Coraz droższy pieniądz. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 1-5.05.2023
Coraz droższy pieniądz. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 1-5.05.2023
W Polsce pierwszy tydzień maja to zwykle rozpatrywanie kondycji polskiej gospodarki w kontekście cen, jakie płacimy za majówkowe wyjazdy i inne przyjemności. Oczywiście w tym roku jest znacznie drożej niż w ubiegłym, ale to nie jedyna negatywna informacja, jaka w tym tygodniu przemknęła przez ekonomiczne media. We wtorek rano opublikowano indeks PMI dla przemysłu. Kwiecień był dwunastym miesiącem z rzędu, kiedy wskaźnik pozostaje pod kreską wyznaczającą 50 punktów. 46,6 pkt. to mniej niż się spodziewaliśmy. Wynik nie jest dramatycznie zły, ale gorszy od tego, co notowaliśmy jeszcze w marcu. Pogarszające się warunki gospodarcze są powodem, dla którego sektor przemysłowy napotkał na kolejne wyzwania.
Jednak słabnąca aktywność sektora przemysłowego to w Europie nic nadzwyczajnego. Wystarczy spojrzeć na naszych południowych sąsiadów (spadek PMI dla przemysłu z 44,3 na 42,8 pkt.), Szwajcarię (spadek z 47 na 45,3 pkt.) oraz całą Strefę Euro, gdzie aktywność sektora przemysłowego spada z 47,3 na 45,8 pkt. Inaczej jest za oceanem, gdzie aktualna sytuacja w gospodarce się poprawia, o czym świadczy wzrost indeksu PMI z 49,2 pkt. w marcu na 50,2 pkt. w kwietniu. Lepiej niż w trzecim miesiącu roku wypadła też w kwietniu sytuacja w usługach, dla których PMI wzrosło z 52,6 na 53,6 pkt.
Europejski Bank Centralny decyduje, że po raz szósty z rzędu podwyższy koszt pieniądza. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe wzrosły o 25 punktów bazowych. Powodem takiej decyzji jest fakt, że „inflacja wedle przewidywań zbyt długo będzie za wysoka” – czytamy w komunikacie po posiedzeniu ECB. Długofalowo chodzi oczywiście o to, by zbliżyć się do celu inflacyjnego, a to jeszcze daleka droga. Z marcowej projekcji ekonomistów ECB wynika, że nawet do 2025 roku średnioroczna inflacja w Strefie Euro nadal będzie przekraczać ten cel.
Także Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się podnieść wysokość stóp procentowych, tym razem do poziomu najwyższego od 2007 roku.
Eurodolar z niepewnym uśmiechem
Silna presja cenowa w amerykańskiej gospodarce, kolejne podwyżki stóp zarówno za oceanem jak i na Starym Kontynencie – taka mieszanka nie prowadzi jednak do szczególnie zaskakujących zmian dla eurodolara, który najdroższy był w czwartkowy poranek. Maj rozpoczynamy średnim kursem w parze EUR/USD na poziomi 1,1029.
EUR/USD
Zapowiedź tanich wakacji?
W mijającym tygodniu w parze EUR/PLN oscylowaliśmy wokół średniego kursu w pasie pomiędzy 4,55 a 4,6 z górką w poniedziałek. W porównaniu do tego, z czym mieliśmy do czynienia podczas lutowych szczytów, europejska waluta nadal pozostaje w przystępnej cenie. Dziś w parze EUR/PLN średni kurs to 4,5835.
EUR/PLN
30 groszy mniej za dolara niż rok temu
Ostatni poniedziałek kwietnia rozpoczęliśmy płacąc za jednego dolara średnio 4,19 złotego. W ciągu tygodnia cena amerykańskiej waluty wyrażona w złotówkach tylko raz się widocznie podniosła, by zanurkować dołku na poziomie 4,13 w czwartkowy poranek. W pierwszy piątek maja średni kurs w parze USD/PLN to 4,1560.
USD/PLN
Delikatne odbicie od dna
Po dołku w parze CHF/PLN, jaki notowaliśmy pod koniec kwietnia (4,63), początek maja przynosi zwrot w kierunku 4,7. W pierwszym dniu maja za jednego franka szwajcarskiego płaciliśmy średnio 4,69. Dziś wczesnym popołudniem w parze CHF/PLN notujmy średni kurs na poziomie 4,6616.
CHF/PLN
Jeszcze daleko do stabilnej drożyzny
O ile jeszcze pod koniec kwietnia śmiało patrzyliśmy jak cena brytyjskiej waluty nurkuje w kierunku średniego kursu w okolicach 5 złotych za funta, o tyle dziś już znacznie dalej do takiej wizji. W poniedziałek 1 maja na krótko cena funta poszybowała w kierunku 5,24. Pod koniec tygodnia średni kurs w parze GBP/PLN stabilizuje się w okolicach 5,2421.
W Polsce pierwszy tydzień maja to zwykle rozpatrywanie kondycji polskiej gospodarki w kontekście cen, jakie płacimy za majówkowe wyjazdy i inne przyjemności. Oczywiście w tym roku jest znacznie drożej niż w ubiegłym, ale to nie jedyna negatywna informacja, jaka w tym tygodniu przemknęła przez ekonomiczne media. We wtorek rano opublikowano indeks PMI dla przemysłu. Kwiecień był dwunastym miesiącem z rzędu, kiedy wskaźnik pozostaje pod kreską wyznaczającą 50 punktów. 46,6 pkt. to mniej niż się spodziewaliśmy. Wynik nie jest dramatycznie zły, ale gorszy od tego, co notowaliśmy jeszcze w marcu. Pogarszające się warunki gospodarcze są powodem, dla którego sektor przemysłowy napotkał na kolejne wyzwania.
Jednak słabnąca aktywność sektora przemysłowego to w Europie nic nadzwyczajnego. Wystarczy spojrzeć na naszych południowych sąsiadów (spadek PMI dla przemysłu z 44,3 na 42,8 pkt.), Szwajcarię (spadek z 47 na 45,3 pkt.) oraz całą Strefę Euro, gdzie aktywność sektora przemysłowego spada z 47,3 na 45,8 pkt. Inaczej jest za oceanem, gdzie aktualna sytuacja w gospodarce się poprawia, o czym świadczy wzrost indeksu PMI z 49,2 pkt. w marcu na 50,2 pkt. w kwietniu. Lepiej niż w trzecim miesiącu roku wypadła też w kwietniu sytuacja w usługach, dla których PMI wzrosło z 52,6 na 53,6 pkt.
Europejski Bank Centralny decyduje, że po raz szósty z rzędu podwyższy koszt pieniądza. Zgodnie z oczekiwaniami stopy procentowe wzrosły o 25 punktów bazowych. Powodem takiej decyzji jest fakt, że „inflacja wedle przewidywań zbyt długo będzie za wysoka” – czytamy w komunikacie po posiedzeniu ECB. Długofalowo chodzi oczywiście o to, by zbliżyć się do celu inflacyjnego, a to jeszcze daleka droga. Z marcowej projekcji ekonomistów ECB wynika, że nawet do 2025 roku średnioroczna inflacja w Strefie Euro nadal będzie przekraczać ten cel.
Także Federalny Komitet Otwartego Rynku zdecydował się podnieść wysokość stóp procentowych, tym razem do poziomu najwyższego od 2007 roku.
Eurodolar z niepewnym uśmiechem
Silna presja cenowa w amerykańskiej gospodarce, kolejne podwyżki stóp zarówno za oceanem jak i na Starym Kontynencie – taka mieszanka nie prowadzi jednak do szczególnie zaskakujących zmian dla eurodolara, który najdroższy był w czwartkowy poranek. Maj rozpoczynamy średnim kursem w parze EUR/USD na poziomi 1,1029.
EUR/USD
Zapowiedź tanich wakacji?
W mijającym tygodniu w parze EUR/PLN oscylowaliśmy wokół średniego kursu w pasie pomiędzy 4,55 a 4,6 z górką w poniedziałek. W porównaniu do tego, z czym mieliśmy do czynienia podczas lutowych szczytów, europejska waluta nadal pozostaje w przystępnej cenie. Dziś w parze EUR/PLN średni kurs to 4,5835.
EUR/PLN
30 groszy mniej za dolara niż rok temu
Ostatni poniedziałek kwietnia rozpoczęliśmy płacąc za jednego dolara średnio 4,19 złotego. W ciągu tygodnia cena amerykańskiej waluty wyrażona w złotówkach tylko raz się widocznie podniosła, by zanurkować dołku na poziomie 4,13 w czwartkowy poranek. W pierwszy piątek maja średni kurs w parze USD/PLN to 4,1560.
USD/PLN
Delikatne odbicie od dna
Po dołku w parze CHF/PLN, jaki notowaliśmy pod koniec kwietnia (4,63), początek maja przynosi zwrot w kierunku 4,7. W pierwszym dniu maja za jednego franka szwajcarskiego płaciliśmy średnio 4,69. Dziś wczesnym popołudniem w parze CHF/PLN notujmy średni kurs na poziomie 4,6616.
CHF/PLN
Jeszcze daleko do stabilnej drożyzny
O ile jeszcze pod koniec kwietnia śmiało patrzyliśmy jak cena brytyjskiej waluty nurkuje w kierunku średniego kursu w okolicach 5 złotych za funta, o tyle dziś już znacznie dalej do takiej wizji. W poniedziałek 1 maja na krótko cena funta poszybowała w kierunku 5,24. Pod koniec tygodnia średni kurs w parze GBP/PLN stabilizuje się w okolicach 5,2421.
GBP/PLN