematyczne dla Polski i UE jest natomiast otwarcie ukraińskiego rynku jeszcze przed akcesją, co stanowi duże ryzyko dla rolnictwa i gospodarki.

Oczywiście w tym porozumieniu jest też mowa o Polsce – samoloty NATO mają stacjonować w Polsce, czyli Polska jest pokazana jako państwo NATO, które będzie doinwestowane w wojsko. Niektórzy mogą to uznać negatywnie, inni pozytywnie – pozytywnie w tym sensie, że Polska będzie traktowana zarówno przez Stany Zjednoczone, jak i przez Rosję jako integralna część NATO, jako miejsce, gdzie nie powinno się atakować, mocno uzbrojone. Z drugiej strony krytycy mogą mówić, że jeśli u nas będą obiekty wojskowe, nasze terytorium w przypadku konfliktu będzie pierwsze do zniszczenia, bo będzie niszczone w celu likwidacji tych obiektów wojskowych.

Teraz kwestia gospodarki. Przede wszystkim Amerykanie mają na tym zarobić. Jest kwestia wydobycia metali, jest kwestia przeznaczenia zamrożonych środków – 100 miliardów dolarów rosyjskich aktywów na odbudowę Ukrainy. USA otrzyma 50% zysków z przedsięwzięcia, a Europa ma dołożyć 100 miliardów. Czyli Europa nie dość, że nie zyskuje, to jeszcze dokłada 100 miliardów, z czego połowę zysków będą brali Amerykanie. Amerykanie dają gwarancję bezpieczeństwa i za to będą pobierać haracz. My też będziemy wplątywani w gwarancję bezpieczeństwa, ale prawdopodobnie gratisowo.

Bardzo ciekawa jest też kwestia podziału elektrowni Zaporowskiej – ma po połowie prądu iść do Rosji oraz na Ukrainę. Kolejna sprawa to kwestie edukacyjne – jest zapis o odrzuceniu na Ukrainie ideologii oraz działalności nazistowskiej, zniesieniu środków dyskryminacyjnych, ochronie mniejszości narodowych i wyznaniowych. To oznacza, że twórcy planu zakładają, iż na Ukrainie występował problem działalności nazistowskiej (prawdopodobnie kult UPA i Bandery) oraz brak tolerancji religijnej (prawdopodobnie wobec prawosławia podległego patriarchatowi w Moskwie). Ochrona mniejszości językowych i narodowych dotyczy m.in. mniejszości polskiej, węgierskiej i rosyjskiej.

Jest też kwestia pomocy humanitarnej i amnestii. Najważniejszy punkt to amnestia dla Zełenskiego w związku z działalnością NABU. Zresztą ostatnio Leszek Miller, nasz były premier, powiedział w jednym wywiadzie że, czytał w Gazecie Ukraińskiej, że Ukraina dzieli się na dwie grupy: Jedna grupa to są ci, którzy są w workach – Tu miał na myśli żołnierzy, którzy zginęli.  I druga grupa to są ci, którzy noszą worki z pieniędzmi i wywożą za granicę.  Amnestia dla tej grupy korupcyjnej jest kluczowa, bo dotyczy 48 miliardów dolarów zaginionych środków.

Podsumowanie

W mojej ocenie ten plan, z pewnymi modyfikacjami, zostanie podpisany. Elity europejskie za dużo nie będą miały do powiedzenia – nie mają kart, jak mawiał prezydent Trump.

Stany Zjednoczone zarobią potężne pieniądze na inwestycjach w odbudowę Ukrainy i zapewnieniu bezpieczeństwa. Świat Zachodu wcześniej dotował rząd na Ukrainie, a pieniądze były rozkradane. Czy elity europejskie o tym wiedziały? Pewnie wiedziały. Jeśli wiedziały, czemu nic nie robiły? To może być szersza dyskusja.

Bez względu na to, podpisanie planu pokojowego przyniesie pokój, co jest korzystne z punktu widzenia Polski, Ukraińców, a także dla tych, którzy kradli – jeśli nie zostaną rozliczeni, będą mieli pieniądze. Minus taki, że nie będzie z czego „doić”, choć może pojawić się druga tura w postaci planu odbudowy.

Na koniec chcę powiedzieć, że zastanawiam się, jak będzie narracja elit europejskich. Mieliśmy pandemię, wojnę, COVID, Putina… A teraz? Co nowego nas czeka, jeśli pokój nastanie? Na tym będziemy się wkrótce zastanawiać.

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *