Jarosław Kaczyński
19 lipca 2017,  12:04

Ostre słowa w Sejmie. Będą konsekwencje?

Emocje wokół ustawy o Sądach Najwyższych sięgają zenitu. Świadczą o tym zarówno tłumy demonstrantów, jak i ostatnie wydarzenia w Sejmie. „Nie wycierajcie swoich mord zdradzieckich nazwiskiem mojego śp. brata, zniszczyliście go, zamordowaliście go, jesteście kanaliami” – słowa Jarosława Kaczyńskiego są doskonałym odzwierciedleniem nerwów panujących wśród parlamentarzystów, po których niesmak może pozostać jeszcze przez długi czas.

Słowna agresja, która niemal nie przerodziła się w przepychanki to wynik starć o proponowane zmiany w zakresie funkcjonowania Sądów Najwyższych. Przez moment można było mieć wrażenie, że odrobinę tlenu w gęstniejącą atmosferę tchnie prezydent Andrzej Duda, jak się jednak okazało – to był dopiero początek wydarzeń, które echem mogą się odbić również na polskiej walucie.

Ustawa o Sądzie Najwyższym – propozycja zmian wg PiS

Do ostrych słów na sali Sejmu Polacy są już przyzwyczajeni. Tym razem jednak nerwy puściły również osobom, którym do tej pory udawało się zachowywać względny spokój. Wystąpienie prezesa PiS oraz jego reakcja na wspomnienie Lecha Kaczyńskiego wywołały nie tylko falę oburzenia, ale również swego rodzaju… zaskoczenia.

Ze świecą szukać osoby, która w ostatnich dniach nie słyszała nic na temat ustawy o SN. “Koniec trójpodziału władzy”, “wyprowadzanie Polski z UE”, “niszczenie demokracji”, “koniec państwa prawa” – to tylko część zarzutów kierowanych w stronę pomysłodawców reformy, którzy mimo krytyki pozostają zdeterminowani do jej przeprowadzania.

Projekt zakłada m.in. przejście w stan spoczynku obecnych sędziów SN, których miejsce zastąpiliby sędziowie tymczasowi. Dodatkowo ma zostać powołana Izba Dyscyplinarna, która miałaby rozpoznawać sprawy dyscyplinarne sędziów, adwokatów, prokuratorów oraz wielu innych osób należących do środowiska prawniczego.

Złoty kontra napięcia w Sejmie

Głośno komentowana przez media -zarówno polskie, jak i zagraniczne- atmosfera polityczna nie pozostaje obojętna inwestorom, choć na chwilę obecną przyglądają się jej oni z dużą dozą dystansu.- Niepokoje polityczne są jednym z czynników mogących osłabiać walutę. Złoty na chwilę obecną pozostaje jednak pod wpływem wydarzeń na szerokim rynku. Mowa tu przede wszystkim o silnym spadku dolara do jakiego doszło na przestrzeni ostatnich kilku dni, które pozwoliło wypracować PLN mocną pozycję zarówno względem USD, jak i EUR. Nie można wykluczyć, że kontynuowanie napięć w Sejmie przełoży się w dalszej perspektywie na zmniejszenie atrakcyjności polskiej waluty. Dla rynku pierwszoplanowe znaczenie wciąż mają przede wszystkim dane makro oraz sygnały docierające ze strony banków centralnych. Mowa tu m.in. o zaplanowanej na czwartek konferencji z udziałem prezesa ECB, Mario Draghiego – zaznacza analityk walutowy Ekantor.pl.

Do projektu ustawy o Sądzie Najwyższym zgłoszono 1300 poprawek. Na chwile obecną trafiła ona do prac komisji sprawiedliwości i praw człowieka. Wciąż nie znany jest termin jej posiedzenia.

Zobacz również:

Wyprzedaż dolara trwa

Banki podnoszą opłaty. Teraz zwrócą pieniądze


Artykuł znajdujący się powyżej został stworzony dla celów informacyjnych i stanowi jedynie ocenę i wyrażenie osobistych poglądów autora, które nie są rekomendowane jako wskazówki do dokonywania transakcji zarówno na rynku walutowym jak i akcji. Nie powinny one być używane jako rady w podejmowaniu lub wstrzymywaniu się od jakichkolwiek decyzji inwestycyjnych. W szczególności powyższe analizy nie mogą być traktowane jako informacje stanowiące rekomendację dotyczącą instrumentów finansowych, ich emitentów lub wystawców w myśl rozporządzenia Ministra Finansów z 19 października 2005 roku (Dz. U. 2005r. nr 206, poz. 1715) i art. 42 ustawy z dnia 29 lipca 2005 o obrocie instrumentami finansowymi (t. jedn. Dz. U. 2014 poz. 94 z późn. zm.) Odpowiedzialność za podjęcie lub zaniechanie decyzji na podstawie artykułu ponosi jedynie użytkownik. Ekantor.pl jako właściciel praw autorskich powyższej publikacji zabrania kopiowania oraz rozpowszechniania tego opracowania bez wcześniejszej jego zgody.

Ten wpis nie posiada jeszcze żadnych komentarzy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *