Komentarz Rynkowy – Fundacje rodzinne, zmiany podatkowe i przyszłość przedsiębiorców – Co dalej?

Przygotował: Łukasz Paszkiewicz

Dzień dobry Państwu, witam w środę. Proszę Państwa, zaczynamy dzisiaj od informacji z rynku walutowego i rynku towarowego. To okres końca roku, pełen różnych danych i analiz dotyczących tego, jak zakończy się ten rok i jak będzie wyglądał następny.

Bardzo ciekawa jest analiza Bank of America dotycząca najbliższego okresu, jeśli chodzi o tydzień Święta Dziękczynienia. Bank of America porusza kwestie rynku akcyjnego, między innymi rynku S&P 500, i twierdzi, że tydzień Święta Dziękczynienia jest bardzo dobrym tygodniem statystycznie dla wzrostów na rynkach akcyjnych.

Podają statystyki, że od 1928 roku S&P 500 wzrósł w 60% przypadków w tygodniu Święta Dziękczynienia. Statystycznie, tuż po Święcie Dziękczynienia następują spadki, a Bank of America uważa, że to może być dobra okazja inwestycyjna do ponownego zakupu akcji na tzw. rajd Świętego Mikołaja, szczególnie że mamy do czynienia z siłą roku wyborczego, gdzie w roku wyborczym indeks S&P 500 w 75% przypadków wzrósł na końcówkę roku, w okresie rajdu Świętego Mikołaja.

Jeżeli chodzi, proszę Państwa, o dalsze prognozy rynku walutowego, Gdański Bank przewiduje, że do końca roku kurs euro-dolara ustabilizuje się na poziomie 1,05-1,06. Argumentują to tym, że mamy rozjazd, jeśli chodzi o wyniki tzw. PMI – solidne wskaźniki PMI w Stanach Zjednoczonych kontra słabsze wyniki wskaźników PMI w strefie euro. Jednak przewidują, że polityka zarówno Fedu, jak i EBC będzie bardzo podobna, wskazując na obniżki stóp procentowych. W związku z tym kurs euro-dolara ma się stabilizować na koniec roku, w czwartym kwartale, do poziomu 1,05-1,06, czyli w okresie grudnia.

Teraz, proszę Państwa, jeśli chodzi o krótki termin, bardzo ciekawą analizę dał Societe Generale. Skupił się on w tym okresie właśnie na trzech parach walutowych. Proponuje zajęcie krótkiej pozycji na eurojenie, argumentując tym, że możliwe jest osłabienie euro względem jena w obliczu ciągłych wyzwań w strefie euro. Uważa także, że interesujący jest cross walutowy norweskiej korony do szwedzkiej korony, proponując zajęcie pozycji długiej, czyli grę na mocną koronę norweską z uwagi na lepszą sytuację gospodarczą w Norwegii w porównaniu do Szwecji. Zachęca również do zajęcia pozycji długiej na AUD-NZD, czyli australijskim dolarze względem dolara nowozelandzkiego, z uwagi na obniżkę stóp procentowych przez nowozelandzki bank centralny.

To jeśli chodzi o krótki termin. Bardzo ciekawe, proszę Państwa, są prognozy dotyczące roku 2025. Interesującą analizę napisał TD Bank, kanadyjski bank, który uważa, że rok 2025 będzie rokiem zakłóceń na rynkach globalnych. Będzie zdominowany bardziej przez ekonomię polityczną i geopolitykę niż tradycyjne podstawy ekonomiczne.

TD Bank przewiduje, że w pierwszym kwartale 2025 roku nastąpi dalsze umocnienie dolara, które będzie wynikać z polityki Donalda Trumpa, wprowadzenia CEU oraz różnych stymulatorów fiskalnych. Natomiast w kolejnych okresach 2025 roku prognozuje osłabienie dolara. To, proszę Państwa, zgadza się z analizami Bank of America, które również zaktualizowały prognozy zarówno dla rynków finansowych, towarowych, jak i walutowych.

W odniesieniu do rynków towarowych, Bank of America przewiduje, że w pierwszym kwartale 2025 roku ceny srebra spadną z 32 do 30 dolarów za uncję, ale w kolejnych okresach wzrosną: w drugim kwartale do 34, w trzecim do 36, a w czwartym do 40 dolarów. W przypadku złota, przewidywania są bardziej stonowane. Bank of America przewiduje również spadki cen miedzi w pierwszym kwartale do 8,50, a następnie wzrosty do 9,00, 9,75, i zakończenie roku powyżej 10,50.

W kwestii prognoz dotyczących rynku walutowego, Bank of America przewiduje, że kurs euro-złotego wyniesie 4,35 na koniec roku, ale potem złotówka się osłabi. Pierwszy kwartał 2025 roku ma być trudny, a złotówka ma osłabnąć do 4,42 względem euro. W kolejnych kwartałach sytuacja ma się poprawić, a na koniec roku kurs ma wynieść 4,25.

Podobnie Bank of America przewiduje kurs euro-dolara. Podsumowując: koniec roku, grudzień, na rynku walutowym powinien być dosyć stabilny. Natomiast te trzy rekomendowane przez Societe Generale crossy walutowe to spekulacyjna gra, którą warto rozważyć. Jeśli chodzi o rynek akcyjny, Bank of America zauważa, że tydzień Święta Dziękczynienia jest zazwyczaj na plusie na akcjach, potem następuje korekta, a statystycznie rajd Świętego Mikołaja ma być udany. Niemniej jednak pierwszy kwartał 2025 roku może być trudny dla wszystkich klas aktywów, dlatego należy spodziewać się silnych korekt. Rok 2025, według TD Bank, będzie bardziej zdominowany przez geopolitykę niż tradycyjną ekonomię.

Jeśli chodzi o nasz polski rynek, w Polsce mamy około 830 tysięcy firm rodzinnych. To bardzo dobra tendencja. Według danych 57% z tych firm przewiduje, że w najbliższym czasie będą musiały dokonać sukcesji. Bierze się to, proszę Państwa, z naszego cyklu – od 30 lat jesteśmy wolni i możemy budować kapitały.

Krótki to okres, ale bardzo owocny dla Polski. I to jest plus. W związku z tymi potrzebami powstała, proszę Państwa, Instytucja Fundacji Rodzinnej w Polsce, która oczywiście była inicjatywą kilku kancelarii prawniczych i środowisk biznesowych, po to, żeby w Polsce stworzyć taki instrument, taką instytucję, która ułatwi polskim przedsiębiorcom dokonywanie sukcesji, czyli przeniesienia majątku firmowego i prywatnego na majątek fundacji, w celu ułatwienia spadkobiercom dziedziczenia.

I tak w Polsce się stało. W tamtym roku prezydent Andrzej Duda podpisał tę ustawę, która weszła w życie. Teraz dotarły do mnie niepokojące informacje, na łamach Rzeczypospolitej, że Ministerstwo Finansów pod wodzą pana Ministra Domańskiego zamierza dokonywać zmian podatkowych i regulacyjnych dotyczących fundacji rodzinnych.

W związku z tym była taka interpelacja posła Wipplera, który zadał pytanie, co się dzieje, dlaczego pojawiają się takie pogłoski. Ministerstwo odpowiedziało, że znaleziono trzy przypadki, w których podejrzewa się trzy fundacje rodzinne o nadużycia podatkowe. Chcę powiedzieć, proszę Państwa, że w Polsce obecnie mamy zarejestrowanych 1800 fundacji. Według danych, kolejne 3000 jest w toku procesu rejestracyjnego. I to jest bardzo istotny instrument. Z mojego punktu widzenia jako przedsiębiorcy, takie działania ministerstwa budzą obawy, dlatego że w Polsce musimy mieć przewidywalne prawo. Jeśli decydujemy się na dane rozwiązanie biznesowe, jak założenie spółki czy fundacji, to po to, by mieć pewność, że prawo będzie stabilne i przewidywalne.

A zmiany w tym zakresie powodują problem, bo wprowadzają niepewność. Fundacja rodzinna miała być w Polsce narzędziem, które pozwala na przenoszenie majątku z Polski, zamiast wyprowadzania go za granicę, do takich krajów jak Szwajcaria, Liechtenstein, Luksemburg czy Austria, gdzie bogaci Polacy wcześniej lokowali swoje majątki. Chodziło o to, żeby nie uciekać z majątkiem za granicę, lecz aby ten majątek pozostawał w Polsce, gdzie miał tworzyć wartość. To okazało się sukcesem.

Dlatego zmiany w przepisach, szczególnie dotyczące tego, że fundacje rodzinne mogą być traktowane jako wehikuł do handlu nieruchomościami, czy konieczność nakładania na nie dodatkowych podatków, tracą sens ekonomiczny takich fundacji i ponownie uderzają w polskich przedsiębiorców.

Dlatego, proszę Państwa, musimy się zrzeszać. Wczoraj byłem na pogrzebie twórcy polskiej grupy Horten, pana Krzysztofa Pakuły. Była to bardzo piękna uroczystość, pełna ciepłych słów o jego dokonaniach. I takich przedsiębiorców, proszę Państwa, w Polsce jest wielu. Dziś rodzina pana Krzysztofa będzie musiała zmierzyć się z problemem sukcesji. Uważam, że w Polsce, jako przedsiębiorcy, musimy mieć silny głos, aby bronić swoich praw. Z drugiej strony powinniśmy wymagać od polskiego rządu, by nie tylko tolerował, ale także hołubił polskich przedsiębiorców, doceniał ich i zabiegał o ich interesy, bo to my jesteśmy siłą polskiej gospodarki.

Ostatnio słuchałem wywiadu z byłym prezesem Orlen, Panem Danielem Obajtkiem, który opowiadał o współpracy z niemieckimi przedsiębiorcami. Twierdził, że w Niemczech, przedsiębiorcy o wartości powyżej 100 milionów euro muszą porozumiewać się z rządem landowym lub federalnym. Tam współpraca rządu z przedsiębiorcami jest na porządku dziennym, a rząd chroni interesy przedsiębiorców. W Polsce powinniśmy się zrzeszać, bo mamy wspólne interesy, w tym również interesy związane z fundacjami.

Chciałbym również zwrócić uwagę na kanclerza Niemiec, Olafa Scholza, który, wypowiadając się dla agencji Reuters, stwierdził, że jest przeciwny nowym regulacjom Unii Europejskiej, które od 1 stycznia 2025 roku mają nakładać kary na firmy motoryzacyjne przekraczające limity emisji CO2. Kanclerz Scholz stwierdził, że te kary są niepotrzebne, bo pieniądze powinny pozostać w niemieckich firmach, aby mogły się rozwijać. Nawet kanclerz Scholz wspiera niemieckich przedsiębiorców.

Podobnie jak w Niemczech, także w Polsce musimy bronić interesów polskich firm. Ostatnio nasz Sejm uchwalił obowiązek wprowadzenia polityki ESG dla dużych spółek, co wiąże się z koniecznością przeznaczenia dużych sum na doradztwo zewnętrzne. Uważam, że takie przepisy są szkodliwe, bo wprowadzają dodatkowe obciążenia dla przedsiębiorców. Dlatego musimy mówić jednym głosem i oczekiwać, że polski rząd będzie chronił polski przemysł.

Proszę Państwa, dziękuję za uwagę. Pozdrawiam i do zobaczenia na początku przyszłego tygodnia.

27.11.2024
Stolarz