Bez przestrzeni do ruchów na stopy procentowe. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 6-10.11.2023
Bez przestrzeni do ruchów na stopy procentowe. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 6-10.11.2023
Decyzja polskiego banku centralnego na temat stóp procentowych, obfitość wystąpień lokalnych szefów i prezesa Fed i trochę powyborczych „aferek” w Polsce i nie tylko.
Poniedziałek rozpoczął się o danych na temat aktywności sektora usługowego w Strefie Euro i największej gospodarce Unii. Dane są słabe. Słabsze w Niemczech niż w Strefie Euro, bo u naszych zachodnich sąsiadów PMI dla usług spada z bezpiecznego 50,3 na zaledwie 48,2. W Strefie Euro mamy do czynienia ze spadkiem z 48,7 na 47,8 pkt. Te odczyty w porównaniu do hiszpańskich wzrostów (z 50,5 na 51,1 pkt.) mogą dawać do myślenia.
We wtorek czekały nas wystąpienia członków zarządu i lokalnych szefów Fed. I te wystąpienia zakończył w czwartkowy wieczór polskiego czasu sam Jerome Powell, który podsumował kondycję Rezerwy Federalnej. W Polsce jednak największe znaczenie dla nastrojów inwestorów mają rozmowy koalicyjne oraz decyzja o stopach procentowych, którą w czwartkowe popołudnie komentował prezes Narodowego Banku Polskiego.
Decyzja o nieobniżeniu stóp procentowych była dla sporej części analityków niespodzianką, którą we czwartek próbował tłumaczyć Adam Glapiński, który przekonywał, że kraj nad Wisłą pokonał „hydrę wysokiej inflacji”. Prezes NBP dodał, że projekcja banku centralnego jest całkowicie trafiona i zaprezentował filmowy kolaż swoich wystąpień z ostatniego roku, w których przekonywał, że inflacja do końca 2023 będzie spadać. Ponadto podkreślił, że opinie, które prezentuje podczas konferencji po decyzji dotyczącej stóp procentowych nie są jego opiniami, ale stanowiskiem Narodowego Banku Polskiego. Smaczku decyzji dodaje wewnętrzna sytuacja wśród członków zarządu banku centralnego. Niesnaski, niedopowiedzenia i w tyle kwestia ukrywania ważnych informacji przed częścią członków nie dodaje zarządowi NBP powagi.
Eurodolar w lepszej formie
W parze euro z dolarem waluta Starego Kontynentu najwyżej wyceniana była w poniedziałek. Tydzień nie był jednak dla niej szczególnie bolesny nawet mimo niepewności w związku z ogromem publicznych wypowiedzi szefów Fed. Umiarkowanie interesujący w parze EUR/USD tydzień kończymy średnim kursem na poziomie 1,0673.
EUR/USD
Sporo taniej niż ubiegłej jesieni
Chwilę po ogłoszeniu, że stopy procentowe w Polsce pozostają na stałym poziomie, europejska waluta zanurkowała wyznaczając minima na poziomie 4,42. Kurs ten jednak nie był możliwy do utrzymania i już dobę później za euro płaciliśmy 4,45. Dziś, w piątkowe wczesne popołudnie średni kurs w parze EUR/PLN to 4,4157.
EUR/PLN
Fed rozdaje karty
Najniżej w mijającym tygodniu dolar „upadł” do poziomu 4,12 w czwartkowy wieczór, na moment przed publiczną wypowiedzią szefa Fed. Po tym jak Jerome Powell powiedział, że członkowie Rezerwy Federalnej są zadowoleni ze słabnącego tempa inflacji, ale jednocześnie nie pewni czy uda się trend utrzymać, dolar podrożał. Dziś sytuacja jest bliższa temu, z czym mieliśmy do czynienia w poniedziałek. 10 listopada wczesnym popołudniem za jednego dolara płacimy średnio 4,1439 złotego.
USD/PLN
Nic nowego
4,61 – tak rozpoczął się tydzień w parze CHF/PLN i tak naprawdę już we środę było wiadomo, że niewiele się wydarzy. Szczyt osiągnięto na poziomie 4,64 i końcówka tygodnia była praktycznie wyłącznie ścieżką w dół. W przeddzień polskiego Święta Niepodległości za jednego franka płacimy średnio 4,586 złotego.
CHF/PLN
Trend spadkowy?
Jeszcze w połowie października za jednego funta płaciliśmy średnio 5,22, dziś cena brytyjskiej waluty spada do granicznych poziomów, czyli w okolice 5,08, a nawet niżej. Najdrożej za brytyjską walutą płaciliśmy na początku tygodnia (okolice 5,15), w ciągu tygodnia złoty wywalczył średni kurs na poziomie 5,12. W czwartkowy wieczór dobrnęliśmy do naprawdę niskiego średniego kursu w okolicach 5,06, a tydzień kończymy średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,0499.
Decyzja polskiego banku centralnego na temat stóp procentowych, obfitość wystąpień lokalnych szefów i prezesa Fed i trochę powyborczych „aferek” w Polsce i nie tylko.
Poniedziałek rozpoczął się o danych na temat aktywności sektora usługowego w Strefie Euro i największej gospodarce Unii. Dane są słabe. Słabsze w Niemczech niż w Strefie Euro, bo u naszych zachodnich sąsiadów PMI dla usług spada z bezpiecznego 50,3 na zaledwie 48,2. W Strefie Euro mamy do czynienia ze spadkiem z 48,7 na 47,8 pkt. Te odczyty w porównaniu do hiszpańskich wzrostów (z 50,5 na 51,1 pkt.) mogą dawać do myślenia.
We wtorek czekały nas wystąpienia członków zarządu i lokalnych szefów Fed. I te wystąpienia zakończył w czwartkowy wieczór polskiego czasu sam Jerome Powell, który podsumował kondycję Rezerwy Federalnej. W Polsce jednak największe znaczenie dla nastrojów inwestorów mają rozmowy koalicyjne oraz decyzja o stopach procentowych, którą w czwartkowe popołudnie komentował prezes Narodowego Banku Polskiego.
Decyzja o nieobniżeniu stóp procentowych była dla sporej części analityków niespodzianką, którą we czwartek próbował tłumaczyć Adam Glapiński, który przekonywał, że kraj nad Wisłą pokonał „hydrę wysokiej inflacji”. Prezes NBP dodał, że projekcja banku centralnego jest całkowicie trafiona i zaprezentował filmowy kolaż swoich wystąpień z ostatniego roku, w których przekonywał, że inflacja do końca 2023 będzie spadać. Ponadto podkreślił, że opinie, które prezentuje podczas konferencji po decyzji dotyczącej stóp procentowych nie są jego opiniami, ale stanowiskiem Narodowego Banku Polskiego. Smaczku decyzji dodaje wewnętrzna sytuacja wśród członków zarządu banku centralnego. Niesnaski, niedopowiedzenia i w tyle kwestia ukrywania ważnych informacji przed częścią członków nie dodaje zarządowi NBP powagi.
Eurodolar w lepszej formie
W parze euro z dolarem waluta Starego Kontynentu najwyżej wyceniana była w poniedziałek. Tydzień nie był jednak dla niej szczególnie bolesny nawet mimo niepewności w związku z ogromem publicznych wypowiedzi szefów Fed. Umiarkowanie interesujący w parze EUR/USD tydzień kończymy średnim kursem na poziomie 1,0673.
EUR/USD
Sporo taniej niż ubiegłej jesieni
Chwilę po ogłoszeniu, że stopy procentowe w Polsce pozostają na stałym poziomie, europejska waluta zanurkowała wyznaczając minima na poziomie 4,42. Kurs ten jednak nie był możliwy do utrzymania i już dobę później za euro płaciliśmy 4,45. Dziś, w piątkowe wczesne popołudnie średni kurs w parze EUR/PLN to 4,4157.
EUR/PLN
Fed rozdaje karty
Najniżej w mijającym tygodniu dolar „upadł” do poziomu 4,12 w czwartkowy wieczór, na moment przed publiczną wypowiedzią szefa Fed. Po tym jak Jerome Powell powiedział, że członkowie Rezerwy Federalnej są zadowoleni ze słabnącego tempa inflacji, ale jednocześnie nie pewni czy uda się trend utrzymać, dolar podrożał. Dziś sytuacja jest bliższa temu, z czym mieliśmy do czynienia w poniedziałek. 10 listopada wczesnym popołudniem za jednego dolara płacimy średnio 4,1439 złotego.
USD/PLN
Nic nowego
4,61 – tak rozpoczął się tydzień w parze CHF/PLN i tak naprawdę już we środę było wiadomo, że niewiele się wydarzy. Szczyt osiągnięto na poziomie 4,64 i końcówka tygodnia była praktycznie wyłącznie ścieżką w dół. W przeddzień polskiego Święta Niepodległości za jednego franka płacimy średnio 4,586 złotego.
CHF/PLN
Trend spadkowy?
Jeszcze w połowie października za jednego funta płaciliśmy średnio 5,22, dziś cena brytyjskiej waluty spada do granicznych poziomów, czyli w okolice 5,08, a nawet niżej. Najdrożej za brytyjską walutą płaciliśmy na początku tygodnia (okolice 5,15), w ciągu tygodnia złoty wywalczył średni kurs na poziomie 5,12. W czwartkowy wieczór dobrnęliśmy do naprawdę niskiego średniego kursu w okolicach 5,06, a tydzień kończymy średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,0499.
GBP/PLN