Dziś nie zabrakło emocji. EUR/USD wystrzelił spod taśmy i pokonał ustanowiony kilka dni temu rekord. Złoty, mimo problemów z pokonaniem drugiego łuku, ostatecznie wyszedł na prostą. Z trudnościami zmierzył się również funt, który przywalił w bandę i nie wrócił już na tor w tej samej formie. A wszystko to za sprawą niedzielnych wyborów we Francji.
Najważniejszy mecz sezonu
Od piątku kibice próbowali prognozować, jaka pogoda będzie w trakcie niedzielnego meczu we Francji. Było to bowiem jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Tuż przed metą szprycą oberwali François Fillon i Jean-Luc Mélenchon, w związku z czym podczas rewanżu zaplanowanego na 7. maja spotka się dwójka kandydatów – Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Zwycięstwo w pierwszym meczu centrowego kandydata poprawiło nastroje na europejskich trybunach i sprawiło, że kurs EUR/USD wystrzelił spod taśmy sięgając wartości 1,08.
EUR/USD
Walka na torze
Emocje udzieliły się również na torze EUR/PLN. Złoty zacięcie próbował wywalczyć lepszą pozycję, ale na moment stracił panowanie nad kursem, co pozwoliło euro uzyskać przewagę. Polska waluta okazała się jednak równie wytrwała, co Patryk Dudek w trakcie sobotniego meczu z Toruniem. Podobnie, jak wychowanek zielonogórskiego klubu w 7. biegu, złoty wchodząc z łuku zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i ostatecznie wyszedł na pozycję lidera, wywołując tym samym euforię wśród kibiców zebranych na stadionie. Kurs euro spadł w tabeli do średniej wartości 4,23 PLN.
EUR/PLN
Dolar zostaje w tyle
“Poszedł jak Huszcza” – tak w skrócie można opisać to, co działo się w parze USD/PLN. Greg Hancock zapewne z niedowierzaniem obserwował sytuację na torze rodzimej waluty. Choć plotki w świecie finansowym nie są mile widziane, to po parku maszyn rozeszła się wieść, że w trakcie meczu przy W69 nerwowo sprawdzał on zawartość swojego portfela. Niedościgniony w ostatnim czasie dolar zaliczył bowiem bandę, a europejscy kibice dopingujący EUR, dodali sił również złotemu. W wyniku czego dziś średni kurs dolara osiągnął 3,90 PLN.
USD/PLN
Tańczymy labado, labado, labado
Spadek w tabeli franka szwajcarskiego wywołał entuzjazm wśród lokalnych kibiców. W związku z czym dziś można było zobaczyć prawdziwe labado w wykonaniu CHF/PLN. I choć na torze nie zabrakło potknięć, a frank zdołał na chwilę przejąć prowadzenie, to jednak zwycięsko na metę dojechał złoty. Radość z dobrze rozegranego meczu była tym większa, ponieważ przywróciła wiarę w pozycję PLN w walutowej ekstralidze. Natomiast frank będzie musiał dziś zadowolić się średnim kursem 3,92 PLN.
CHF/PLN
Zmiana lidera
Niedościgniony niczym Jason Doyle w ostatnim meczu z Aniołami! Tak mógłbym opisać kondycję funta tuż przed weekendem – jego kurs sięgał wartości 5,12! Niepewne warunki pogodowe, a także twarda nawierzchnia “hard Brexit” przygotowywana przez Theresę May najwidoczniej nie przeszkodziły GBP w odkręceniu manetki. Dobra passa nie trwała jednak długo. W piątek funt zderzył się z bandą i nie zdołał powrócić na tor w tej samej formie. Dziś średni kurs tej waluty sięgnął 5,00 PLN.
GBP/PLN
Uff to już koniec. Przypominam również, że komentarz walutowy stanowi jedynie ocenę i wyrażenie osobistych poglądów autora 😉 A jeżeli chcielibyście więcej to… jeszcze się muszę zastanowić.
Dziś nie zabrakło emocji. EUR/USD wystrzelił spod taśmy i pokonał ustanowiony kilka dni temu rekord. Złoty, mimo problemów z pokonaniem drugiego łuku, ostatecznie wyszedł na prostą. Z trudnościami zmierzył się również funt, który przywalił w bandę i nie wrócił już na tor w tej samej formie. A wszystko to za sprawą niedzielnych wyborów we Francji.
Najważniejszy mecz sezonu
Od piątku kibice próbowali prognozować, jaka pogoda będzie w trakcie niedzielnego meczu we Francji. Było to bowiem jedno z najważniejszych spotkań w tym sezonie. Tuż przed metą szprycą oberwali François Fillon i Jean-Luc Mélenchon, w związku z czym podczas rewanżu zaplanowanego na 7. maja spotka się dwójka kandydatów – Emmanuel Macron i Marine Le Pen. Zwycięstwo w pierwszym meczu centrowego kandydata poprawiło nastroje na europejskich trybunach i sprawiło, że kurs EUR/USD wystrzelił spod taśmy sięgając wartości 1,08.
EUR/USD
Walka na torze
Emocje udzieliły się również na torze EUR/PLN. Złoty zacięcie próbował wywalczyć lepszą pozycję, ale na moment stracił panowanie nad kursem, co pozwoliło euro uzyskać przewagę. Polska waluta okazała się jednak równie wytrwała, co Patryk Dudek w trakcie sobotniego meczu z Toruniem. Podobnie, jak wychowanek zielonogórskiego klubu w 7. biegu, złoty wchodząc z łuku zdołał przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę i ostatecznie wyszedł na pozycję lidera, wywołując tym samym euforię wśród kibiców zebranych na stadionie. Kurs euro spadł w tabeli do średniej wartości 4,23 PLN.
EUR/PLN
Dolar zostaje w tyle
“Poszedł jak Huszcza” – tak w skrócie można opisać to, co działo się w parze USD/PLN. Greg Hancock zapewne z niedowierzaniem obserwował sytuację na torze rodzimej waluty. Choć plotki w świecie finansowym nie są mile widziane, to po parku maszyn rozeszła się wieść, że w trakcie meczu przy W69 nerwowo sprawdzał on zawartość swojego portfela. Niedościgniony w ostatnim czasie dolar zaliczył bowiem bandę, a europejscy kibice dopingujący EUR, dodali sił również złotemu. W wyniku czego dziś średni kurs dolara osiągnął 3,90 PLN.
USD/PLN
Tańczymy labado, labado, labado
Spadek w tabeli franka szwajcarskiego wywołał entuzjazm wśród lokalnych kibiców. W związku z czym dziś można było zobaczyć prawdziwe labado w wykonaniu CHF/PLN. I choć na torze nie zabrakło potknięć, a frank zdołał na chwilę przejąć prowadzenie, to jednak zwycięsko na metę dojechał złoty. Radość z dobrze rozegranego meczu była tym większa, ponieważ przywróciła wiarę w pozycję PLN w walutowej ekstralidze. Natomiast frank będzie musiał dziś zadowolić się średnim kursem 3,92 PLN.
CHF/PLN
Zmiana lidera
Niedościgniony niczym Jason Doyle w ostatnim meczu z Aniołami! Tak mógłbym opisać kondycję funta tuż przed weekendem – jego kurs sięgał wartości 5,12! Niepewne warunki pogodowe, a także twarda nawierzchnia “hard Brexit” przygotowywana przez Theresę May najwidoczniej nie przeszkodziły GBP w odkręceniu manetki. Dobra passa nie trwała jednak długo. W piątek funt zderzył się z bandą i nie zdołał powrócić na tor w tej samej formie. Dziś średni kurs tej waluty sięgnął 5,00 PLN.
GBP/PLN
Uff to już koniec. Przypominam również, że komentarz walutowy stanowi jedynie ocenę i wyrażenie osobistych poglądów autora 😉 A jeżeli chcielibyście więcej to… jeszcze się muszę zastanowić.