Dzisiejszy handel na rynku walutowym nie przyniósł większych emocji. Jedynie „grecka komedia” wprowadziła małe zamieszanie w notowaniu głównej pary walutowej. Złotówka natomiast lekko umocniła się względem euro, czego niestety nie można powiedzieć o relacji z dolarem oraz frankiem szwajcarskim. Te dwie waluty utrzymywały swoją przewagę do PLN.
Czy EUR zejdzie trwale poniżej 4zł?
Szansa, na umocnienie się złotówki jest niewielka. Na ewentualną aprecjację złotego może wpłynąć informacja o zahamowaniu deflacji. Jest ona oczekiwana wśród jutrzejszych danych. To przypuszczenie znajduje potwierdzenie w słowach wiceministra finansów Artura Radziwiłła, który również uważa, że deflacja może się w Polsce zakończyć szybciej niż przewiduje to projekt NBP. Przesłanki lokalne raczej wspierają PLN, natomiast czynniki ogólnoświatowe już mniej. Mimo napływu kapitału w związku z Rozszerzonym Programem Skupu Aktywów (QE) prowadzonym przez EBC, szale przeważa niekończący się konflikt rosyjsko-ukraiński. Gdy dołożymy do tego jeszcze rosnącego w siłę dolara, długotrwały i mocny spadek kursu EUR/PLN poniżej bariery 4,00 staje się mało prawdopodobny. Dzisiejsza sesja przyniosła o poranku lekkie umocnienie złotego, który przez parę godzin utrzymywał się na poziomie 3,99. Później nastąpił jego powrót do 4,00. Wtorkowe notowanie pary EUR/PLN wahało się na granicy tych dwóch wartości.
Grecja osłabia EUR
Pogłoski o ogłoszeniu niewypłacalności przez Grecję spowodowały ponowne osłabienie wspólnej waluty. Kurs EUR/USD spadł do 1,0531. Brak perspektyw na inne źródła wsparcia finansowego oraz zbliżający się kolejny termin spłaty zobowiązań, zmusza Grecję do stosowania różnych „zagrywek” medialnych. Ateński rząd negocjuje z UE, aby następna transza pomocy finansowej została im wypłacona do końca kwietnia. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, to nie zapłacą kolejnych rat Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, które przypadają na maj i czerwiec. Problem polega na tym, że Grecja nie wykazuje większych chęci współpracy z Komisją Europejską. Przedstawiony program reform gospodarczych w dalszym ciągu jest mało wiarygodny. Wydaje się, że grecki rząd oczekuje wsparcia finansowego nie dając nic w zamian. Dzisiejsza sesja była zdominowana informacjami ze Starego Kontynentu. Niewielkie wahania w drugiej części dnia były spowodowane odczytem danych z USA o inflacji producenckiej.
Para USD/PLN bez zmian
Przedstawiona powyżej sytuacja pary EUR/USD źle wpływa na relacje złotego do amerykańskiej waluty. W związku z tym PLN może liczyć na umocnienie jedynie w momencie napływu informacji o gorszych danych makro z USA lub w przypadku poprawienia się warunków geopolitycznych w Europie. Dzisiaj za USD trzeba było zapłacić średnio 3,78 PLN.
Złotówka słabsza od franka szwajcarskiego
Złotówka również traci w zestawieniu z frankiem szwajcarskim. Wtorkowe notowania tej pary poruszały się w granicach 3,86-3,88. Na przewartościowanym CHF zyskują jedynie kantory, do których coraz liczniej udają się „frankowicze”. Spłata kredytu w tej walucie zwłaszcza za sprawą kantorów internetowych jest dużo tańsza, ponieważ klienci unikają dodatkowych opłat stosowanych przez banki. Niestety istotne zmiany dla pary CHF/PLN są przewidywane w dłuższej perspektywie czasu.
Dzisiejszy handel na rynku walutowym nie przyniósł większych emocji. Jedynie „grecka komedia” wprowadziła małe zamieszanie w notowaniu głównej pary walutowej. Złotówka natomiast lekko umocniła się względem euro, czego niestety nie można powiedzieć o relacji z dolarem oraz frankiem szwajcarskim. Te dwie waluty utrzymywały swoją przewagę do PLN.
Czy EUR zejdzie trwale poniżej 4zł?
Szansa, na umocnienie się złotówki jest niewielka. Na ewentualną aprecjację złotego może wpłynąć informacja o zahamowaniu deflacji. Jest ona oczekiwana wśród jutrzejszych danych. To przypuszczenie znajduje potwierdzenie w słowach wiceministra finansów Artura Radziwiłła, który również uważa, że deflacja może się w Polsce zakończyć szybciej niż przewiduje to projekt NBP. Przesłanki lokalne raczej wspierają PLN, natomiast czynniki ogólnoświatowe już mniej. Mimo napływu kapitału w związku z Rozszerzonym Programem Skupu Aktywów (QE) prowadzonym przez EBC, szale przeważa niekończący się konflikt rosyjsko-ukraiński. Gdy dołożymy do tego jeszcze rosnącego w siłę dolara, długotrwały i mocny spadek kursu EUR/PLN poniżej bariery 4,00 staje się mało prawdopodobny. Dzisiejsza sesja przyniosła o poranku lekkie umocnienie złotego, który przez parę godzin utrzymywał się na poziomie 3,99. Później nastąpił jego powrót do 4,00. Wtorkowe notowanie pary EUR/PLN wahało się na granicy tych dwóch wartości.
Grecja osłabia EUR
Pogłoski o ogłoszeniu niewypłacalności przez Grecję spowodowały ponowne osłabienie wspólnej waluty. Kurs EUR/USD spadł do 1,0531. Brak perspektyw na inne źródła wsparcia finansowego oraz zbliżający się kolejny termin spłaty zobowiązań, zmusza Grecję do stosowania różnych „zagrywek” medialnych. Ateński rząd negocjuje z UE, aby następna transza pomocy finansowej została im wypłacona do końca kwietnia. Jeśli ten warunek nie zostanie spełniony, to nie zapłacą kolejnych rat Międzynarodowemu Funduszowi Walutowemu, które przypadają na maj i czerwiec. Problem polega na tym, że Grecja nie wykazuje większych chęci współpracy z Komisją Europejską. Przedstawiony program reform gospodarczych w dalszym ciągu jest mało wiarygodny. Wydaje się, że grecki rząd oczekuje wsparcia finansowego nie dając nic w zamian. Dzisiejsza sesja była zdominowana informacjami ze Starego Kontynentu. Niewielkie wahania w drugiej części dnia były spowodowane odczytem danych z USA o inflacji producenckiej.
Para USD/PLN bez zmian
Przedstawiona powyżej sytuacja pary EUR/USD źle wpływa na relacje złotego do amerykańskiej waluty. W związku z tym PLN może liczyć na umocnienie jedynie w momencie napływu informacji o gorszych danych makro z USA lub w przypadku poprawienia się warunków geopolitycznych w Europie. Dzisiaj za USD trzeba było zapłacić średnio 3,78 PLN.
Złotówka słabsza od franka szwajcarskiego
Złotówka również traci w zestawieniu z frankiem szwajcarskim. Wtorkowe notowania tej pary poruszały się w granicach 3,86-3,88. Na przewartościowanym CHF zyskują jedynie kantory, do których coraz liczniej udają się „frankowicze”. Spłata kredytu w tej walucie zwłaszcza za sprawą kantorów internetowych jest dużo tańsza, ponieważ klienci unikają dodatkowych opłat stosowanych przez banki. Niestety istotne zmiany dla pary CHF/PLN są przewidywane w dłuższej perspektywie czasu.
Zespół ekantor.pl