Pompowane gospodarki wcale nie takie spokojne. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 26-30.07.2021
Pompowane gospodarki wcale nie takie spokojne. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 26-30.07.2021
Rekordowa inflacja w Polsce. Złoty chwilowo minimalnie mocniejszy, stopy procentowe rosną u nielicznych, a w USA za szczepienie płacić będą 100 dolarów. Co na rynku w ostatnich dniach lipca?
W ciągu roku złoty stracił do euro 4 proc., a bankowcy – jak informuje Kantar – spodziewają się, że kurs euro na koniec sierpnia pozostanie przy poziomie około 4,55. Wygląda na to, że rynek szykuje się na obniżkę ceny europejskiej waluty pod koniec 2021 roku, jednak nadal nie ma ku temu wielu argumentów. Gołębie nastroje Narodowego Banku Polskiego nie dopuszczają póki co podwyżki stóp procentowych, co ma wpływ na wycenę polskiej waluty. I to nie tylko w odniesieniu do euro. Wartość złotówki spadła też w odniesieniu do czeskiej korony i to sporo, bo aż o 15,5 proc. (Czesi jako pierwsi zdecydowali się na „pokryzysowe” podwyższenie stóp procentowych).
Widać, że decyzje o ich podwyższeniu zapadają w podobnych do naszej gospodarkach i są podyktowane walką z inflacją oraz ratowaniem sytuacji w przemyśle, a zwłaszcza w usługach. Narodowy Bank Węgier już po raz drugi podniósł stopy, a wszystko dlatego, że w tym kraju inflacja jest jedną z najwyższych w Europie.
Z opublikowanych w ostatni piątek miesiąca danych na temat inflacji wynika, że w Polsce mamy do czynienia z ponadspodziewanymi wzrostami. Wstępna inflacja CPI w ujęciu rok do roku sięgnęła pod koniec lipca do 5 proc. To absolutny rekord ostatnich lat!
Zarówno w Europie jak i na całym świecie powoli mówi się o kolejnej fali pandemii. Jak w kalejdoskopie zmieniają się więc obostrzenia w turystycznych kurortach, a i nastroje w gospodarce nie są już aż tak doskonałe jak były jeszcze kilka tygodni temu. Przykładem niech będzie indeks niemieckiego Instytutu Ifo, który spada pierwszy raz w tym roku (z 101,8 na 100,8), chociaż oczywiście nadal mamy do czynienia z doskonale wysokimi wartościami. Można powiedzieć, że za wysokimi jak na opublikowaną we czwartek inflacją CPI, która w ujęciu rok do roku, podniosła się u naszych zachodnich sąsiadów do 3,8 proc., czyli znacznie powyżej oczekiwań. To wynik najwyższy od 13 lat. Na pocieszenie ostatni tydzień lipca kończymy danymi o PKB rok do roku, które u naszych zachodnich sąsiadów sięga w drugim kwartale 9,6 proc.
W USA część opozycji w trosce o stan zdrowia głowy państwa domaga się upublicznienia wyników badań Joe Bidena. Tymczasem prezydent prezentuje swój najnowszy pomysł dotyczący zwiększenia liczby zaszczepionych Amerykanów. Resort finansów ma uskutecznić akcję, w ramach której każdy zaszczepiony może liczyć na 100 dolarów. Do tego obowiązkowe szczepienia będą nie tylko dla pracowników służby zdrowia, ale i administracji federalnej.
Uczciwa potyczka
Niemal identyczną sytuację eurodolar przeżywał pod koniec czerwca, zaliczył szczyty po czym opadał. W lipcu najniższa jego wartość wyniosła 1,17, jak będzie w sierpniu zobaczymy. Na pewno para EUR/USD wejdzie w ten miesiąc strony od średnich wartości. Dziś kurs wynosi 1,18.
EUR/USD
źródło: Bankier.pl
Nietani półmetek wakacji
Złotówka konsekwentnie traci do euro i czyni to w dość zaskakującym tempie. Kurs w końca ubiegłego tygodnia w tym pojawił się tylko raz – w nocy w czwartku na piątek. Z każdą godziną ostatniego piątku lipca cena stopniowo rosła, by wczesnym popołudniem jedno euro kosztowało średnio 4,57 złotego.
EUR/PLN
źródło: Bankier.pl
Piątek na zielono
W okolicach południa w ubiegły piątek cena dolara wynosiła średnio 3,88 złotego, co było ceną o zaledwie grosz niższą niż najwyższa cena lipca. Dziś obserwujemy wzmocnienie polskiej waluty i obniżenie średniej ceny jednego dolara do 3,84.
USD/PLN
źródło: Bankier.pl
Koniec miesiąca z minimalnym spadkiem
Lipiec zaczął się „możliwym do zniesienia” kursem w parze CHF/PLN na poziomie 4,1, ale od tamtego czasu było tylko gorzej. Pierwszy wakacyjny miesiąc przyniósł szczyty na poziomie 4,25, co jest najwyższym wynikiem w tym roku. Niestety daleko kursowi do tego, co obserwowaliśmy w ubiegłe wakacje, kiedy to na początku sierpnia za jednego franka zapłacić trzeba było zaledwie 4,07. W ostatni piątek lipca jeden frank kosztuje średnio 4,24 złotego.
CHF/PLN
źródło: Bankier.pl
Tańszy funt tylko w pamięci
Mijający tydzień rozpoczął się od kursu w parze GBP/PLN na poziomie 5,34, jednak to był najniższy punkt kursowy, bo im bliżej sierpnia tym funt staje się droższy. Po maksimum powyżej 5,41 sięgnęliśmy w środę 28 lipca. Końcówka tygodnia przynosi pewną ulgę, ale bez nadziei na długoterminową zmianę. W piątek 30 lipca 2021 za jednego funta zapłacić trzeba średnio 5,36 złotego.
Rekordowa inflacja w Polsce. Złoty chwilowo minimalnie mocniejszy, stopy procentowe rosną u nielicznych, a w USA za szczepienie płacić będą 100 dolarów. Co na rynku w ostatnich dniach lipca?
W ciągu roku złoty stracił do euro 4 proc., a bankowcy – jak informuje Kantar – spodziewają się, że kurs euro na koniec sierpnia pozostanie przy poziomie około 4,55. Wygląda na to, że rynek szykuje się na obniżkę ceny europejskiej waluty pod koniec 2021 roku, jednak nadal nie ma ku temu wielu argumentów. Gołębie nastroje Narodowego Banku Polskiego nie dopuszczają póki co podwyżki stóp procentowych, co ma wpływ na wycenę polskiej waluty. I to nie tylko w odniesieniu do euro. Wartość złotówki spadła też w odniesieniu do czeskiej korony i to sporo, bo aż o 15,5 proc. (Czesi jako pierwsi zdecydowali się na „pokryzysowe” podwyższenie stóp procentowych).
Widać, że decyzje o ich podwyższeniu zapadają w podobnych do naszej gospodarkach i są podyktowane walką z inflacją oraz ratowaniem sytuacji w przemyśle, a zwłaszcza w usługach. Narodowy Bank Węgier już po raz drugi podniósł stopy, a wszystko dlatego, że w tym kraju inflacja jest jedną z najwyższych w Europie.
Z opublikowanych w ostatni piątek miesiąca danych na temat inflacji wynika, że w Polsce mamy do czynienia z ponadspodziewanymi wzrostami. Wstępna inflacja CPI w ujęciu rok do roku sięgnęła pod koniec lipca do 5 proc. To absolutny rekord ostatnich lat!
Zarówno w Europie jak i na całym świecie powoli mówi się o kolejnej fali pandemii. Jak w kalejdoskopie zmieniają się więc obostrzenia w turystycznych kurortach, a i nastroje w gospodarce nie są już aż tak doskonałe jak były jeszcze kilka tygodni temu. Przykładem niech będzie indeks niemieckiego Instytutu Ifo, który spada pierwszy raz w tym roku (z 101,8 na 100,8), chociaż oczywiście nadal mamy do czynienia z doskonale wysokimi wartościami. Można powiedzieć, że za wysokimi jak na opublikowaną we czwartek inflacją CPI, która w ujęciu rok do roku, podniosła się u naszych zachodnich sąsiadów do 3,8 proc., czyli znacznie powyżej oczekiwań. To wynik najwyższy od 13 lat. Na pocieszenie ostatni tydzień lipca kończymy danymi o PKB rok do roku, które u naszych zachodnich sąsiadów sięga w drugim kwartale 9,6 proc.
W USA część opozycji w trosce o stan zdrowia głowy państwa domaga się upublicznienia wyników badań Joe Bidena. Tymczasem prezydent prezentuje swój najnowszy pomysł dotyczący zwiększenia liczby zaszczepionych Amerykanów. Resort finansów ma uskutecznić akcję, w ramach której każdy zaszczepiony może liczyć na 100 dolarów. Do tego obowiązkowe szczepienia będą nie tylko dla pracowników służby zdrowia, ale i administracji federalnej.
Uczciwa potyczka
Niemal identyczną sytuację eurodolar przeżywał pod koniec czerwca, zaliczył szczyty po czym opadał. W lipcu najniższa jego wartość wyniosła 1,17, jak będzie w sierpniu zobaczymy. Na pewno para EUR/USD wejdzie w ten miesiąc strony od średnich wartości. Dziś kurs wynosi 1,18.
EUR/USD
Nietani półmetek wakacji
Złotówka konsekwentnie traci do euro i czyni to w dość zaskakującym tempie. Kurs w końca ubiegłego tygodnia w tym pojawił się tylko raz – w nocy w czwartku na piątek. Z każdą godziną ostatniego piątku lipca cena stopniowo rosła, by wczesnym popołudniem jedno euro kosztowało średnio 4,57 złotego.
EUR/PLN
Piątek na zielono
W okolicach południa w ubiegły piątek cena dolara wynosiła średnio 3,88 złotego, co było ceną o zaledwie grosz niższą niż najwyższa cena lipca. Dziś obserwujemy wzmocnienie polskiej waluty i obniżenie średniej ceny jednego dolara do 3,84.
USD/PLN
Koniec miesiąca z minimalnym spadkiem
Lipiec zaczął się „możliwym do zniesienia” kursem w parze CHF/PLN na poziomie 4,1, ale od tamtego czasu było tylko gorzej. Pierwszy wakacyjny miesiąc przyniósł szczyty na poziomie 4,25, co jest najwyższym wynikiem w tym roku. Niestety daleko kursowi do tego, co obserwowaliśmy w ubiegłe wakacje, kiedy to na początku sierpnia za jednego franka zapłacić trzeba było zaledwie 4,07. W ostatni piątek lipca jeden frank kosztuje średnio 4,24 złotego.
CHF/PLN
Tańszy funt tylko w pamięci
Mijający tydzień rozpoczął się od kursu w parze GBP/PLN na poziomie 5,34, jednak to był najniższy punkt kursowy, bo im bliżej sierpnia tym funt staje się droższy. Po maksimum powyżej 5,41 sięgnęliśmy w środę 28 lipca. Końcówka tygodnia przynosi pewną ulgę, ale bez nadziei na długoterminową zmianę. W piątek 30 lipca 2021 za jednego funta zapłacić trzeba średnio 5,36 złotego.
GBP/PLN