Banki trzęsą światem! Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 11-15.03.2024
Banki trzęsą światem! Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 11-15.03.2024
Mijający tydzień był zdecydowanie jednym z tych, w których sporo (jeśli nie wszystko) do powiedzenia miały banki centralne. Swoje posiedzenia miało m.in. szefostwo banków w Tokio, Zurychu, Pradze, Pekinie i Waszyngtonie. I to zdało się być ważniejsze od oczywistych i łatwo przewidywalnych wyników wyborów w Rosji.
Wszystko zaczęło się już w poniedziałek od spekulacji na temat tego, jak zachowa się bank centralny Japonii, która od 2007 roku pozostawała z niezmiennymi stopami procentowymi. Bank Japonii we wtorek podjął historyczną decyzję podnosząc główną stopę procentową z -0,1 do przedziału 0-0,1%. Mały krok dla Japonii, wielki dla świata, który tą decyzją kończy z epoką ujemnych stóp procentowych. W komunikacie po ogłoszeniu tej decyzji szefostwo Banku Japonii poinformowało, że stopy pozostaną na niskim poziomie, by wspierać wzrost gospodarczy, który nie jest jeszcze na tyle silny jakby bank sobie tego życzył.
Niedługo później do głosu doszli Czesi, którzy również postanowili nie utrzymywać status quo i zdecydowali się na kolejną mocną obniżkę stóp procentowych obawiając się szybkiego spadku inflacji (główna stopa w Czechach spadła więc z 6,25 na 5,75%). Bez zmian pozostały stopy procentowe w USA, chociaż coraz mocniej czuć dążenie do trzech 25-procentowych podwyżek jeszcze w tym roku.
Znacząco poprawiły się nastroje inwestorów instytucjonalnych w Niemczech – jak na dłoni widać to w wynikach Indeksu Instytutu ZEW.
Indeks Instytutu ZEW obrazuje nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech. Odnotowany w marcu wynik na poziomie 31,7 był lepszy od tego z lutego 2023 i najlepszy od dwóch lat. Całkiem przyzwoicie u naszych zachodnich sąsiadów wygląda również inflacja producencka, gorzej wstępne wyniki PMI dla przemysłu (z 42,5 na 41,6 pkt).
W Polsce nieznacznie wzrastają zarobki (rok do roku), delikatnie spada zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, ale w końcu odbija się od dna sprzedaż detaliczna (z 4,6 do 6,7%).
Lepiej, ale jeszcze nie pięknie
Dobre nastroje w europejskiej gospodarce sprawiają, że i euro ma się nieźle. Poprawiająca się sytuacja w bilansie handlu zagranicznego i całkiem pozytywna narracja członków ECB sprawiają, że mało dynamiczna sytuacja za oceanem dolarowi zasadniczo nie pomaga. W piątek 22 marca wczesnym popołudniem średni kurs w parze EUR/USD to 1,09.
EUR/USD
Euro w normie
4,33 to najdroższy moment tygodnia, jeśli idzie o cenę euro wyrażoną w złotówkach (we środę). Znaczący spadek (o 3 grosze) nastąpił we czwartek, a końcówka tygodnia okazała się spokojna i mało dynamiczna. Dziś wczesnym popołudniem średni kurs w parze EUR/PLN to 4,27.
EUR/PLN
Fed nieco obrażony na dolara?
Decyzja Federalnego Komitetu Otwartego Rynku nie zaskoczyła, ale nie oznacza wcale, że odchodzimy od tematu stóp procentowych. Powell zapowiedział spowolnienie tempa redukcji sumy bilansowej czym ucieszył niemałą część obserwatorów. Ostatecznie złoty musiał się poddać i tydzień zakończyć „na tarczy”, bo średnim kursem w parze USD/PLN na poziomie 3,91.
USD/PLN
Oj Franek, Franek
Dość parszywie wygląda spadająca na łeb na szyję pozycja szwajcarskiego franka, który po decyzji Banku Centralnego Szwajcarii. To dało złotemu argument do umocnienia swojej pozycji wobec będącej bezpieczną przystanią szwajcarskiej waluty. Tydzień kończymy płacąc za jednego franka 4,45 złotego.
CHF/PLN
Kierunek 5 złotych!
W Wielkiej Brytanii po raz kolejny spadła inflacja CPI rok do roku (z 4 na 3,4%), lepiej wygląda również inflacja producencka i wstępne wynika aktywności w sektorze przemysłowym. Mimo lepszych nastrojów na Wyspach, cena funta wyrażona w złotówkach wcale tego nie pokazuje. Przedostatni tydzień marca kończymy średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,00.
Mijający tydzień był zdecydowanie jednym z tych, w których sporo (jeśli nie wszystko) do powiedzenia miały banki centralne. Swoje posiedzenia miało m.in. szefostwo banków w Tokio, Zurychu, Pradze, Pekinie i Waszyngtonie. I to zdało się być ważniejsze od oczywistych i łatwo przewidywalnych wyników wyborów w Rosji.
Wszystko zaczęło się już w poniedziałek od spekulacji na temat tego, jak zachowa się bank centralny Japonii, która od 2007 roku pozostawała z niezmiennymi stopami procentowymi. Bank Japonii we wtorek podjął historyczną decyzję podnosząc główną stopę procentową z -0,1 do przedziału 0-0,1%. Mały krok dla Japonii, wielki dla świata, który tą decyzją kończy z epoką ujemnych stóp procentowych. W komunikacie po ogłoszeniu tej decyzji szefostwo Banku Japonii poinformowało, że stopy pozostaną na niskim poziomie, by wspierać wzrost gospodarczy, który nie jest jeszcze na tyle silny jakby bank sobie tego życzył.
Niedługo później do głosu doszli Czesi, którzy również postanowili nie utrzymywać status quo i zdecydowali się na kolejną mocną obniżkę stóp procentowych obawiając się szybkiego spadku inflacji (główna stopa w Czechach spadła więc z 6,25 na 5,75%). Bez zmian pozostały stopy procentowe w USA, chociaż coraz mocniej czuć dążenie do trzech 25-procentowych podwyżek jeszcze w tym roku.
Znacząco poprawiły się nastroje inwestorów instytucjonalnych w Niemczech – jak na dłoni widać to w wynikach Indeksu Instytutu ZEW.
Indeks Instytutu ZEW obrazuje nastroje wśród analityków i inwestorów instytucjonalnych w odniesieniu do sytuacji gospodarczej w Niemczech. Odnotowany w marcu wynik na poziomie 31,7 był lepszy od tego z lutego 2023 i najlepszy od dwóch lat. Całkiem przyzwoicie u naszych zachodnich sąsiadów wygląda również inflacja producencka, gorzej wstępne wyniki PMI dla przemysłu (z 42,5 na 41,6 pkt).
W Polsce nieznacznie wzrastają zarobki (rok do roku), delikatnie spada zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw, ale w końcu odbija się od dna sprzedaż detaliczna (z 4,6 do 6,7%).
Lepiej, ale jeszcze nie pięknie
Dobre nastroje w europejskiej gospodarce sprawiają, że i euro ma się nieźle. Poprawiająca się sytuacja w bilansie handlu zagranicznego i całkiem pozytywna narracja członków ECB sprawiają, że mało dynamiczna sytuacja za oceanem dolarowi zasadniczo nie pomaga. W piątek 22 marca wczesnym popołudniem średni kurs w parze EUR/USD to 1,09.
EUR/USD
Euro w normie
4,33 to najdroższy moment tygodnia, jeśli idzie o cenę euro wyrażoną w złotówkach (we środę). Znaczący spadek (o 3 grosze) nastąpił we czwartek, a końcówka tygodnia okazała się spokojna i mało dynamiczna. Dziś wczesnym popołudniem średni kurs w parze EUR/PLN to 4,27.
EUR/PLN
Fed nieco obrażony na dolara?
Decyzja Federalnego Komitetu Otwartego Rynku nie zaskoczyła, ale nie oznacza wcale, że odchodzimy od tematu stóp procentowych. Powell zapowiedział spowolnienie tempa redukcji sumy bilansowej czym ucieszył niemałą część obserwatorów. Ostatecznie złoty musiał się poddać i tydzień zakończyć „na tarczy”, bo średnim kursem w parze USD/PLN na poziomie 3,91.
USD/PLN
Oj Franek, Franek
Dość parszywie wygląda spadająca na łeb na szyję pozycja szwajcarskiego franka, który po decyzji Banku Centralnego Szwajcarii. To dało złotemu argument do umocnienia swojej pozycji wobec będącej bezpieczną przystanią szwajcarskiej waluty. Tydzień kończymy płacąc za jednego franka 4,45 złotego.
CHF/PLN
Kierunek 5 złotych!
W Wielkiej Brytanii po raz kolejny spadła inflacja CPI rok do roku (z 4 na 3,4%), lepiej wygląda również inflacja producencka i wstępne wynika aktywności w sektorze przemysłowym. Mimo lepszych nastrojów na Wyspach, cena funta wyrażona w złotówkach wcale tego nie pokazuje. Przedostatni tydzień marca kończymy średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,00.
GBP/PLN