Komentarz walutowy 1.04.2015

Dzisiejszy dzień na rynku walutowym miał ciekawy przebieg i charakteryzował się wysoką zmiennością, co skutkowało widocznymi wahaniami we wszystkich parach walutowych. Liczne odczyty zwłaszcza indeksu PMI dla przemysłu, dotyczyły Polski, Strefy Euro oraz USA.


Grecja, Grecja, Grecja

Listę reform zaprezentowaną przez Grecję można uznać za kiepski żart. Przedstawienie na paru kartkach niedopracowanych pomysłów zmian gospodarczych nie można uznać za oficjalny, formalny wykaz na podstawie którego zostanie przyznana pomoc finansowa. Bankructwo wisi w powietrzu. Jeśli premier Tsipras i jego rząd nie zaczną się bardziej starać może to się źle skończyć dla Grecji. Taka sytuacja na Starym Kontynencie sprzyja wahaniom na rynku walutowym. Para EUR/PLN zdążyła w trakcie dzisiejszej sesji zaliczyć już dwa spadki i wzrosty. Obniżenie się przedziału tego parytetu prognozuje w niedługim czasie osiągnięcie poziomu 4,0PLN za euro. Na tą chwilę EUR jest warte 4,0627PLN. Takiej kwoty za tą walutę nie płaciliśmy już od ponad pół roku. Złotówka nieznacznie się umacnia pod wpływem korzystnego indeksu PMI dla Polski, który mimo marcowego spadku o 0,3% w marcu w ujęciu kwartalnym wypadł zdecydowanie lepiej niż rok temu. Dla Strefy Euro indeks PMI również okazał się pomyślny. W lutym wynosił on 51pkt natomiast w marcu wzrósł do 52,2 pkt.

 

Szwajcarscy eksporterzy w trudnej sytuacji

Optymistyczny odczyt indeksu instytutu KOF spowodował ledwo zauważalne obniżenie się wartości franka szwajcarskiego na parze ze złotówką. Na tą chwilę za CHF trzeba zapłacić 3,9 PLN. Taki wynik osiągnęła ta waluta po zwyżce z poziomu 3,88, który utrzymywał się od początku dzisiejszej sesji. Taki stan zaczyna być uciążliwy nie tylko dla Polaków, którzy zaciągnęli kredyty w tej walucie, ale również dla Szwajcarów. Rosną bowiem oczekiwania na rozpoczęcie jakichkolwiek działań ze strony SNB przez rodzimych eksporterów. W całej gospodarce tego kraju ten sektor najbardziej cierpi na przewartościowanym CHF.

 

Rynek USA zdominowany przez dane makro

Dzisiejszy odczyt kursu na parze USD/PLN nabierze większych obrotów gdy poznamy dane indeksu PMI dla USA. Porównanie tych samych wskaźników Polski, Eurolandu oraz Stanów Zjednoczonych na pewno będzie miało pewny wydźwięk na rynku walutowym. Obecnie za dolara trzeba zapłacić 3,78 PLN. Na notowania tej waluty wpływ będzie miał szereg innych danych makro, których odczyt jest zaplanowany również na popołudnie. Będzie to m.in. raport ADP informujący o szacunkowych zmianach w zatrudnieniu za miesiąc marzec. Jest to tak zwany przedsmak przed oczekiwanym przez wszystkich piątkowym odczytem danych o sytuacji na rynku pracy. Dziś poznamy również informacje o ilości złożonych wniosków o kredyty hipoteczne oraz jakie zostały poniesione wydatki na inwestycje budowlane.

 

Dolar czeka na rozwój wydarzeń

Dla inwestorów środa na pewno nie jest nudnym dniem. Wysoki wskaźnik zmienności w kursach walut zawdzięczamy wyżej wspomnianym wskaźnikom. Główna para EUR/USD otwarcie sesji rozpoczęła na poziomie 1,07 następnie spadła i podskoczyła prawie do wartości 1,08. Taki wynik utrzymywał się jednak tylko przez parę kwadransów. W godzinach popołudniowych można się spodziewać większego ukierunkowania na tej parze walutowej kiedy to poznamy już wszystkie istotne dla tej sesji dane. Ta mała strata amerykańskiej waluty na pewno nie powinna być postrzegana jako początek trendu spadkowego, ale raczej jako przypadkowe zawirowania związane z wyczekiwaniem na rozwój wydarzeń.

 

Zespół ekantor.pl

01.04.2015
Katarzyna Orawczak