Pod względem oszczędzania jesteśmy w ogonku narodów Europy. Jedna trzecia Polaków nie odkłada nic na później, a połowa rodaków czuje się niepewnie finansowo. Może problem tkwi w metodach oszczędzania?
Z jednej strony wielkiej finezji nie da się tutaj wymyślić. Oszczędzanie zawsze polega na odkładaniu pewnych kwot przez jak najdłuższy okres czasu. Z drugiej, zarówno postęp technologiczny jaki i ludzka kreatywność sprawiają, że odkładanie na wymarzony cel może być nie tylko korzystne, ale nawet przyjemne! Zobacz jakie sposoby cieszą się spora popularnością w naszym kraju.
Konto oszczędnościowe
To najpopularniejszy sposób odkładania pieniędzy w Polsce. Przynajmniej według banków oferujących taką usługę. Największym wzięciem cieszą się konta oszczędnościowe dające możliwość wpłat w dowolnej wysokości i w każdym momencie. Najlepiej też, żeby dostęp do zgromadzonej gotówki był nieograniczony a jej ewentualne wypłaty zwolnione z odsetek. Taka wygoda ma jednak swoje minusy – łatwe podjęcie gotówki z konta może skutkować roztrwonieniem całych oszczędności.
Kontomierz czyli kontrola wydatków
To najpopularniejsza w naszym kraju aplikacja do pilnowania domowego budżetu. Przynajmniej według twórców. Możemy w niej zaplanować wszystkie miesięczne płatności – z tymi na cele oszczędnościowe włącznie. Co więcej, dzięki wiedzy na temat własnych wydatków łatwiej nam będzie zrezygnować z niepotrzebnych kosztów i zostawić kilka złotych w portfelu.
Chip zrobi to za nas
Konto oszczędnościowe zawsze masz puste a do wpisywania rubryczek w kontomierzu brakuje Ci siły? Skorzystaj z prostej aplikacji o nazwie Chip. Będzie ona, w ustalonych odstępach czasu, przelewać w Twoim imieniu małe kwoty z głównego rachunku bankowego na specjalne konto. Po podłączeniu do niego aplikacja sama dostosuje wysokość kwot, które może zaoszczędzić. W ten sposób nawet się nie obejrzysz, jak zgromadzisz fortunę.
Lokaty to złoty interes…
…dla banków. Wielu Polaków nadal lokuje w nich swoje oszczędności wierząc, że w ten sposób pieniądz nie straci na wartości w wyniku inflacji. Tymczasem większość lokat jest obecnie oprocentowana na poziomie 1,5% [dane kwiecień 2018] podczas gdy inflacja wynosi 1,9%. Tym samym wyciągniemy mniej gotówki niż włożyliśmy. Banki zaś pieniądze uzyskane z lokat przeznaczają na zakup wyżej oprocentowanych obligacji i mają natychmiastowy zysk. Pytanie, skoro obligacje są ogólnodostępne, czemu klient ich nie kupi?
Obligacje
Popularność obligacji nie jest wielka głównie za sprawą ograniczonej wiedzy ekonomicznej Polaków. Można je zakupić w punktach PKO BP lub na stronie www.zakup.obligacjeskarbowe.pl. Ich oprocentowanie zaczyna się na poziomie 2,1% rocznie a dla rodzin otrzymujących 500+ wynosi nawet 2,8%. Jeżeli mamy plan na odkładanie pieniędzy przez kilka najbliższych lat – to może być całkiem udany sposób.
ele w mBanku
Powiedz na co zbierasz a mBank pomoże. Od każdej płatności kartą uszczknie grosik i wpłaci na konto oszczędnościowe. Od wypłaty w bankomacie weźmie procencik i doda do skarbonki. A w chwilach zwątpienia przypomni o świetlanym celu, jaki Ci przyświeca. Konto oprocentowane jest raczej skromnie – 1% dla solidnych zbierających i 0,50% dla mniej regularnych. Zawsze to jednak więcej niż w śwince-skarbonce.
Legendarna świnka zawsze żywa?
Mimo doskonałych kont bankowych, aplikacji i gadżetów, tradycyjne odkładanie grosików do skarbonki jest nadal jednym z najpopularniejszych sposobów oszczędzania w Polsce. Może dlatego, że łatwiej jest nam wrzucić 5 złotych co wtorek albo wysypać cały bilon z portfela niż pamiętać o przelewie, choćby zajął tylko minutę? A może górę biorą przyzwyczajenia i tradycje kulturowe – bo większość z nas miała w dzieciństwie nie konto oszczędnościowe ale właśnie świnkę-skarbonkę. Tak czy inaczej wiele mądrych źródeł potwierdza starą prawdę, że do oszczędzania nie jest konieczna wyrafinowana oprawa – tylko wytrwałość.
Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.