Co mogą banki centralne? Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 29.11-3.12.2021

Rekordowa inflacja nie osłabia złotówki tak jak można się było tego spodziewać. Tym niemniej do mocnej pozycji polskiej waluty jeszcze daleko.

Ceny towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) w listopadzie GUS oszacował na o 7,7 procent wyżej niż w listopadzie ubiegłego roku – to kolejny rekord i wynik zdecydowanie przewyższający oczekiwania ekonomistów. Co prawda jest „zaledwie” o jeden procent drożej niż w październiku, ale pamiętajmy, że nadal oscylujemy w mocno podwyższonych wartościach.

Niewiele lepiej jest w Niemczech, gdzie inflacyjne słupki są najwyższe od 1992 roku, a inflacja rok do roku sięga 5,2 proc. W USA w październiku odnotowaliśmy inflację rzędu 6,2 proc., co jest wynikiem najwyższym od 1990 roku. Rekordzistami pozostają Turcy, gdzie inflacja wynosi aż 21,3 proc.

Ale nie wszędzie mamy tak drastyczną sytuację inflacyjną, wstępnie szacowana inflacja we Francji nie przekroczyła 3 proc., w Szwajcarii inflacja jest jeszcze o połowę niższa. Lekiem na inflację ma być obserwowane od kilku miesięcy podnoszenie przez banki centralne stóp procentowych. Rekordzistami w tej materii są Węgrzy, którzy w połowie listopada podnieśli stopy procentowe po raz szósty, stopa referencyjna wyznaczona przez Narodowy Bank Węgier została podniesiona ostatnio do 2,1 proc.

Po zmianie retoryki prezesa Narodowego Banku Polskiego można się spodziewać, że i w Polsce kolejne podwyżki stóp są nieuniknione, a kolejne posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej już w najbliższą środę.

Nowy wariant koronawirusa – Omikron, który pojawił się w RPA budzi coraz więcej wątpliwości i nadal nie został przez naukowców wystarczająco dobrze zbadany, by można było pracować nad skuteczną obroną. Kolejne europejskie gospodarki wprowadzają silniejsze obostrzenia. Coraz więcej z nich decyduje się na uzależnianie możliwości uczestnictwa w życiu kulturalnym wyłącznie dla osób, które podjęły decyzję o zaszczepieniu się. Jak można się domyślić nie pozostanie to bez wpływu dla gospodarek.

Indeks PMI dla usług w Strefie Euro lekko wzrasta z 54,6 na 55,9 punktu. Z największą aktywnością w sektorze usług mamy do czynienia we Francji, gdzie PMI w listopadzie wyniosło 57,4 pkt.

Eurodolar drożeje

Eurodolar był najdroższy w minionym tygodniu we wtorek, kiedy mieliśmy do czynienia ze średnim kursem na poziomie 1,13 „z drobnymi”, ale już we czwartek para EUR/USD zaliczyła spadek do 1,12. Finalnie w pierwszy piątek grudnia para EUR/USD ląduje na średnim kursie na poziomie 1,13.

EUR/USD

Wyczekiwanie do powrotu siły złotego z połowy września

Chociaż euro nadal jest drogie, złotówka zaczęła się umacniać i trudno nie wiązać tego z działaniami NBP i zmianą retoryki jej prezesa. Mijający tydzień rozpoczynał się od średniego kursu w parze EUR/PLN na poziomie 4,7, a dziś jedno euro kosztuje średnio 4,59 złotego.

EUR/PLN

Na dobrej drodze w stronę 3,9

W poniedziałek 29 listopada dolar kosztował 4,17 złotego, ale to była najwyższa wartość amerykańskiej waluty wyrażona w złotym w mijającym tygodniu. Złoty umocnił się na tyle, by wrócić do poziomu z połowy listopada i dziś średni kurs w parze USD/PLN to 4,06.

USD/PLN

Minimalnie, ale silniejsza złotówka

Patrząc na minione trzy miesiące frank był najdroższy w ostatni piątek listopada, bo kosztował prawie 4,5 złotego. Miniony tydzień był umocnieniem złotówki wobec helweckiej waluty. Co prawda spadek ceny franka to tylko 10 groszy, ale to i tak postęp w stosunku do ostatnich ciągłych podwyżek w parze CHF/PLN. We wczesne popołudnie 3 grudnia średni kurs CHF/PLN kształtuje się na poziomie 4,41.

CHF/PLN

W końcu oddech

Od początku tygodnia cena funta wyrażona w złotówkach spada. W poniedziałkowe popołudnie mieliśmy do czynienia ze średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,56, ale już we czwartek kurs spadł do poziomu 5,38. W pierwszy piątek grudnia kurs wraca do poziomu z połowy listopada, a za jednego funta zapłacić trzeba 5,39 złotego.

GBP/PLN