Trzeci miesiąc z rzędu pogarszają się nastroje niemieckich menadżerów, powraca temat stóp procentowych, a złotówka się nie umacnia.
W mijającym tygodniu znów szereg banków centralnych podjął decyzje w sprawie stóp procentowych. Nic nie zmieniło się w USA, w Chinach, Szwecji, Japonii czy w Wielkiej Brytanii. Kolejna podwyżka nastąpiła na Węgrzech (z 1,5 do 1,65 proc.), ale stopy wzrosły również w Norwegii. W Polsce o podwyżkach stóp nadal nie mówi się w perspektywie najbliższych tygodni. Wydatki rządu się zwiększają, zadłużenie rośnie, a medycy nadal protestują. Szczęście w nieszczęściu wpływy do budżetu również się zwiększają, a to za sprawą nadal wysokiej inflacji.
Wstępne PMI dla przemysłu i usług w Strefie Euro zgodnie z oczekiwaniami spada. Problem w tym, że spada nieco poniżej prognoz. Podobnie sytuacja ma się w USA – także obserwujemy spadki nastrojów zarówno w przemyśle jak i usługach. Nadal jednak indeksy opisujące aktualną sytuację w gospodarce nie powinny niepokoić.
W Stanach Zjednoczonych znów zwiększyła się liczba osób, które zgłosiły się po raz pierwszy po zasiłek dla bezrobotnych. Komunikat FED dotyczący zmiany stóp procentowych niespecjalnie zaskakuje, podwyżki zapowiadane są na koniec przyszłego roku. Rynki reagują umocnieniem dolara.
W tym tygodniu obserwowaliśmy również wystąpienia światowych przywódców na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Przy tej okazji prezydent USA zapowiedział nie wykorzystywanie sił militarnych Stanów Zjednoczonych w nieuzasadnionych okolicznościach. Powiedział również, że USA nie chcą ani kolejnej zimnej wojny, ani podziału świata na sztywne bloki. W Nowym Jorku, gdzie odbywało się Zgromadzenie Ogólne ONZ doszło również do kurtuazyjnej rozmowy pomiędzy polskim i rosyjskim ministrem spraw zagranicznych.
Bez terapii szokowej
Poza jednym spadkiem ceny eurodolara w środową noc, nadal mamy w parze EUR/USD względny spokój. Niewiele zmieniło nawet publiczne wystąpienia szefa FED Jerome Powella. W piątkowe popołudnie powracamy do średniego kursu na poziomie 1,17.
EUR/USD
Euro w covidowych szczytach
Ubiegły tydzień kończył się umiarkowanie dobrą – w kontekście obecnej sytuacji – ceną europejskiej waluty (4,58). W tym tygodniu niestety nie udało się zejść poniżej 4,6 złotego za jedno euro. Maksimum w parze EUR/PLN obserwowaliśmy we środę, zaś dziś popołudniem za jedno euro płacimy 4,60 złotego.
EUR/PLN
Do czterech coraz bliżej
Dolar ostatnio był tak drogi jak obecnie w marcu bieżącego roku. Maksymalną wartość osiągnął w miniony wtorek wieczorem, niebezpiecznie zbliżając się do kursu 4,00 w parze ze złotówką. Finalnie jednak tydzień kończymy średnim kursem w parze USD/PLN na poziomie 3,93.
USD/PLN
Wrześniowe szczyty
W stosunku do sytuacji sprzed tygodnia frank nadal drożeje. Od początku września obserwujemy wzrost jego ceny w stosunku do złotówki o 10 groszy. W piątek 24 września za jednego franka zapłacić trzeba średnio 4,25 złotego.
CHF/PLN
Prawie jak w sierpniu
Pod koniec września ubiegłego roku za jednego funta płaciliśmy średnio 4,95 złotego. W tym roku funt zdecydowanie podrożał, od początku stycznia nie ma już mowy o zejściu poniżej 5 złotych za jednego funta. Co prawda w tym tygodniu nie przekroczyliśmy żadnej magicznej bariery, ale wykres GBP/PLN nadal pnie się ku górze i dziś średni kurs w tej parze to 5,37.
Trzeci miesiąc z rzędu pogarszają się nastroje niemieckich menadżerów, powraca temat stóp procentowych, a złotówka się nie umacnia.
W mijającym tygodniu znów szereg banków centralnych podjął decyzje w sprawie stóp procentowych. Nic nie zmieniło się w USA, w Chinach, Szwecji, Japonii czy w Wielkiej Brytanii. Kolejna podwyżka nastąpiła na Węgrzech (z 1,5 do 1,65 proc.), ale stopy wzrosły również w Norwegii. W Polsce o podwyżkach stóp nadal nie mówi się w perspektywie najbliższych tygodni. Wydatki rządu się zwiększają, zadłużenie rośnie, a medycy nadal protestują. Szczęście w nieszczęściu wpływy do budżetu również się zwiększają, a to za sprawą nadal wysokiej inflacji.
Wstępne PMI dla przemysłu i usług w Strefie Euro zgodnie z oczekiwaniami spada. Problem w tym, że spada nieco poniżej prognoz. Podobnie sytuacja ma się w USA – także obserwujemy spadki nastrojów zarówno w przemyśle jak i usługach. Nadal jednak indeksy opisujące aktualną sytuację w gospodarce nie powinny niepokoić.
W Stanach Zjednoczonych znów zwiększyła się liczba osób, które zgłosiły się po raz pierwszy po zasiłek dla bezrobotnych. Komunikat FED dotyczący zmiany stóp procentowych niespecjalnie zaskakuje, podwyżki zapowiadane są na koniec przyszłego roku. Rynki reagują umocnieniem dolara.
W tym tygodniu obserwowaliśmy również wystąpienia światowych przywódców na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ. Przy tej okazji prezydent USA zapowiedział nie wykorzystywanie sił militarnych Stanów Zjednoczonych w nieuzasadnionych okolicznościach. Powiedział również, że USA nie chcą ani kolejnej zimnej wojny, ani podziału świata na sztywne bloki. W Nowym Jorku, gdzie odbywało się Zgromadzenie Ogólne ONZ doszło również do kurtuazyjnej rozmowy pomiędzy polskim i rosyjskim ministrem spraw zagranicznych.
Bez terapii szokowej
Poza jednym spadkiem ceny eurodolara w środową noc, nadal mamy w parze EUR/USD względny spokój. Niewiele zmieniło nawet publiczne wystąpienia szefa FED Jerome Powella. W piątkowe popołudnie powracamy do średniego kursu na poziomie 1,17.
EUR/USD
Euro w covidowych szczytach
Ubiegły tydzień kończył się umiarkowanie dobrą – w kontekście obecnej sytuacji – ceną europejskiej waluty (4,58). W tym tygodniu niestety nie udało się zejść poniżej 4,6 złotego za jedno euro. Maksimum w parze EUR/PLN obserwowaliśmy we środę, zaś dziś popołudniem za jedno euro płacimy 4,60 złotego.
EUR/PLN
Do czterech coraz bliżej
Dolar ostatnio był tak drogi jak obecnie w marcu bieżącego roku. Maksymalną wartość osiągnął w miniony wtorek wieczorem, niebezpiecznie zbliżając się do kursu 4,00 w parze ze złotówką. Finalnie jednak tydzień kończymy średnim kursem w parze USD/PLN na poziomie 3,93.
USD/PLN
Wrześniowe szczyty
W stosunku do sytuacji sprzed tygodnia frank nadal drożeje. Od początku września obserwujemy wzrost jego ceny w stosunku do złotówki o 10 groszy. W piątek 24 września za jednego franka zapłacić trzeba średnio 4,25 złotego.
CHF/PLN
Prawie jak w sierpniu
Pod koniec września ubiegłego roku za jednego funta płaciliśmy średnio 4,95 złotego. W tym roku funt zdecydowanie podrożał, od początku stycznia nie ma już mowy o zejściu poniżej 5 złotych za jednego funta. Co prawda w tym tygodniu nie przekroczyliśmy żadnej magicznej bariery, ale wykres GBP/PLN nadal pnie się ku górze i dziś średni kurs w tej parze to 5,37.
GBP/PLN