Komentarz Rynkowy – Konwencja Trzaskowskiego, Mercosur, Polska, Niemcy i Francja
Komentarz Rynkowy – Konwencja Trzaskowskiego, Mercosur, Polska, Niemcy i Francja
Przygotował: Łukasz Paszkiewicz
Dzień dobry Państwu, na wstępie przepraszam, że wczoraj z Państwem się nie spotkałem ale niestety obowiązki pracy nie pozwoliły żeby się spotkać. W związku z tym dzisiaj się spotykamy i mamy bardzo dużo tematów. Dużo już się wydarzyło w świecie gospodarczo-politycznym, ekonomicznym.
Dzisiaj kilka rzeczy, które chciałbym poruszyć. Jedną z nich będzie umowa pomiędzy Unią Europejską a Mercosur o strefie wolnego handlu, otwarcie katedry w Notre Dame i echa tego wydarzenia, publikacje m.in. Business Insidera o wymownym tytule od lidera do outsidera Europa rośnie Polska spada oraz ostatnie dane z Niemiec, Francji oraz ostatni raport firmy S&P.
I proszę Państwa… Jeśli chodzi o sytuację gospodarczą to mamy ciąg dalszy fatalnych informacji z Niemiec. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku o jeden procent w porównaniu z wrześnią a w skali roku spadła o 4,5%. To jest bardzo istotny spadek. Oczywiście z jednej strony analitycy uważają że zbliżamy się do dołka tych fatalnych danych ale problemem jest to, że od 2020 roku najniższe są moce produkcyjne.
Podobnie ważną rzeczą proszę Państwa jest to, że nie ma na to recepty dlatego że, tak jak mówiłem, jest problem w produkcji przemysłowej, Jeszcze wcześniej, tak jak analizowałem, była nadzieja że sektor usług się utrzyma, ale on też odnotowuje wielkie problemy. I teraz na to wszystko, można powiedzieć, jest odpowiedź taka, że proszę Państwa jeżeli dojdzie do wyborów wybory w lutym to będzie nowa koalicja CDU-CSU i recepta którą widzą radni Niemiec to jest to, że będą zwiększane dotacje do cen prądu.
No to jest proszę Państwa efekt, Niemcy stali się ofiarą własnej polityki tej tak zwanej polityki klimatycznej, to wszystko odbija się na nas proszę Państwa. Jako Europa zabijamy własny przemysł. I to samo dotyczy Francji. Szef francuskiego Urzędu Audytu Publicznego przekazał że sytuacja finansowa i gospodarcza Francji jest obecnie niebezpieczna.
We Francji nie mamy rządu. W ogóle zwróćcie Państwo uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej ostatnio nie mamy rządu. I to jest jakiś taki sygnał wielkiego kryzysu, z którym mamy do czynienia w Europie i potrzeby silnych zmian i reform. Bardzo ciekawy artykuł ostatnio był w Die Welt, gdzie opublikowano badania opinii publicznej, badania pewnych zachowań Niemców.
I co ciekawe okazuje się, że tak jak jeszcze rok temu, problem ratowania klimatu był priorytetem 21% Niemców, to teraz się okazuje że spadło to do 12%. Ale okazuje się, że połowa Niemców uważa że ceny tak wzrosną że nie będzie ich stać na rachunki. Natomiast 46% uważa że nie będzie ich stać na utrzymanie swojego mieszkania czy domu.
A dalsza konkluzja, szczególnie diagnoza związana z raportem IW Institut uważa że niemiecka gospodarka zmierza donikąd i teraz to wszystko też zbiera się czy przechodzi przez Polskę. I tutaj bardzo ciekawy artykuł Business Insidera o tym co wspomniałem, od lidera do outsidera Europa rośnie Polska spada, pokazuje jak słaba sytuacja jest w Polsce.
Eurostat podał, że między lipcem a wrześniem polska gospodarka skurczyła się o 0,1%. A w tym czasie gospodarka unijna cała poszła w górę o 0,4%. Mimo że mamy sytuację dramatyczną w Niemczech i we Francji. Gorszy wynik od Polski odnotowała tylko Łotwa – spadek o 0,2% i Węgry – spadek o 0,7%. Ale jeszcze rok temu, proszę Państwa, Polska była liderem Europy o najwyższym wzroście kwartał do kwartału o 1,8%.
W Unii nie ustępowaliśmy nikomu a teraz spadamy. Business Insider pisze w ten sposób. Nagle staliśmy się obciążeniem. Nawet Niemcy, które zmagają się z kryzysem przemysłu, zaleczyły w trzecim kwartale wzrost gospodarki. Drodzy Państwo ciężko czasami mówić, bo jeżeli ja coś powiem negatywnego idąc za prasą światową, za Business Insiderem, za WNP.pl czy za innymi, to potem okazuje się że jestem gdzieś krytykowany, że jestem przeciwko rządowi, czy gdzieś spycha się mnie w jakieś ramy polityczne. Natomiast no nie sposób tego przemilczeć bo to, co się wydarzyło w ostatnim roku, no to ja jeszcze nie widziałem w historii trzydziestolecia wolnej Polski, żeby tak, użyję problematycznego słowa, spieprzyć jeśli chodzi o polską gospodarkę.
Z 1,8 na plusie schodzimy na minus, plus to, co się dzieje w spółkach Skarbu Państwa. O czym my tu mówimy w ogóle? To wszystko oczywiście wpisuje się w naszą politykę. W weekend mieliśmy konwencję jednego z głównych kandydatów, tak jak się mówi, do urzędu fotela prezydenta – Pana Rafała Trzaskowskiego, czyli zastępcę premiera Donalda Tuska, bo to jest zastępca, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, który ma realny wpływ na władzę, szczególnie w ostatnim roku.
Słuchałem tej konwencji i jedna rzecz mnie zadziwiła Prezydent Rafał Trzaskowski poruszył kwestię polityki monetarnej, wzywając Prezesa Narodowego Banku Polskiego profesora Glapińskiego o obniżkę stóp procentowych i obwiniając go za wzrost cen w Polsce. Drodzy Państwo, nie wiem do kogo był ten przekaz bo mam wrażenie że zadaniem każdego polityka jest poszerzanie swojego kręgu wyborców.
Wydaje mi się, że nie można poszerzyć kręgu wyborców traktując ludzi jak idiotów, a po drugie nie posiadając elementarnej wiedzy z zakresu konstytucji czy ustawy o Narodowym Banku Polskim. Proszę Państwa, obniżka stóp procentowych jest w gestii Rady Polityki Pieniężnej. Rada Polityki Pieniężnej jest organem Narodowego Banku Polskiego.
Zarówno Narodowy Bank Polski, jak i organ tego banku jakim jest Rada Polityki Pieniężnej są opisane w artykule 20.27 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Rada Polityki Pieniężnej składa się z 10 członków. Przewodniczy Radzie Polityki Pieniężnej, Prezes Narodowego Banku Polskiego Oraz 9 członków wybieranych po 3 przez Sejm, Senat i Prezydenta RP w ten sposób, że wymieniają się w trakcie kadencji.
Ta instytucja czy ten sposób powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej miał celem ojców założycieli można powiedzieć Konstytucji RP, aby był to organ niezależny politycznie, i tak jest uzupełniany żeby w miarę różni ludzie, z zakresu tych, którzy mają zakres wiedzy ekonomicznej, ale wybierani przez większość parlamentarną bądź prezydenta, byli wybierani przez różne opcje polityczne.
I prezes Glapiński, podobnie jak każdy inny prezes ma jeden głos w tej radzie, czyli jego głos waży jedną dziesiątą. Oczywiście, jeżeli liczymy dziesięciu członków Rady Polityki Pieniężnej, w przypadku równości głosu decyduje głos przewodniczącego czyli w tym wypadku profesora Grapińskiego. W związku z tym, jak można winić czy mówić do profesora Grapińskiego żeby obniżał stopy, skoro on ma jedną dziesiątą głosu a decyduje większość. Z drugiej strony jeżeli patrzymy na cele Rady Polityki Pieniężnej, to pragnę zwrócić uwagę, że od 2004 roku, czyli od czasu, kiedy prezesem Narodowego Banku Polskiego był Profesor Leszek Balcerowicz, który był prezesem Narodowego Banku Polskiego od stycznia, dokładnie 10 stycznia 2001 do 10 stycznia 2007.
Celem, głównym celem polityki pieniężnej jest zapewnienie stabilności cen. Co to oznacza na język potoczny? Utrzymanie celu inflacyjnego. A ten cel inflacyjny został określony na poziomie 2,5% z odchyleniami plus minus 1% z uwagi na różne szoki makroekonomiczne, ten cel jest w ustawie o Narodowym Banku Polskim także.
Oczywiście, jak można mówić żeby obniżać stopy skoro mieli byśmy łamanie prawa ustawy przez Radę Polityki Pieniężnej, bo jeżeli mamy określenie celu inflacyjnego, a banki centralne w krajach rozwiniętych taki właśnie cel mają, EBC ma taki, FED ma taki, oczywiście dochodzi jeszcze w Stanach Zjednoczonych, jeden element to jest element pracy, czyli stopa bezrobocia.
Ale tu mamy pewien cel inflacyjny. I teraz polityka pieniężna, Narodowy Bank Polski jest jednym z elementów polityki pieniężnej. Ale Rząd też ma coś do powiedzenia, bo on też kreuje pewne polityki, też ma wpływ na to, bo obniżanie i podwyższanie stopy procentowej jest jednym z elementów polityki pieniężnej. Mogą być jeszcze operacje otwartego rynku, mogą być jeszcze depozyty, które NBP narzuci dla banków komercyjnych, czyli może wpuszczać na rynek pieniądze, może go z rynku zabierać. Ale też jak ma to robić? Nieważne kto był prezesem, czy Glapiński, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz, czy Leszek Balcerowicz Czy Marek Belka.
Przecież ci ludzie mają podobną wiedzę, to jest wiedza ekonomiczna. To nie jest tutaj jakaś wielka rzecz, w sensie są pewne reguły. I teraz jeżeli mamy bronić celu inflacyjnego, a dzisiaj inflacja jest powyżej tego celu ale dlaczego ona jest powyżej? No dlatego, że mamy problemy z cenami energii. To jest tak jakby ktoś skreował politykę, siedział w ekonomii a ktoś robi z boków pewne wrzutki i podnosi ceny prądu.
No przecież to dzisiaj mamy. System ETS-u, cały ten klimat, zielony ład i tak dalej doprowadza do tej sytuacji. Przecież gdyby nie ETS, byśmy mieli najniższe ceny prądu w Europie. My zostaliśmy zmuszeni przejść właśnie z tego taniego prądu, zrobiono go drogim prądem, mówię o węglu, dlatego że narzucono opłaty od CO2 i stąd dzisiaj mamy problemy.
I teraz nawet jeżeli Rada Polityki Pieniężnej dusi tą inflację, podwyższając stopy lub trzymając je na wysokim poziomie, to z drugiej strony dostaje wrzutki raptem pobudzające inflację tak jak ceny energii. I tak jak mówiłem nie da się dzisiaj tego zrobić, bo tak jak wiemy, dzisiaj inflacja wyhamowała, ale znowu ruszy to góry.
Bo rząd nie zamroził cen dla firm, tylko dla gospodarstw domowych. I teraz, co to jest za polityka w ogóle unijna, jeżeli ja dzisiaj patrzę nawet na Die Welt, który pisze że fajnie bo jeżeli dojdzie CDU i CSU do władzy to będą większe dopłaty do prądu. My też mówimy o dopłatach do prądu. To kto nas okrada, proszę Państwa?
Skoro mamy dopłacać cały czas, to jak nasza Europa ma się rozwijać? My musimy zakończyć z tą chorą ideologią. I teraz, jeżeli mówimy o kandydacie na prezydenta Panu Trzaskowskim. To mam rozwiązanie ze strony rządu. On musi dać współpracować z Narodowym Bankiem Polskim. To musi być współpraca.
Tak żeby właśnie wspólnie dławić inflację i dać możliwość Narodowemu Banku Polskiemu czy Radzie Polityki Pieniężnej na obniżkę stóp procentowych. Przecież każdy by chciał obniżyć stopy tylko w dzisiejszej sytuacji gdybyśmy obniżyli stopy to byśmy wywołali jeszcze większą inflację. I potem znowu by był Trybunał Stanu dla wszystkich członków za złamanie ustawy i założeń celów inflacyjnego.
W związku z tym to może rząd powinien wypowiedzieć ten system ETS? No może o tym trzeba rozmawiać, może na tym trzeba dywagować z partnerami w Unii Europejskiej. Dlatego, że ta sama sytuacja też dotyczy i naszych partnerów z Niemiec i naszych partnerów z Francji i całej Europy.
Kolejna rzecz, która mnie zadziwiła a propos kampanii – Minister Schwab na pytanie redaktora Rymanowskiego, czy jak wygra prezydent Trzaskowski wybory to masło będzie po 5 złotych powiedział, że tak. No przecież te ręce opadają. Ja rozumiem że w tamtych wyborach używanie argumentu 5.19 za paliwo wypaliło, no ale teraz już chyba lud nie jest taki głupi. Przecież rola prezydenta nie ma żadnego wpływu do ceny masła. Ręce opadają.
Teraz zwróćcie Państwo uwagę, polityka Stanów Zjednoczonych – Donald Trump idzie ku temu, że kraje wielkie i silne jak Stany Zjednoczone, czy mocarstwa powiedzmy, zacieśniają i bronią swojego przemysłu.
Stąd zapowiedzenie pewnych ceł ochronnych i tak dalej. My natomiast, jako Unia Europejska – Przewodniczący Komisji Ursuli von der Leyen, ogłasza zakończenie umowy o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej, z krajami tak zwanymi Mercosur. I tu taki mój komentarz jest do tego. Zwróćcie Państwo uwagę, świat się zamyka my się otwieramy.
Jaka była idea tego wszystkiego? Idea tej umowy z tym Mercosurem czyli Brazylia, Urugwaj, Boliwia, Paragwaj, Argentyna była taka, że Unia Europejska tam ma szansę sprzedawać swoje technologie, ale też chce pozyskiwać te rzadkie pierwiastki do tego żeby tworzyć tak zwane zielone źródła energii, czyli między innymi żeby produkować baterie.
Z drugiej strony otwieramy się na rolnictwo. W związku z tym, z siłą rzeczy, zabijamy własne rolnictwo unijne. Ale to było wszystko przemyślane, bo wiecie Państwo, ja teraz tak nad tym myślałem, że jeżeli my promujemy w Europie hasełka takie, a że krowa to tam zużywa tego CO2, a że to wszystko niezdrowe i tak dalej, i tak dalej.
No to przecież a Unia mówi, jesteśmy zieloni, w związku z tym my, czyli Unia, sprowadza sobie te pierwiastki, które są wydobywane w sposób zanieczyszczający środowisko, po to, że my tu będziemy tworzyć zielone, z drugiej strony likwidujemy rolnictwo u siebie, no bo po co, przecież to jest niezgodne z naszą ideologią ratowania ziemi, ale…
Importujemy żywność z Amelki Południowej, która, w ogóle patrząc ekologicznie, to w krajach Mercosur emisja gazów cieplarnianych z sektora rolniczego wzrosła około 85% w ciągu ostatnich 30 lat. Oczywiście dalej, jeżeli ta umowa wejdzie, to Mercosur będzie wspierał procesy niszczenia lasów tropikalnych bo będą tam zasuwać mocno z produkcją rolną i spożywczą.
Czyli jest to troszeczkę obłuda, ale pytanie jest do nas takie. Czy my chcemy zniszczyć to rolnictwo w Europie, czy nie? I dlaczego Komisja Europejska chce to zniszczyć? Czy to dlatego, że ta grupa rolników to jest grupa zwarta, tak ją ostatnio widzieliśmy? Która potrafi się porozumieć nawet ponad narodami?
Czy też może dlatego, że jest to grupa zazwyczaj ludzi tradycyjnych i opartych na rodzinie, na ziemi, mieszkających od lat, czy nawet od wieków patrząc na Europę, przywiązanych do tradycji itd. Czy może to chcemy wykończyć? I teraz ja uważam że oczywiście współpraca popłaca – stare polskie przysłowie.
Oczywiście współpraca z rynkiem Ameryki Południowej by się przydała, to jest wielki rynek. Natomiast uważam że na dzień dzisiejszy trzeba przenegocjować tę umowę. Bo my mamy z jednej strony zrównoważone rolnictwo ekologiczne, rolnictwo z wielkimi wymaganiami sanitarnymi a tam tego nie ma. Nasz koszt produkcji jest o wiele większy i musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jakiego my rolnictwa chcemy?
Czy rolnictwa wielkich korporacji jak to dzisiaj już jest na Ukrainie, czy rolnictwa rodzinnego, spółdzielczego tak jak to jest na przykład w Polsce czy w Europie. I tylko tyle. I jeżeli ktoś wybiera to musi wybierać świadomie.
Bo zazwyczaj wybieraliśmy tylko dlatego, że ktoś jest fajny, na przykład przystojny i zna język angielski. Przecież to nie ma żadnego znaczenia proszę Państwa. Zwróćcie Państwo uwagę, przejdę do otwarcia katedry Notre-Dame, wcześniej mówiono że nasz prezydent nie zna angielskiego, ma słaby akcent. A zwróćcie uwagę, że media niemieckie, na przykład dziennikarz pisarz Ulf Poschardt, redaktor naczelny WeltN24, zauważa że Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych, wchodząc do katedry, jako z pierwszym przywitał się z polskim prezydentem Andrzejem Dudą.
I zobaczcie, słaby akcent ma, a jakoś się porozumieli. Czyli zwróćcie uwagę, jakie to są wszystko głupoty, ale on podnosi ten dziennikarz niemiecki że jednocześnie jest to upokorzenie dla Niemiec bo nie było tam Olafa Scholza. Oczywiście Polskę reprezentował prezydent Duda, ale nie było też premiera Donalda Tuska, to tylko świadczy o tym, jakie zmiany zachodzą w Europie i zachodzą na świecie. Niemcy zaczynają być marginalizowani, mają kryzys i są marginalizowani także w polityce zagranicznej.
Katedra Notre-Dame, ten zjazd, zwróćcie Państwu uwagę, oczywiście była to wielka symbolika, ale było to też spotkanie wielu przywódców, były rozmowy w kuluarach i tak dalej, i tak dalej. To wielkie wydarzenie, ale zwracam uwagę na to, że my byliśmy tam obecni, jesteśmy zauważani i mam nadzieję, że to w sytuacji nowej prezydentury wpłynie pozytywnie też na pozycję Polski, jeśli chodzi o struktury NATO, ale to też pokazuje, że może nastąpić też jakaś współpraca pomiędzy Polską i Francją z wykluczeniem Niemiec, co byłoby pierwszym razem w historii, bo tak zazwyczaj Niemcy z Francją byli zwarci, ale ta sytuacja że Polacy, Polska jest przeciwna Mercosurowi z Francją nam sprzyja, a w niedzielę dołączyły do tego Włochy. Oczywiście są też w kraje mniejsze jak Austria i tak dalej, natomiast za są Hiszpania i Niemcy.
I to jest pierwszy raz że tak powiem, gdzie te nasze interesy są spójne i polski rząd robi coś co jest zgodne z interesem polskich rolników, ale w ogóle uważam rolników w Unii Europejskiej, ponieważ jeśli chodzi o produkcję drobiu, wołowiny, czy przemysł mleczarski, moim zdaniem jest to wartość, którą należy chronić. Patrząc nawet jak robi to prezydent Trump, on patrzy na interesy amerykańskie, jak trzeba to nałoży cła na Chiny i tak dalej, po to, żeby u niego gospodarka się rozwijała i myślę, że my też powinniśmy na to patrzeć. Powinniśmy oczywiście patrzeć z otwartą głową na to wszystko, ale tak żebyśmy my jako Unia Europejska w tej umowie najwięcej skorzystali a nie po to, żeby likwidować pewne gałęzie u siebie gospodarki, bo zwróćcie Państwo uwagę, że przemysłu to już my zaraz nie będziemy mieli.
I to jest dramat i musimy coś z tym zrobić, proszę Państwa, i to na szybko. I na szybko musimy w Polsce, jeszcze raz powtarzam, inwestować, budować elektrownie. Gdzie są te małe elektrownie które były w polityce też Orlenu czyli te SMR-y? Gdzie są te dwie inwestycje elektrowni atomowej, jedna z Amerykanami druga z Koreańczykami?
No na szybko musimy to robić, bo inaczej nie będzie nas, to tempo, z którego schodzimy jest zatrważające. Jeżeli już widać w badaniach opinii publicznej w Niemczech nawet, gdzie oni są bogatsi, mają większe zasoby odłożonej „gotówki” od nas, że oni już boją się, i to 50% społeczeństwa, że nie będzie w stanie zapłacić rachunków lub nie będzie w stanie utrzymać swoich mieszkań i domów to co dopiero mówić o nas?
Musimy szybko działać i proponuje rządowi nie szukać że tak powiem, kozłów ofiarnych, wrogów, kończyć już te tak zwane audyty, tylko zacząć myśleć o gospodarce, bo nie będzie na czym budować, proszę Państwa. Ostatnio słuchałem jak w 1993 roku Jan Paweł II powiedział że, Łatwo jest zniszczyć a trudniej odbudować. Nie możemy być obojętni, że nas to nie dotyczy. Nie możemy być obojętni, że nas to nie obchodzi. Bo jak mówił o Polsce, to jest nasza matka. W związku z tym, kończąc tym przesłaniem i nawiązując jeszcze do otwarcia katedry Notre Dame, apeluję tutaj do naszych polityków, łatwo zniszczyć, trudniej odbudować i musimy teraz odbudowywać proszę Państwa, i na tym się skupmy.
Dziękuję Państwu za uwagę, do widzenia, do usłyszenia.
Przygotował: Łukasz Paszkiewicz
Dzień dobry Państwu, na wstępie przepraszam, że wczoraj z Państwem się nie spotkałem ale niestety obowiązki pracy nie pozwoliły żeby się spotkać. W związku z tym dzisiaj się spotykamy i mamy bardzo dużo tematów. Dużo już się wydarzyło w świecie gospodarczo-politycznym, ekonomicznym.
Dzisiaj kilka rzeczy, które chciałbym poruszyć. Jedną z nich będzie umowa pomiędzy Unią Europejską a Mercosur o strefie wolnego handlu, otwarcie katedry w Notre Dame i echa tego wydarzenia, publikacje m.in. Business Insidera o wymownym tytule od lidera do outsidera Europa rośnie Polska spada oraz ostatnie dane z Niemiec, Francji oraz ostatni raport firmy S&P.
I proszę Państwa… Jeśli chodzi o sytuację gospodarczą to mamy ciąg dalszy fatalnych informacji z Niemiec. Produkcja przemysłowa w Niemczech spadła w październiku o jeden procent w porównaniu z wrześnią a w skali roku spadła o 4,5%. To jest bardzo istotny spadek. Oczywiście z jednej strony analitycy uważają że zbliżamy się do dołka tych fatalnych danych ale problemem jest to, że od 2020 roku najniższe są moce produkcyjne.
Podobnie ważną rzeczą proszę Państwa jest to, że nie ma na to recepty dlatego że, tak jak mówiłem, jest problem w produkcji przemysłowej, Jeszcze wcześniej, tak jak analizowałem, była nadzieja że sektor usług się utrzyma, ale on też odnotowuje wielkie problemy. I teraz na to wszystko, można powiedzieć, jest odpowiedź taka, że proszę Państwa jeżeli dojdzie do wyborów wybory w lutym to będzie nowa koalicja CDU-CSU i recepta którą widzą radni Niemiec to jest to, że będą zwiększane dotacje do cen prądu.
No to jest proszę Państwa efekt, Niemcy stali się ofiarą własnej polityki tej tak zwanej polityki klimatycznej, to wszystko odbija się na nas proszę Państwa. Jako Europa zabijamy własny przemysł. I to samo dotyczy Francji. Szef francuskiego Urzędu Audytu Publicznego przekazał że sytuacja finansowa i gospodarcza Francji jest obecnie niebezpieczna.
We Francji nie mamy rządu. W ogóle zwróćcie Państwo uwagę, że w wielu krajach Unii Europejskiej ostatnio nie mamy rządu. I to jest jakiś taki sygnał wielkiego kryzysu, z którym mamy do czynienia w Europie i potrzeby silnych zmian i reform. Bardzo ciekawy artykuł ostatnio był w Die Welt, gdzie opublikowano badania opinii publicznej, badania pewnych zachowań Niemców.
I co ciekawe okazuje się, że tak jak jeszcze rok temu, problem ratowania klimatu był priorytetem 21% Niemców, to teraz się okazuje że spadło to do 12%. Ale okazuje się, że połowa Niemców uważa że ceny tak wzrosną że nie będzie ich stać na rachunki. Natomiast 46% uważa że nie będzie ich stać na utrzymanie swojego mieszkania czy domu.
A dalsza konkluzja, szczególnie diagnoza związana z raportem IW Institut uważa że niemiecka gospodarka zmierza donikąd i teraz to wszystko też zbiera się czy przechodzi przez Polskę. I tutaj bardzo ciekawy artykuł Business Insidera o tym co wspomniałem, od lidera do outsidera Europa rośnie Polska spada, pokazuje jak słaba sytuacja jest w Polsce.
Eurostat podał, że między lipcem a wrześniem polska gospodarka skurczyła się o 0,1%. A w tym czasie gospodarka unijna cała poszła w górę o 0,4%. Mimo że mamy sytuację dramatyczną w Niemczech i we Francji. Gorszy wynik od Polski odnotowała tylko Łotwa – spadek o 0,2% i Węgry – spadek o 0,7%. Ale jeszcze rok temu, proszę Państwa, Polska była liderem Europy o najwyższym wzroście kwartał do kwartału o 1,8%.
W Unii nie ustępowaliśmy nikomu a teraz spadamy. Business Insider pisze w ten sposób. Nagle staliśmy się obciążeniem. Nawet Niemcy, które zmagają się z kryzysem przemysłu, zaleczyły w trzecim kwartale wzrost gospodarki. Drodzy Państwo ciężko czasami mówić, bo jeżeli ja coś powiem negatywnego idąc za prasą światową, za Business Insiderem, za WNP.pl czy za innymi, to potem okazuje się że jestem gdzieś krytykowany, że jestem przeciwko rządowi, czy gdzieś spycha się mnie w jakieś ramy polityczne. Natomiast no nie sposób tego przemilczeć bo to, co się wydarzyło w ostatnim roku, no to ja jeszcze nie widziałem w historii trzydziestolecia wolnej Polski, żeby tak, użyję problematycznego słowa, spieprzyć jeśli chodzi o polską gospodarkę.
Z 1,8 na plusie schodzimy na minus, plus to, co się dzieje w spółkach Skarbu Państwa. O czym my tu mówimy w ogóle? To wszystko oczywiście wpisuje się w naszą politykę. W weekend mieliśmy konwencję jednego z głównych kandydatów, tak jak się mówi, do urzędu fotela prezydenta – Pana Rafała Trzaskowskiego, czyli zastępcę premiera Donalda Tuska, bo to jest zastępca, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej, który ma realny wpływ na władzę, szczególnie w ostatnim roku.
Słuchałem tej konwencji i jedna rzecz mnie zadziwiła Prezydent Rafał Trzaskowski poruszył kwestię polityki monetarnej, wzywając Prezesa Narodowego Banku Polskiego profesora Glapińskiego o obniżkę stóp procentowych i obwiniając go za wzrost cen w Polsce. Drodzy Państwo, nie wiem do kogo był ten przekaz bo mam wrażenie że zadaniem każdego polityka jest poszerzanie swojego kręgu wyborców.
Wydaje mi się, że nie można poszerzyć kręgu wyborców traktując ludzi jak idiotów, a po drugie nie posiadając elementarnej wiedzy z zakresu konstytucji czy ustawy o Narodowym Banku Polskim. Proszę Państwa, obniżka stóp procentowych jest w gestii Rady Polityki Pieniężnej. Rada Polityki Pieniężnej jest organem Narodowego Banku Polskiego.
Zarówno Narodowy Bank Polski, jak i organ tego banku jakim jest Rada Polityki Pieniężnej są opisane w artykule 20.27 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Rada Polityki Pieniężnej składa się z 10 członków. Przewodniczy Radzie Polityki Pieniężnej, Prezes Narodowego Banku Polskiego Oraz 9 członków wybieranych po 3 przez Sejm, Senat i Prezydenta RP w ten sposób, że wymieniają się w trakcie kadencji.
Ta instytucja czy ten sposób powoływania członków Rady Polityki Pieniężnej miał celem ojców założycieli można powiedzieć Konstytucji RP, aby był to organ niezależny politycznie, i tak jest uzupełniany żeby w miarę różni ludzie, z zakresu tych, którzy mają zakres wiedzy ekonomicznej, ale wybierani przez większość parlamentarną bądź prezydenta, byli wybierani przez różne opcje polityczne.
I prezes Glapiński, podobnie jak każdy inny prezes ma jeden głos w tej radzie, czyli jego głos waży jedną dziesiątą. Oczywiście, jeżeli liczymy dziesięciu członków Rady Polityki Pieniężnej, w przypadku równości głosu decyduje głos przewodniczącego czyli w tym wypadku profesora Grapińskiego. W związku z tym, jak można winić czy mówić do profesora Grapińskiego żeby obniżał stopy, skoro on ma jedną dziesiątą głosu a decyduje większość. Z drugiej strony jeżeli patrzymy na cele Rady Polityki Pieniężnej, to pragnę zwrócić uwagę, że od 2004 roku, czyli od czasu, kiedy prezesem Narodowego Banku Polskiego był Profesor Leszek Balcerowicz, który był prezesem Narodowego Banku Polskiego od stycznia, dokładnie 10 stycznia 2001 do 10 stycznia 2007.
Celem, głównym celem polityki pieniężnej jest zapewnienie stabilności cen. Co to oznacza na język potoczny? Utrzymanie celu inflacyjnego. A ten cel inflacyjny został określony na poziomie 2,5% z odchyleniami plus minus 1% z uwagi na różne szoki makroekonomiczne, ten cel jest w ustawie o Narodowym Banku Polskim także.
Oczywiście, jak można mówić żeby obniżać stopy skoro mieli byśmy łamanie prawa ustawy przez Radę Polityki Pieniężnej, bo jeżeli mamy określenie celu inflacyjnego, a banki centralne w krajach rozwiniętych taki właśnie cel mają, EBC ma taki, FED ma taki, oczywiście dochodzi jeszcze w Stanach Zjednoczonych, jeden element to jest element pracy, czyli stopa bezrobocia.
Ale tu mamy pewien cel inflacyjny. I teraz polityka pieniężna, Narodowy Bank Polski jest jednym z elementów polityki pieniężnej. Ale Rząd też ma coś do powiedzenia, bo on też kreuje pewne polityki, też ma wpływ na to, bo obniżanie i podwyższanie stopy procentowej jest jednym z elementów polityki pieniężnej. Mogą być jeszcze operacje otwartego rynku, mogą być jeszcze depozyty, które NBP narzuci dla banków komercyjnych, czyli może wpuszczać na rynek pieniądze, może go z rynku zabierać. Ale też jak ma to robić? Nieważne kto był prezesem, czy Glapiński, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz, czy Leszek Balcerowicz Czy Marek Belka.
Przecież ci ludzie mają podobną wiedzę, to jest wiedza ekonomiczna. To nie jest tutaj jakaś wielka rzecz, w sensie są pewne reguły. I teraz jeżeli mamy bronić celu inflacyjnego, a dzisiaj inflacja jest powyżej tego celu ale dlaczego ona jest powyżej? No dlatego, że mamy problemy z cenami energii. To jest tak jakby ktoś skreował politykę, siedział w ekonomii a ktoś robi z boków pewne wrzutki i podnosi ceny prądu.
No przecież to dzisiaj mamy. System ETS-u, cały ten klimat, zielony ład i tak dalej doprowadza do tej sytuacji. Przecież gdyby nie ETS, byśmy mieli najniższe ceny prądu w Europie. My zostaliśmy zmuszeni przejść właśnie z tego taniego prądu, zrobiono go drogim prądem, mówię o węglu, dlatego że narzucono opłaty od CO2 i stąd dzisiaj mamy problemy.
I teraz nawet jeżeli Rada Polityki Pieniężnej dusi tą inflację, podwyższając stopy lub trzymając je na wysokim poziomie, to z drugiej strony dostaje wrzutki raptem pobudzające inflację tak jak ceny energii. I tak jak mówiłem nie da się dzisiaj tego zrobić, bo tak jak wiemy, dzisiaj inflacja wyhamowała, ale znowu ruszy to góry.
Bo rząd nie zamroził cen dla firm, tylko dla gospodarstw domowych. I teraz, co to jest za polityka w ogóle unijna, jeżeli ja dzisiaj patrzę nawet na Die Welt, który pisze że fajnie bo jeżeli dojdzie CDU i CSU do władzy to będą większe dopłaty do prądu. My też mówimy o dopłatach do prądu. To kto nas okrada, proszę Państwa?
Skoro mamy dopłacać cały czas, to jak nasza Europa ma się rozwijać? My musimy zakończyć z tą chorą ideologią. I teraz, jeżeli mówimy o kandydacie na prezydenta Panu Trzaskowskim. To mam rozwiązanie ze strony rządu. On musi dać współpracować z Narodowym Bankiem Polskim. To musi być współpraca.
Tak żeby właśnie wspólnie dławić inflację i dać możliwość Narodowemu Banku Polskiemu czy Radzie Polityki Pieniężnej na obniżkę stóp procentowych. Przecież każdy by chciał obniżyć stopy tylko w dzisiejszej sytuacji gdybyśmy obniżyli stopy to byśmy wywołali jeszcze większą inflację. I potem znowu by był Trybunał Stanu dla wszystkich członków za złamanie ustawy i założeń celów inflacyjnego.
W związku z tym to może rząd powinien wypowiedzieć ten system ETS? No może o tym trzeba rozmawiać, może na tym trzeba dywagować z partnerami w Unii Europejskiej. Dlatego, że ta sama sytuacja też dotyczy i naszych partnerów z Niemiec i naszych partnerów z Francji i całej Europy.
Kolejna rzecz, która mnie zadziwiła a propos kampanii – Minister Schwab na pytanie redaktora Rymanowskiego, czy jak wygra prezydent Trzaskowski wybory to masło będzie po 5 złotych powiedział, że tak. No przecież te ręce opadają. Ja rozumiem że w tamtych wyborach używanie argumentu 5.19 za paliwo wypaliło, no ale teraz już chyba lud nie jest taki głupi. Przecież rola prezydenta nie ma żadnego wpływu do ceny masła. Ręce opadają.
Teraz zwróćcie Państwo uwagę, polityka Stanów Zjednoczonych – Donald Trump idzie ku temu, że kraje wielkie i silne jak Stany Zjednoczone, czy mocarstwa powiedzmy, zacieśniają i bronią swojego przemysłu.
Stąd zapowiedzenie pewnych ceł ochronnych i tak dalej. My natomiast, jako Unia Europejska – Przewodniczący Komisji Ursuli von der Leyen, ogłasza zakończenie umowy o wolnym handlu z krajami Ameryki Południowej, z krajami tak zwanymi Mercosur. I tu taki mój komentarz jest do tego. Zwróćcie Państwo uwagę, świat się zamyka my się otwieramy.
Jaka była idea tego wszystkiego? Idea tej umowy z tym Mercosurem czyli Brazylia, Urugwaj, Boliwia, Paragwaj, Argentyna była taka, że Unia Europejska tam ma szansę sprzedawać swoje technologie, ale też chce pozyskiwać te rzadkie pierwiastki do tego żeby tworzyć tak zwane zielone źródła energii, czyli między innymi żeby produkować baterie.
Z drugiej strony otwieramy się na rolnictwo. W związku z tym, z siłą rzeczy, zabijamy własne rolnictwo unijne. Ale to było wszystko przemyślane, bo wiecie Państwo, ja teraz tak nad tym myślałem, że jeżeli my promujemy w Europie hasełka takie, a że krowa to tam zużywa tego CO2, a że to wszystko niezdrowe i tak dalej, i tak dalej.
No to przecież a Unia mówi, jesteśmy zieloni, w związku z tym my, czyli Unia, sprowadza sobie te pierwiastki, które są wydobywane w sposób zanieczyszczający środowisko, po to, że my tu będziemy tworzyć zielone, z drugiej strony likwidujemy rolnictwo u siebie, no bo po co, przecież to jest niezgodne z naszą ideologią ratowania ziemi, ale…
Importujemy żywność z Amelki Południowej, która, w ogóle patrząc ekologicznie, to w krajach Mercosur emisja gazów cieplarnianych z sektora rolniczego wzrosła około 85% w ciągu ostatnich 30 lat. Oczywiście dalej, jeżeli ta umowa wejdzie, to Mercosur będzie wspierał procesy niszczenia lasów tropikalnych bo będą tam zasuwać mocno z produkcją rolną i spożywczą.
Czyli jest to troszeczkę obłuda, ale pytanie jest do nas takie. Czy my chcemy zniszczyć to rolnictwo w Europie, czy nie? I dlaczego Komisja Europejska chce to zniszczyć? Czy to dlatego, że ta grupa rolników to jest grupa zwarta, tak ją ostatnio widzieliśmy? Która potrafi się porozumieć nawet ponad narodami?
Czy też może dlatego, że jest to grupa zazwyczaj ludzi tradycyjnych i opartych na rodzinie, na ziemi, mieszkających od lat, czy nawet od wieków patrząc na Europę, przywiązanych do tradycji itd. Czy może to chcemy wykończyć? I teraz ja uważam że oczywiście współpraca popłaca – stare polskie przysłowie.
Oczywiście współpraca z rynkiem Ameryki Południowej by się przydała, to jest wielki rynek. Natomiast uważam że na dzień dzisiejszy trzeba przenegocjować tę umowę. Bo my mamy z jednej strony zrównoważone rolnictwo ekologiczne, rolnictwo z wielkimi wymaganiami sanitarnymi a tam tego nie ma. Nasz koszt produkcji jest o wiele większy i musimy sobie odpowiedzieć na pytanie, jakiego my rolnictwa chcemy?
Czy rolnictwa wielkich korporacji jak to dzisiaj już jest na Ukrainie, czy rolnictwa rodzinnego, spółdzielczego tak jak to jest na przykład w Polsce czy w Europie. I tylko tyle. I jeżeli ktoś wybiera to musi wybierać świadomie.
Bo zazwyczaj wybieraliśmy tylko dlatego, że ktoś jest fajny, na przykład przystojny i zna język angielski. Przecież to nie ma żadnego znaczenia proszę Państwa. Zwróćcie Państwo uwagę, przejdę do otwarcia katedry Notre-Dame, wcześniej mówiono że nasz prezydent nie zna angielskiego, ma słaby akcent. A zwróćcie uwagę, że media niemieckie, na przykład dziennikarz pisarz Ulf Poschardt, redaktor naczelny WeltN24, zauważa że Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych, wchodząc do katedry, jako z pierwszym przywitał się z polskim prezydentem Andrzejem Dudą.
I zobaczcie, słaby akcent ma, a jakoś się porozumieli. Czyli zwróćcie uwagę, jakie to są wszystko głupoty, ale on podnosi ten dziennikarz niemiecki że jednocześnie jest to upokorzenie dla Niemiec bo nie było tam Olafa Scholza. Oczywiście Polskę reprezentował prezydent Duda, ale nie było też premiera Donalda Tuska, to tylko świadczy o tym, jakie zmiany zachodzą w Europie i zachodzą na świecie. Niemcy zaczynają być marginalizowani, mają kryzys i są marginalizowani także w polityce zagranicznej.
Katedra Notre-Dame, ten zjazd, zwróćcie Państwu uwagę, oczywiście była to wielka symbolika, ale było to też spotkanie wielu przywódców, były rozmowy w kuluarach i tak dalej, i tak dalej. To wielkie wydarzenie, ale zwracam uwagę na to, że my byliśmy tam obecni, jesteśmy zauważani i mam nadzieję, że to w sytuacji nowej prezydentury wpłynie pozytywnie też na pozycję Polski, jeśli chodzi o struktury NATO, ale to też pokazuje, że może nastąpić też jakaś współpraca pomiędzy Polską i Francją z wykluczeniem Niemiec, co byłoby pierwszym razem w historii, bo tak zazwyczaj Niemcy z Francją byli zwarci, ale ta sytuacja że Polacy, Polska jest przeciwna Mercosurowi z Francją nam sprzyja, a w niedzielę dołączyły do tego Włochy. Oczywiście są też w kraje mniejsze jak Austria i tak dalej, natomiast za są Hiszpania i Niemcy.
I to jest pierwszy raz że tak powiem, gdzie te nasze interesy są spójne i polski rząd robi coś co jest zgodne z interesem polskich rolników, ale w ogóle uważam rolników w Unii Europejskiej, ponieważ jeśli chodzi o produkcję drobiu, wołowiny, czy przemysł mleczarski, moim zdaniem jest to wartość, którą należy chronić. Patrząc nawet jak robi to prezydent Trump, on patrzy na interesy amerykańskie, jak trzeba to nałoży cła na Chiny i tak dalej, po to, żeby u niego gospodarka się rozwijała i myślę, że my też powinniśmy na to patrzeć. Powinniśmy oczywiście patrzeć z otwartą głową na to wszystko, ale tak żebyśmy my jako Unia Europejska w tej umowie najwięcej skorzystali a nie po to, żeby likwidować pewne gałęzie u siebie gospodarki, bo zwróćcie Państwo uwagę, że przemysłu to już my zaraz nie będziemy mieli.
I to jest dramat i musimy coś z tym zrobić, proszę Państwa, i to na szybko. I na szybko musimy w Polsce, jeszcze raz powtarzam, inwestować, budować elektrownie. Gdzie są te małe elektrownie które były w polityce też Orlenu czyli te SMR-y? Gdzie są te dwie inwestycje elektrowni atomowej, jedna z Amerykanami druga z Koreańczykami?
No na szybko musimy to robić, bo inaczej nie będzie nas, to tempo, z którego schodzimy jest zatrważające. Jeżeli już widać w badaniach opinii publicznej w Niemczech nawet, gdzie oni są bogatsi, mają większe zasoby odłożonej „gotówki” od nas, że oni już boją się, i to 50% społeczeństwa, że nie będzie w stanie zapłacić rachunków lub nie będzie w stanie utrzymać swoich mieszkań i domów to co dopiero mówić o nas?
Musimy szybko działać i proponuje rządowi nie szukać że tak powiem, kozłów ofiarnych, wrogów, kończyć już te tak zwane audyty, tylko zacząć myśleć o gospodarce, bo nie będzie na czym budować, proszę Państwa. Ostatnio słuchałem jak w 1993 roku Jan Paweł II powiedział że, Łatwo jest zniszczyć a trudniej odbudować. Nie możemy być obojętni, że nas to nie dotyczy. Nie możemy być obojętni, że nas to nie obchodzi. Bo jak mówił o Polsce, to jest nasza matka. W związku z tym, kończąc tym przesłaniem i nawiązując jeszcze do otwarcia katedry Notre Dame, apeluję tutaj do naszych polityków, łatwo zniszczyć, trudniej odbudować i musimy teraz odbudowywać proszę Państwa, i na tym się skupmy.
Dziękuję Państwu za uwagę, do widzenia, do usłyszenia.