NOWE założenia „rozwoju” Polski, NOWY Trump i co dalej z EURUSD, PLN, AUD, JPY, NOK
NOWE założenia „rozwoju” Polski, NOWY Trump i co dalej z EURUSD, PLN, AUD, JPY, NOK
Dzień dobry, Łukasz Paszkiewicz, witam Państwa w środę rano.
Szanowni Państwo, dzisiaj skupimy się na następujących informacjach: co dalej z eurodolarem, co zrobi Bank Japonii, co z inflacją w Australii oraz jakie będą dane o inflacji bazowej w Stanach Zjednoczonych. Porozmawiamy też o najnowszych założeniach rozwoju polskiej gospodarki i czy jest to faktycznie plan rozwoju czy rozwoju w cudzysłowie. Ponadto omówimy najnowsze doniesienia dotyczące tzw. wojny celnej, czyli wywiad Donalda Trumpa z dzisiejszej nocy i sposób, w jaki przedstawia to CNN. Oczywiście nie zabraknie również najnowszych prognoz walutowych Bank of America i Scotia Banku.
Dolar Australijski
Proszę Państwa, w nocy napłynęły dość niespodziewane dane z Australii. Dla tych z Państwa, którzy mają dolara australijskiego lub interesują się tą walutą, to bardzo ważna informacja: inflacja zaskakująco wzrosła, co spowodowało umocnienie dolara australijskiego zarówno względem euro, jak i dolara amerykańskiego.
To stawia pod znakiem zapytania ewentualne obniżki stóp procentowych w Australii. Bardzo ciekawe, moim zdaniem, dane — pytanie, czy to zapowiedź odwrócenia trendu? Jak Państwo wiecie, dolar australijski był ostatnio w osłabieniu, szczególnie względem euro. Czy teraz przyszedł czas na dłuższą korektę?
Inflacja w USA
Jeśli chodzi o dane o inflacji w USA — mamy opinie dwóch banków amerykańskich: Morgan Stanley i Goldman Sachs. Oba banki przewidują skromny wzrost inflacji bazowej w marcu. Morgan Stanley prognozuje wzrost bazowego PCE o 0,1% miesiąc do miesiąca, natomiast Goldman Sachs oczekuje nieco wyższego odczytu — 0,2% miesiąc do miesiąca, co ma prowadzić do spadku inflacji rok do roku do poziomu 2,67%. Goldman Sachs zakłada płaski wzrost miesiąc do miesiąca, co przełożyłoby się na inflację roczną na poziomie 2,32%.
Raport PCE za marzec — według obu banków — potwierdzi łagodną dynamikę inflacyjną, nawet przy silnej aktywności konsumentów. Taryfy mogą stać się ważniejszym czynnikiem w przyszłych danych. Obecny trend inflacyjny wspiera cierpliwą postawę Fed — nie ma pilnej potrzeby reagowania na presję cenową w najbliższym czasie.
Eurodolar
Jeśli chodzi o eurodolara — to cross, który Państwa bardzo interesuje, bo ma przełożenie na złotego. Wiele razy przytaczałem już opinie banków. Kiedy patrzymy na banki amerykańskie, to często prognozują one osłabienie dolara — znamy słynną pozycję Morgana Stanley’a, który gra na umocnienie euro do poziomu 1,20. Banki europejskie, zwłaszcza francuskie, są nieco mniej optymistyczne — i ja się z nimi zgadzam. Może dlatego, że też jestem z Europy i nie zależy mi tak bardzo na osłabieniu dolara amerykańskiego, jak administracji USA.
Wczoraj Société Générale opublikował swoją ocenę — według nich obecnie mamy do czynienia z korektą. Nie neguję długoterminowego trendu wzrostowego, ale uważam, że obecne poziomy są bardzo interesujące. Jeżeli przebijemy się w górę — w okolice 1,1570 — to możemy kontynuować wzrosty. Ale jeśli przełamiemy linię trendu — okolice 1,1512–1,1480 — to pojawi się sygnał korekty.
Société Générale uważa, że eurodolar stracił część dynamiki wzrostowej po przetestowaniu szczytu w pobliżu 1,1570. Wskaźniki techniczne sugerują możliwą konsolidację lub płytką korektę — chyba że uda się odzyskać kluczowy opór.
Kluczowe poziomy:
Tymczasowy szczyt: 1,1570 — para EUR/USD osiągnęła ten poziom w zeszłym tygodniu, po czym nastąpił niewielki spadek.
Wskaźnik MACD spadł poniżej linii sygnałowej, co sugeruje spowolnienie dynamiki.
Wsparcie: 1,1265 (ostatni lokalny dołek), 1,1180–1,1140 (wzrostowa linia trendu z 2023 r.).
Opór: 1,1470 — 61,8% zniesienia ostatniej korekty.
CIBC (kanadyjski bank) również uważa, że rajd eurodolara może się zatrzymać przed osiągnięciem poziomu 1,16, mimo silnych wzrostów z ostatnich dwóch miesięcy. Choć poprawa nastrojów wokół strefy euro i słabnąca wiara w „wyjątkowość USA” napędzały rajd, coraz wyraźniejsze oznaki wykupionego rynku i obawy EBC mogą go ograniczyć.
Kluczowe punkty według CIBC:
Największy dwumiesięczny wzrost od 2010 roku.
Przepływy kapitału wspierane przez działania fiskalne Niemiec i wydatki UE.
Długoterminowo euro jest nadal niedowartościowane (wartość godziwa: 1,41 wg CIBC, 1,46 wg OECD).
EBC pozostaje gołębi — obniżka stóp z 7 kwietnia spowodowała, że stopa depozytowa znajduje się na górnej granicy korytarza neutralnego (1,75–2,25).
Prezes Lagarde uważa, że cła USA będą miały wpływ dezinflacyjny na Europę.
Długoterminowy opór Fibonacciego to poziom 1,16 — zniesienie 38,2% spadku od maksimum z 2011 r. do minimum z 2022 r.
CIBC pozostaje pozytywnie nastawiony do euro w długim terminie, ale spodziewa się, że obecny rajd zatrzyma się poniżej 1,16. Ryzyka związane z EBC, pozycjonowaniem oraz oporem technicznym ograniczają potencjał wzrostu.
To podejście różni się od tego prezentowanego przez banki amerykańskie, które zakładają rajd do 1,20. Ja skłaniam się ku ocenom ostrożnym — wszyscy wpadliśmy w euforię osłabienia dolara, ale inwestując z lewarem, można łatwo „nie dożyć” tej euforii przy korekcie.
Posiedzenie BOJ
W nadchodzących dniach (30 kwietnia–1 maja) odbędzie się posiedzenie Bank of Japan. Bank of America prognozuje, że stopy pozostaną bez zmian — 0,5%. BOJ prawdopodobnie będzie czekał na rozwój sytuacji gospodarczej w kontekście wojny celnej.
Ja również uważam, że tak może być, choć długoterminowo nadal wierzę, że jen japoński to dobra waluta na obecne czasy i będzie się umacniał względem dolara.
Ropa i Gaz
Na koniec, dla tych z Państwa, którzy interesują się rynkiem surowców — najnowsze prognozy ABN AMRO:
Ropa Brent: w II kwartale wzrost do 68 USD/baryłkę, w IV kwartale spadek do 58 USD.
Ropa WTI: w II kwartale 65 USD, w IV kwartale 54 USD.
Gaz TTF: wzrost w II kwartale do 33 euro, a na koniec roku do 40 euro.
Trump VS Chiny
Dziś w nocy miał miejsce bardzo ciekawy wywiad Donalda Trumpa dla CNN na temat negocjacji z Chinami. Można powiedzieć, że nastąpiła spora zmiana nastawienia. Trump wypowiadał się bardzo łagodnie, co – w mojej ocenie – może skutkować wzrostami na giełdach i, wbrew pozorom, umocnieniem się dolara amerykańskiego.
Trump powiedział, że jeśli chodzi o cła, to nie będzie twardo negocjował. Zadeklarował, że jest gotowy do podpisania umowy i że Chiny również powinny ją podpisać. Dodał, że nie będzie wypominał Chinom działań związanych z COVID-19. Powiedział wprost: „Będę bardzo miły, zobaczymy, co się stanie”.
„Ostatecznie Chiny muszą zawrzeć umowę, bo inaczej nie będą w stanie handlować w Stanach Zjednoczonych – a my chcemy, aby były w to zaangażowane”. Mówiąc o dodatkowych cłach, które nałożył na Chiny, Trump stwierdził, że 145% to bardzo dużo i że cła nie będą aż tak wysokie. Ich poziom znacznie spadnie, choć nie do zera.
Jeśli chodzi o sugestie dotyczące odwołania prezesa Fedu, Trump powiedział, że nie zamierza go odwoływać, ale chciałby, aby był bardziej aktywny w kwestii swojego pomysłu obniżenia stóp procentowych. Jego zdaniem, to idealny moment na ich obniżenie.
W typowym dla siebie stylu Trump dodał też ciekawe zdanie na temat Chin: „Myślą, że będziemy żyć razem bardzo szczęśliwie. Najlepiej będzie, jeśli będziemy razem pracować, więc myślę, że wszystko ułoży się bardzo dobrze”.
To ostatni wywiad przed naszym weekendem majowym, w związku z czym spodziewam się, że może on wpłynąć na dalszy wzrost na rynkach akcyjnych i umocnienie dolara amerykańskiego.
Założenia rozwoju Polski
Jeśli chodzi o nasz rząd – można powiedzieć, że najważniejsze na koniec – rzeczywiście przyjął on założenia budżetowe. Chodzi o to, że do 30 kwietnia wszystkie kraje unijne muszą przyjąć takie założenia. Jest to zgodne z regulacjami unijnymi. Nasz rząd również się do nich zastosował.
Zacznę od pozytywów – Pozytywne jest to, że stopa bezrobocia jest bardzo niska. W założeniach przewiduje się, że nadal taka pozostanie.
Natomiast to, co mnie martwi, to fakt, że prognozy zakładają wzrost PKB Polski w 2025 roku na poziomie 3,7%. Oczywiście można powiedzieć, że to dobrze – wzrost to zawsze coś pozytywnego. Ale w budżecie założono 3,9%, a więc deficyt automatycznie się zwiększa. To bardzo niepokojące, ponieważ rząd mając trudne okoliczności nie będzie miał dużego pola manewru na ewentualne działania osłonowe, jak zaciągnięcie długu czy wpuszczenie nowych środków na rynek. Już teraz deficyt jest na bardzo wysokim poziomie.
Kolejna sprawa, która mnie martwi, to sposób, w jaki rząd przedstawił ryzyka. Wskazano na ryzyko eskalacji wojny na Ukrainie oraz na zagrożenia migracyjne. Komentatorzy sugerują, że chodzi o migrację z Ukrainy. Moim zdaniem to nie są ryzyka – to są już fakty. Od 2026 roku realizowany będzie pakt migracyjny, zgodnie z którym z naszych pieniędzy będziemy przeznaczać około 1000 euro miesięcznie na jednego migranta z Afryki. Oprócz tego otrzymają oni zakwaterowanie w tzw. centrach integracyjnych i wyżywienie. To będzie ogromne obciążenie dla budżetu państwa i to mnie niepokoi.
Do tego mamy wyższą inflację niż zakładano. Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2025 roku ma wynieść 4,5%, wobec 3,6% w 2024. To bardzo trudna sytuacja dla Rady Polityki Pieniężnej. Przy rosnącej inflacji bardzo trudno będzie obniżać stopy procentowe – a obniżki są dziś bardzo potrzebne.
Wzrost cen towarów wiąże się m.in. z podwyżkami cen prądu, gazu i energii – te wzrosły od początku roku o około 6%. I to jest ogromny problem. Mamy z jednej strony wzrost PKB – co jest pozytywne – ale mniejszy niż zakładano, co zwiększa deficyt. Z drugiej strony mamy zmniejszone wpływy do budżetu, m.in. z powodu rosnącej luki VAT-owskiej. Do tego dochodzi inflacja oraz ogromne przyszłe wydatki socjalne.
Nie wiemy, ilu migrantów będziemy musieli przyjąć – nie ma takich danych, nikt tego nie mówi. Ale możemy się spodziewać, że będą to osoby, których inne kraje nie chcą. Oprócz kosztów fiskalnych, pojawia się także ryzyko dla bezpieczeństwa obywateli. I to jest bardzo niepokojące.
Prognozy banków
Na koniec – bo wcześniej zapomniałem – wspomnę jeszcze o prognozach banków. Wczoraj Bank of America ogłosił, że spodziewa się umocnienia dolara australijskiego względem dolara amerykańskiego.
Jeśli chodzi o euro – przewiduje się jego umocnienie wobec franka szwajcarskiego. Podobnie funt ma się umocnić względem euro, euro wobec jena, a norweska korona – zarówno względem euro, jak i dolara.
To istotne, bo wiele osób o to pyta. Klienci dokonują wiele transakcji w NOK-u i – jak wcześniej mówiłem – teraz może być dobry moment na jego zakup. Banki to potwierdzają.
W przypadku złotego – Bank of America przewiduje umocnienie. Kurs EUR/PLN ma wynosić 4,25 w I kwartale, 4,20 w II kwartale i zakończyć rok na poziomie 4,15.
Scotia Bank nie podaje prognoz dla złotego, ale prognozuje kurs EUR/USD: w II kwartale 1,12, potem 1,14. Funt/dolar: 1,30 w II kwartale, 1,33 w III kwartale. Dolar/jen: przewidywane umocnienie jena do dolara – 1,145, 1,140, potem 1,135.
Jeśli macie Państwo pytania dotyczące konkretnej waluty – jesteśmy do dyspozycji. Trudno omówić wszystkie pary walutowe, ale możemy sprawdzić prognozy największych banków gdyż mamy do nich dostęp.
Majówka VS Wybory
Proszę Państwa przed nami majówka. Życzę Państwu odpoczynku. I powiem tak – wiem, że ostatnio w mediach krytykuje się Polaków, że grillują itd. – a ja życzę Państwu: grillujcie, spotykajcie się, rozmawiajcie! Nie unikajmy rozmów – ważne, by były prowadzone spokojnie, na argumenty.
Wczoraj słuchałem ekspertów, którzy mówili, że kandydaci przywiązują wagę do tego okresu, bo wiedzą, że podczas majówki Polacy się spotykają i wtedy niezdecydowani często podejmują decyzje wyborcze.
Podejmujcie decyzje świadomie. I nie skupiajcie się na głupotach – czy ktoś jest niski, gruby, łysy czy przystojny – tylko zadajcie sobie pytanie: czy my w ogóle chcemy Polski? Czy chcemy, aby nasze państwo pozostało suwerenne, czy by stało się jedynie częścią struktury unijnej?
Wybierajcie świadomie. Nie powtarzajmy błędów z przeszłości, jak w referendum, kiedy zachęcano, by nie brać kart do głosowania – i zobaczcie, jak to się kończy. Przed nami wzrost wydatków publicznych i ryzyka dla bezpieczeństwa.
Wywieśmy flagę. Duńczycy pokazują, jak ważna może być flaga – nawet na urodzinach dzieci. My mamy 2 maja Dzień Flagi, a 3 maja Święto Konstytucji. Świętujmy, bawmy się, grillujmy, rozmawiajmy.
Życzę pięknej pogody i do usłyszenia po weekendzie majowym. Do widzenia!
Dzień dobry, Łukasz Paszkiewicz, witam Państwa w środę rano.
Szanowni Państwo, dzisiaj skupimy się na następujących informacjach: co dalej z eurodolarem, co zrobi Bank Japonii, co z inflacją w Australii oraz jakie będą dane o inflacji bazowej w Stanach Zjednoczonych. Porozmawiamy też o najnowszych założeniach rozwoju polskiej gospodarki i czy jest to faktycznie plan rozwoju czy rozwoju w cudzysłowie. Ponadto omówimy najnowsze doniesienia dotyczące tzw. wojny celnej, czyli wywiad Donalda Trumpa z dzisiejszej nocy i sposób, w jaki przedstawia to CNN. Oczywiście nie zabraknie również najnowszych prognoz walutowych Bank of America i Scotia Banku.
Dolar Australijski
Proszę Państwa, w nocy napłynęły dość niespodziewane dane z Australii. Dla tych z Państwa, którzy mają dolara australijskiego lub interesują się tą walutą, to bardzo ważna informacja: inflacja zaskakująco wzrosła, co spowodowało umocnienie dolara australijskiego zarówno względem euro, jak i dolara amerykańskiego.
To stawia pod znakiem zapytania ewentualne obniżki stóp procentowych w Australii. Bardzo ciekawe, moim zdaniem, dane — pytanie, czy to zapowiedź odwrócenia trendu? Jak Państwo wiecie, dolar australijski był ostatnio w osłabieniu, szczególnie względem euro. Czy teraz przyszedł czas na dłuższą korektę?
Inflacja w USA
Jeśli chodzi o dane o inflacji w USA — mamy opinie dwóch banków amerykańskich: Morgan Stanley i Goldman Sachs. Oba banki przewidują skromny wzrost inflacji bazowej w marcu. Morgan Stanley prognozuje wzrost bazowego PCE o 0,1% miesiąc do miesiąca, natomiast Goldman Sachs oczekuje nieco wyższego odczytu — 0,2% miesiąc do miesiąca, co ma prowadzić do spadku inflacji rok do roku do poziomu 2,67%. Goldman Sachs zakłada płaski wzrost miesiąc do miesiąca, co przełożyłoby się na inflację roczną na poziomie 2,32%.
Raport PCE za marzec — według obu banków — potwierdzi łagodną dynamikę inflacyjną, nawet przy silnej aktywności konsumentów. Taryfy mogą stać się ważniejszym czynnikiem w przyszłych danych. Obecny trend inflacyjny wspiera cierpliwą postawę Fed — nie ma pilnej potrzeby reagowania na presję cenową w najbliższym czasie.
Eurodolar
Jeśli chodzi o eurodolara — to cross, który Państwa bardzo interesuje, bo ma przełożenie na złotego. Wiele razy przytaczałem już opinie banków. Kiedy patrzymy na banki amerykańskie, to często prognozują one osłabienie dolara — znamy słynną pozycję Morgana Stanley’a, który gra na umocnienie euro do poziomu 1,20. Banki europejskie, zwłaszcza francuskie, są nieco mniej optymistyczne — i ja się z nimi zgadzam. Może dlatego, że też jestem z Europy i nie zależy mi tak bardzo na osłabieniu dolara amerykańskiego, jak administracji USA.
Wczoraj Société Générale opublikował swoją ocenę — według nich obecnie mamy do czynienia z korektą. Nie neguję długoterminowego trendu wzrostowego, ale uważam, że obecne poziomy są bardzo interesujące. Jeżeli przebijemy się w górę — w okolice 1,1570 — to możemy kontynuować wzrosty. Ale jeśli przełamiemy linię trendu — okolice 1,1512–1,1480 — to pojawi się sygnał korekty.
Société Générale uważa, że eurodolar stracił część dynamiki wzrostowej po przetestowaniu szczytu w pobliżu 1,1570. Wskaźniki techniczne sugerują możliwą konsolidację lub płytką korektę — chyba że uda się odzyskać kluczowy opór.
Kluczowe poziomy:
Tymczasowy szczyt: 1,1570 — para EUR/USD osiągnęła ten poziom w zeszłym tygodniu, po czym nastąpił niewielki spadek.
Wskaźnik MACD spadł poniżej linii sygnałowej, co sugeruje spowolnienie dynamiki.
Wsparcie: 1,1265 (ostatni lokalny dołek), 1,1180–1,1140 (wzrostowa linia trendu z 2023 r.).
Opór: 1,1470 — 61,8% zniesienia ostatniej korekty.
CIBC (kanadyjski bank) również uważa, że rajd eurodolara może się zatrzymać przed osiągnięciem poziomu 1,16, mimo silnych wzrostów z ostatnich dwóch miesięcy. Choć poprawa nastrojów wokół strefy euro i słabnąca wiara w „wyjątkowość USA” napędzały rajd, coraz wyraźniejsze oznaki wykupionego rynku i obawy EBC mogą go ograniczyć.
Kluczowe punkty według CIBC:
Największy dwumiesięczny wzrost od 2010 roku.
Przepływy kapitału wspierane przez działania fiskalne Niemiec i wydatki UE.
Długoterminowo euro jest nadal niedowartościowane (wartość godziwa: 1,41 wg CIBC, 1,46 wg OECD).
EBC pozostaje gołębi — obniżka stóp z 7 kwietnia spowodowała, że stopa depozytowa znajduje się na górnej granicy korytarza neutralnego (1,75–2,25).
Prezes Lagarde uważa, że cła USA będą miały wpływ dezinflacyjny na Europę.
CIBC pozostaje pozytywnie nastawiony do euro w długim terminie, ale spodziewa się, że obecny rajd zatrzyma się poniżej 1,16. Ryzyka związane z EBC, pozycjonowaniem oraz oporem technicznym ograniczają potencjał wzrostu.
To podejście różni się od tego prezentowanego przez banki amerykańskie, które zakładają rajd do 1,20. Ja skłaniam się ku ocenom ostrożnym — wszyscy wpadliśmy w euforię osłabienia dolara, ale inwestując z lewarem, można łatwo „nie dożyć” tej euforii przy korekcie.
Posiedzenie BOJ
W nadchodzących dniach (30 kwietnia–1 maja) odbędzie się posiedzenie Bank of Japan.
Bank of America prognozuje, że stopy pozostaną bez zmian — 0,5%. BOJ prawdopodobnie będzie czekał na rozwój sytuacji gospodarczej w kontekście wojny celnej.
Ja również uważam, że tak może być, choć długoterminowo nadal wierzę, że jen japoński to dobra waluta na obecne czasy i będzie się umacniał względem dolara.
Ropa i Gaz
Na koniec, dla tych z Państwa, którzy interesują się rynkiem surowców — najnowsze prognozy ABN AMRO:
Ropa Brent: w II kwartale wzrost do 68 USD/baryłkę, w IV kwartale spadek do 58 USD.
Ropa WTI: w II kwartale 65 USD, w IV kwartale 54 USD.
Gaz TTF: wzrost w II kwartale do 33 euro, a na koniec roku do 40 euro.
Trump VS Chiny
Dziś w nocy miał miejsce bardzo ciekawy wywiad Donalda Trumpa dla CNN na temat negocjacji z Chinami. Można powiedzieć, że nastąpiła spora zmiana nastawienia. Trump wypowiadał się bardzo łagodnie, co – w mojej ocenie – może skutkować wzrostami na giełdach i, wbrew pozorom, umocnieniem się dolara amerykańskiego.
Trump powiedział, że jeśli chodzi o cła, to nie będzie twardo negocjował. Zadeklarował, że jest gotowy do podpisania umowy i że Chiny również powinny ją podpisać. Dodał, że nie będzie wypominał Chinom działań związanych z COVID-19. Powiedział wprost: „Będę bardzo miły, zobaczymy, co się stanie”.
„Ostatecznie Chiny muszą zawrzeć umowę, bo inaczej nie będą w stanie handlować w Stanach Zjednoczonych – a my chcemy, aby były w to zaangażowane”. Mówiąc o dodatkowych cłach, które nałożył na Chiny, Trump stwierdził, że 145% to bardzo dużo i że cła nie będą aż tak wysokie. Ich poziom znacznie spadnie, choć nie do zera.
Jeśli chodzi o sugestie dotyczące odwołania prezesa Fedu, Trump powiedział, że nie zamierza go odwoływać, ale chciałby, aby był bardziej aktywny w kwestii swojego pomysłu obniżenia stóp procentowych. Jego zdaniem, to idealny moment na ich obniżenie.
W typowym dla siebie stylu Trump dodał też ciekawe zdanie na temat Chin: „Myślą, że będziemy żyć razem bardzo szczęśliwie. Najlepiej będzie, jeśli będziemy razem pracować, więc myślę, że wszystko ułoży się bardzo dobrze”.
To ostatni wywiad przed naszym weekendem majowym, w związku z czym spodziewam się, że może on wpłynąć na dalszy wzrost na rynkach akcyjnych i umocnienie dolara amerykańskiego.
Założenia rozwoju Polski
Jeśli chodzi o nasz rząd – można powiedzieć, że najważniejsze na koniec – rzeczywiście przyjął on założenia budżetowe. Chodzi o to, że do 30 kwietnia wszystkie kraje unijne muszą przyjąć takie założenia. Jest to zgodne z regulacjami unijnymi. Nasz rząd również się do nich zastosował.
Zacznę od pozytywów – Pozytywne jest to, że stopa bezrobocia jest bardzo niska. W założeniach przewiduje się, że nadal taka pozostanie.
Natomiast to, co mnie martwi, to fakt, że prognozy zakładają wzrost PKB Polski w 2025 roku na poziomie 3,7%. Oczywiście można powiedzieć, że to dobrze – wzrost to zawsze coś pozytywnego. Ale w budżecie założono 3,9%, a więc deficyt automatycznie się zwiększa. To bardzo niepokojące, ponieważ rząd mając trudne okoliczności nie będzie miał dużego pola manewru na ewentualne działania osłonowe, jak zaciągnięcie długu czy wpuszczenie nowych środków na rynek. Już teraz deficyt jest na bardzo wysokim poziomie.
Kolejna sprawa, która mnie martwi, to sposób, w jaki rząd przedstawił ryzyka. Wskazano na ryzyko eskalacji wojny na Ukrainie oraz na zagrożenia migracyjne. Komentatorzy sugerują, że chodzi o migrację z Ukrainy. Moim zdaniem to nie są ryzyka – to są już fakty. Od 2026 roku realizowany będzie pakt migracyjny, zgodnie z którym z naszych pieniędzy będziemy przeznaczać około 1000 euro miesięcznie na jednego migranta z Afryki. Oprócz tego otrzymają oni zakwaterowanie w tzw. centrach integracyjnych i wyżywienie. To będzie ogromne obciążenie dla budżetu państwa i to mnie niepokoi.
Do tego mamy wyższą inflację niż zakładano. Wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych w 2025 roku ma wynieść 4,5%, wobec 3,6% w 2024. To bardzo trudna sytuacja dla Rady Polityki Pieniężnej. Przy rosnącej inflacji bardzo trudno będzie obniżać stopy procentowe – a obniżki są dziś bardzo potrzebne.
Wzrost cen towarów wiąże się m.in. z podwyżkami cen prądu, gazu i energii – te wzrosły od początku roku o około 6%. I to jest ogromny problem. Mamy z jednej strony wzrost PKB – co jest pozytywne – ale mniejszy niż zakładano, co zwiększa deficyt. Z drugiej strony mamy zmniejszone wpływy do budżetu, m.in. z powodu rosnącej luki VAT-owskiej. Do tego dochodzi inflacja oraz ogromne przyszłe wydatki socjalne.
Nie wiemy, ilu migrantów będziemy musieli przyjąć – nie ma takich danych, nikt tego nie mówi. Ale możemy się spodziewać, że będą to osoby, których inne kraje nie chcą. Oprócz kosztów fiskalnych, pojawia się także ryzyko dla bezpieczeństwa obywateli. I to jest bardzo niepokojące.
Prognozy banków
Na koniec – bo wcześniej zapomniałem – wspomnę jeszcze o prognozach banków. Wczoraj Bank of America ogłosił, że spodziewa się umocnienia dolara australijskiego względem dolara amerykańskiego.
Jeśli chodzi o euro – przewiduje się jego umocnienie wobec franka szwajcarskiego. Podobnie funt ma się umocnić względem euro, euro wobec jena, a norweska korona – zarówno względem euro, jak i dolara.
To istotne, bo wiele osób o to pyta. Klienci dokonują wiele transakcji w NOK-u i – jak wcześniej mówiłem – teraz może być dobry moment na jego zakup. Banki to potwierdzają.
W przypadku złotego – Bank of America przewiduje umocnienie. Kurs EUR/PLN ma wynosić 4,25 w I kwartale, 4,20 w II kwartale i zakończyć rok na poziomie 4,15.
Scotia Bank nie podaje prognoz dla złotego, ale prognozuje kurs EUR/USD: w II kwartale 1,12, potem 1,14. Funt/dolar: 1,30 w II kwartale, 1,33 w III kwartale. Dolar/jen: przewidywane umocnienie jena do dolara – 1,145, 1,140, potem 1,135.
Jeśli macie Państwo pytania dotyczące konkretnej waluty – jesteśmy do dyspozycji. Trudno omówić wszystkie pary walutowe, ale możemy sprawdzić prognozy największych banków gdyż mamy do nich dostęp.
Majówka VS Wybory
Proszę Państwa przed nami majówka. Życzę Państwu odpoczynku. I powiem tak – wiem, że ostatnio w mediach krytykuje się Polaków, że grillują itd. – a ja życzę Państwu: grillujcie, spotykajcie się, rozmawiajcie! Nie unikajmy rozmów – ważne, by były prowadzone spokojnie, na argumenty.
Wczoraj słuchałem ekspertów, którzy mówili, że kandydaci przywiązują wagę do tego okresu, bo wiedzą, że podczas majówki Polacy się spotykają i wtedy niezdecydowani często podejmują decyzje wyborcze.
Podejmujcie decyzje świadomie. I nie skupiajcie się na głupotach – czy ktoś jest niski, gruby, łysy czy przystojny – tylko zadajcie sobie pytanie: czy my w ogóle chcemy Polski? Czy chcemy, aby nasze państwo pozostało suwerenne, czy by stało się jedynie częścią struktury unijnej?
Wybierajcie świadomie. Nie powtarzajmy błędów z przeszłości, jak w referendum, kiedy zachęcano, by nie brać kart do głosowania – i zobaczcie, jak to się kończy. Przed nami wzrost wydatków publicznych i ryzyka dla bezpieczeństwa.
Wywieśmy flagę. Duńczycy pokazują, jak ważna może być flaga – nawet na urodzinach dzieci. My mamy 2 maja Dzień Flagi, a 3 maja Święto Konstytucji. Świętujmy, bawmy się, grillujmy, rozmawiajmy.
Życzę pięknej pogody i do usłyszenia po weekendzie majowym.
Do widzenia!