Dużo do zrobienia. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 3-7.06.2024
Dużo do zrobienia. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 3-7.06.2024
Niestabilność, lęk, niepewność – jak na taką sytuację rynkową reagują waluty? Jak wobec niepewności radzi sobie złoty?
Radzie Polityki Pieniężnej nie spieszy się, by ingerować w poziom stóp procentowych. Stopa referencyjna pozostaje więc na poziomie 5,75%, a prezes Narodowego Banku Polskiego twierdzi wręcz, że do końca roku możliwość obniżenia stóp procentowych jest zerowa. Na konferencji nie mógł też nie odnieść się do faktu, NBP kupuje ostatnio rekordowe ilości złota. Ostatnio udało nam się kupić 5 ton złota. Więcej od nas kupił tylko chiński bank centralny. Zasób złota wynosi 363 tony. Kupujemy aż do poziomu 20% ogółu rezerw walutowych – powiedział w trakcie konferencji Adam Glapiński. Przypomniał również, że inflacja od czterech miesięcy jest w celu inflacyjnym, co jest ogromnym sukcesem.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Europejskim Banku Centralnym, którego władze zdecydowały się na pierwszą po dziewięciu miesiącach obniżkę stóp procentowych. Póki co redukcja wyniosła zaledwie 25 punktów bazowych, ale Rada Prezesów już sygnalizuje kolejne obniżki. W komunikacie po ogłoszeniu decyzji usłyszeliśmy, że Rada Prezesów zamierza utrzymać restrykcyjną politykę monetarną tak długo jak będzie to konieczne.
Pierwszy tydzień drugiej połowy roku rozpoczął się od publikacji danych na temat kondycji sektora przemysłowego w Polsce i innych krajach Europy. Polskie PMI niestety w maju nie zachwyca, co więcej oddala się dość szybko od akceptowalnego poziomu 50 punktów (w maju spadek z 45,9 na 45). Lepiej koniunktura w sektorze wytwórczym wygląda w Czechach (z 44,7 na 46,1 pkt), Szwajcarii (z 41,4 na 46,4 pkt.) czy w Niemczech z (42,5 na 45,4 pkt.). Także w Strefie Euro widać tendencję wzrostową, bo aktywność sektora przemysłowego rośnie z 45,7 na 47,3 pkt. PMI dla usług w Europie nie szaleje i pozostaje na stałym „dodatnim” poziomie (53,2 pkt.).
Eurodolar w półrocznej średniej
1,06 w kwietniu był tą wartością eurodolara, o której warto było mówić. Dziś znów wracamy do średnich poziomów, które absolutnie nie powinny nikogo dziwić. Maksimum w parze EUR/USD osiągnęliśmy we wtorek (1,09), końcówka tygodnia nie przyniosła niespodzianek. Pierwszy tydzień czerwca kończymy średnim kursem w parze EUR/USD na poziomie 1,08.
EUR/USD
Wygląda jak powrót do normy
Maksymalnie w mijającym tygodniu za euro płaciliśmy we środę (4,31), od czwartkowego południa obserwujemy wyłącznie spadek wartości euro wyrażonej w walucie znad Wisły. W czwartkowe południe za euro płaciliśmy średnio 4,3 złotego. Piątkowe wczesne popołudnie kończymy średnim kursem w parze EUR/PLN na poziomie 4,29.
EUR/PLN
Dolar się podnosi
Po załamaniu ceny dolara w kontekście mało negatywnej opinii ławy przysięgłych na temat finansów w kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa, ostatni tydzień wyglądał jak swoiste odbicie. Ale lepszy czas dolara skończył się w czwartkowe popołudnie, kiedy średnio zapłacić za niego trzeba było 3,97. W piątek 7 czerwca 2024 roku średni kurs w parze USD/PLN to 3,93.
USD/PLN
Czerwcowe bum
Już w ostatni piątek maja frank szwajcarski wylądował na fali wznoszącej. Różnica w jego cenie od poniedziałku 3 do wtorkowego wieczora wyniosła 9 groszy. Pod koniec tygodnia impet szwajcarskiej waluty nieco osłabł i powoli obserwowaliśmy spadek do średniego kursu w parze CHF/PLN w okolicach 4,4. W pierwszy piątek czerwca za jednego szwajcarskiego franka płacimy średnio 4,43 złotego.
CHF/PLN
Pojawiam się i znikam
Funt we wtorek odnotował przypływ nowych sił i w parze ze złotym wzbił się na lokalne wyżyny na poziomie 5,06. Pozostała część tygodnia wycenia brytyjską walutę nadal powyżej 5 złotych, ale we czwartek zaczynają się spadki, które prowadzą do średniego poziomu 5,03 za jednego funta.
Niestabilność, lęk, niepewność – jak na taką sytuację rynkową reagują waluty? Jak wobec niepewności radzi sobie złoty?
Radzie Polityki Pieniężnej nie spieszy się, by ingerować w poziom stóp procentowych. Stopa referencyjna pozostaje więc na poziomie 5,75%, a prezes Narodowego Banku Polskiego twierdzi wręcz, że do końca roku możliwość obniżenia stóp procentowych jest zerowa. Na konferencji nie mógł też nie odnieść się do faktu, NBP kupuje ostatnio rekordowe ilości złota. Ostatnio udało nam się kupić 5 ton złota. Więcej od nas kupił tylko chiński bank centralny. Zasób złota wynosi 363 tony. Kupujemy aż do poziomu 20% ogółu rezerw walutowych – powiedział w trakcie konferencji Adam Glapiński. Przypomniał również, że inflacja od czterech miesięcy jest w celu inflacyjnym, co jest ogromnym sukcesem.
Zupełnie inaczej wygląda sytuacja w Europejskim Banku Centralnym, którego władze zdecydowały się na pierwszą po dziewięciu miesiącach obniżkę stóp procentowych. Póki co redukcja wyniosła zaledwie 25 punktów bazowych, ale Rada Prezesów już sygnalizuje kolejne obniżki. W komunikacie po ogłoszeniu decyzji usłyszeliśmy, że Rada Prezesów zamierza utrzymać restrykcyjną politykę monetarną tak długo jak będzie to konieczne.
Pierwszy tydzień drugiej połowy roku rozpoczął się od publikacji danych na temat kondycji sektora przemysłowego w Polsce i innych krajach Europy. Polskie PMI niestety w maju nie zachwyca, co więcej oddala się dość szybko od akceptowalnego poziomu 50 punktów (w maju spadek z 45,9 na 45). Lepiej koniunktura w sektorze wytwórczym wygląda w Czechach (z 44,7 na 46,1 pkt), Szwajcarii (z 41,4 na 46,4 pkt.) czy w Niemczech z (42,5 na 45,4 pkt.). Także w Strefie Euro widać tendencję wzrostową, bo aktywność sektora przemysłowego rośnie z 45,7 na 47,3 pkt. PMI dla usług w Europie nie szaleje i pozostaje na stałym „dodatnim” poziomie (53,2 pkt.).
Eurodolar w półrocznej średniej
1,06 w kwietniu był tą wartością eurodolara, o której warto było mówić. Dziś znów wracamy do średnich poziomów, które absolutnie nie powinny nikogo dziwić. Maksimum w parze EUR/USD osiągnęliśmy we wtorek (1,09), końcówka tygodnia nie przyniosła niespodzianek. Pierwszy tydzień czerwca kończymy średnim kursem w parze EUR/USD na poziomie 1,08.
EUR/USD
Wygląda jak powrót do normy
Maksymalnie w mijającym tygodniu za euro płaciliśmy we środę (4,31), od czwartkowego południa obserwujemy wyłącznie spadek wartości euro wyrażonej w walucie znad Wisły. W czwartkowe południe za euro płaciliśmy średnio 4,3 złotego. Piątkowe wczesne popołudnie kończymy średnim kursem w parze EUR/PLN na poziomie 4,29.
EUR/PLN
Dolar się podnosi
Po załamaniu ceny dolara w kontekście mało negatywnej opinii ławy przysięgłych na temat finansów w kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa, ostatni tydzień wyglądał jak swoiste odbicie. Ale lepszy czas dolara skończył się w czwartkowe popołudnie, kiedy średnio zapłacić za niego trzeba było 3,97. W piątek 7 czerwca 2024 roku średni kurs w parze USD/PLN to 3,93.
USD/PLN
Czerwcowe bum
Już w ostatni piątek maja frank szwajcarski wylądował na fali wznoszącej. Różnica w jego cenie od poniedziałku 3 do wtorkowego wieczora wyniosła 9 groszy. Pod koniec tygodnia impet szwajcarskiej waluty nieco osłabł i powoli obserwowaliśmy spadek do średniego kursu w parze CHF/PLN w okolicach 4,4. W pierwszy piątek czerwca za jednego szwajcarskiego franka płacimy średnio 4,43 złotego.
CHF/PLN
Pojawiam się i znikam
Funt we wtorek odnotował przypływ nowych sił i w parze ze złotym wzbił się na lokalne wyżyny na poziomie 5,06. Pozostała część tygodnia wycenia brytyjską walutę nadal powyżej 5 złotych, ale we czwartek zaczynają się spadki, które prowadzą do średniego poziomu 5,03 za jednego funta.
GBP/PLN