Inauguracja Trumpa, upadłości w Niemczech, masowe zwolnienia i PKB Polski
Przygotował: Łukasz Paszkiewicz
Dzień dobry, witam Państwa w poniedziałek. Dzisiaj chyba wielki dzień, wielkie wydarzenie – inauguracja prezydentury Donalda Trumpa.
Prognozy walutowe
Zapowiadana jest duża zmienność na rynku finansowym, ponieważ oczekuje się, że Trump podejmie dziś ponad 200 działań wykonawczych. Wielkie, wielkie zmiany. A na rynku walutowym ciekawa sytuacja, proszę Państwa, ponieważ – czytając ostatnią analizę Credit Agricole – odnoszę wrażenie, że banki, instytucje finansowe oraz gracze rynkowi chcą, aby ten rajd dolarowy już się zakończył. Ich ostatnie sugestie wskazują, że większość czynników jest już uwzględniona w cenach. Mówi się o złej sytuacji w Europie, że Europejski Bank Centralny może być zbyt „gołębi” i nie obniży stóp procentowych tak, jak wcześniej prognozowano.
To powoduje odbicie także na eurodolarze, co może być ciekawym punktem zwrotnym, proszę Państwa. Z jednej strony mamy inaugurację Donalda Trumpa, czyli formalne rozpoczęcie jego prezydentury. Niektórzy uważają, że część oczekiwań została już uwzględniona w cenach, co może prowadzić do odreagowania.
Z kolei na funcie brytyjskim sytuacja jest zła. Widać to nawet na euro-funcie, gdzie mamy trend wzrostowy na euro – waluta ta umacnia się względem funta. Wiemy, że euro jest obecnie słabą walutą z powodu problemów w strefie euro. Natomiast Wielka Brytania boryka się z kryzysem, na który zwracają uwagę instytucje finansowe. Ostatnia wizyta premiera Wielkiej Brytanii i rozmowy z naszym premierem wskazują, że Brytyjczycy poszukują inwestorów. W kontekście Polski wymienia się firmę InPost jako kluczowego inwestora na Wyspach, który ma tam zainwestować miliard funtów i jest największym operatorem paczkomatów.
Mówi się również o negocjacjach Wielkiej Brytanii dotyczących umowy o wolnym handlu z Turcją. Turcja to jeden z najszybciej rozwijających się krajów w OECD, co jest bardzo interesujące. Wielka Brytania chce sprzedawać swoje usługi, ponieważ jej gospodarka oparta jest głównie na sektorze usług, mimo obecnego kryzysu.
W działaniach Partii Pracy, która stanowi obecny rząd, nie widać optymizmu ani sukcesów. Wielka Brytania musi znaleźć swoją drogę po wyjściu z Unii Europejskiej. Co dalej z funtem – zarówno w kontekście dolara, euro, jak i złotego? To również może być zależne od działań, jakie podejmie Donald Trump.
Cieszy mnie, że kończy się prezydentura Joe Bidena. W swojej pożegnalnej przemowie zwrócił uwagę na Polskę, twierdząc, że wspierał nas i podejmował działania mające chronić nas przed potencjalną agresją Rosji. Jednak, proszę Państwa, zastanawiam się, dlaczego prezydenci z ramienia Demokratów często zwracają się do nas w momentach, gdy oczekują, że będziemy przelewać krew za innych i cały czas wymawiają nam, że to jest w naszym interesie. Ale parafrazując proszę Państwa stary serial stawka większa niż życie, uważam że można mu powiedzieć, „nie z nami te numery Brunner”.
Musimy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Walczyliśmy na wszystkich frontach II wojny światowej, a po jej zakończeniu mieliśmy jedną z największych armii w Europie. Mimo to zostaliśmy pozostawieni w strefie wpływów Związku Radzieckiego, ograbieni zarówno przez Niemców, jak i Rosjan. Musimy przestać walczyć za innych i zacząć myśleć o własnych interesach oraz rozwoju gospodarki.
PKB Polski i Europy
Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy podali swoje prognozy gospodarcze. Bank Światowy obniżył prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski z 3,7% do 3,4% w 2025 roku i z 3,4% do 3,2% w 2026 roku. Międzynarodowy Fundusz Walutowy podtrzymał prognozę wzrostu PKB Polski na poziomie 3,5% w 2025 roku, ale obniżył ją na 2026 rok o 0,1 punktu procentowego do 3,3%.
Jeśli wzrost gospodarczy będzie niższy od założeń, deficyt może się zwiększyć, co byłoby trudne dla budżetu. Niemniej Ministerstwo Finansów podkreśla, że na tle strefy euro Polska wypada dobrze dzięki silnym fundamentom gospodarczym. Warto zauważyć, że w strefie euro PKB ma wynieść w 2025 roku zaledwie 1%, a w 2026 roku – według różnych źródeł – od 1,2% do 1,4%. To pokazuje, że nadchodzące lata będą trudne dla strefy euro, ale perspektywy na 2026 rok są nieco bardziej optymistyczne.
Oczywiście, jeżeli bierzemy pod uwagę największe gospodarki Unii Europejskiej, czyli Niemcy, Francję i Włochy, to one odnotowują jeszcze niższy poziom wzrostu gospodarczego. Niemcy mają mieć 0,3% w tym roku, Francja 0,8%, Włochy 0,7%, a Niemcy w 2026 roku mają już mieć 1,1%. To oznacza odwrotną sytuację – zwróćcie Państwo uwagę, że strefa euro teraz będzie miała wielki problem. W 2026 roku będzie wychodziła już na wyższe poziomy, a my mamy odwrotnie – w 2025 roku jeszcze mamy poziom wyższy niż w 2026. Tak jak mówiłem, ten pierwszy kwartał dla polskiego złotego, może być trudny, a potem będziemy dalej prognozować, co przyniesie przyszłość.
Najnowsze problemy Niemiec
Sytuacja w Niemczech wygląda źle. Dwie nowe informacje:
Pierwsza – dotknęła ich fala pryszczycy, której nie widzieli od 37 lat. W związku z tym jest problem z mięsem wołowym. Mówi się także, że niedługo niemieckie mleko zaleje Niemcy, bo nie będzie gdzie tego sprzedawać i eksportować, ponieważ teraz spotkała ich ta plaga.
Druga – Olbrzymie problemy w przemyśle. Kancelaria Weill-Gottschall-Mendez podała ostatnio, można powiedzieć, taki raport w Weill-European District Index dotyczący restrukturyzacji, gdzie opisała, że Niemcy odnotowały najwyższą liczbę niewypłacalności przedsiębiorstw w czasach kryzysu finansowego.
Mamy wielki problem. Przemysł niemiecki ma wielki problem. To, co Państwu mówiłem – cały przemysł motoryzacyjny. Zresztą to, co mówiłem o cenach energii – praktycznie tylko przemysł związany z cementem się uchowa, z uwagi na olbrzymie koszty ewentualnego transportu cementu spoza Niemiec. Reszta ciężkiego przemysłu, przemysłu motoryzacyjnego, tak jak wtedy mówiłem, przestanie istnieć. Wygląda na to, że w tym kierunku idziemy, i to jest wielki problem. Wszystko jest związane z cenami energii. Jest problem w całej Unii Europejskiej z cenami energii. Potwierdza to na naszym rodzimym rynku Orlen. PKN Orlen prognozuje w swoich założeniach, można powiedzieć, złe wiadomości dla nas, bo podał, że ceny prądu będą wzrastały w Polsce do 2050 roku. Nie zmieni tego przejście nawet na OZE i tak dalej. Co jest bardzo złą wiadomością dla polskich gospodarstw i polskiego przemysłu.
Oczywiście, tak jak w Niemczech, najbardziej ucierpi przemysł ciężki, który jest najbardziej energochłonny. To są złe informacje i musimy na poziomie Unii Europejskiej podejmować decyzje, które rozwiążą te problemy. Liczę na to podczas prezydencji Polski, szumnie zapowiadając polskie sukcesy i nasze przygotowania.
Życzę, aby premier Donald Tusk wraz z Komisją Europejską podejmowali takie decyzje, aby doprowadzić do obniżek cen prądu, ponieważ ceny prądu według danych w Europie są dwa razy droższe niż w Stanach Zjednoczonych. W związku z tym nie można mówić pomiędzy nami o jakimkolwiek problemie normalnej konkurencji.
Masowe zwolnienia w Spółkach Skarbu Państwa
Proszę Państwa, to trudna informacja, ale też ciężka do rozwiązania. Nastąpiły zwolnienia w spółkach Skarbu Państwa. W Poczcie Polskiej straci pracę około 9300 osób, z PKP Cargo odeszło 3665 pracowników, a Grupa Azoty zwolniła 800 osób. Jak stwierdził pan Grzegorz Sikora, dyrektor ds. komunikacji z Forum Związku Zawodowych, cytuję: „Mieliśmy stanowić wzór Unii Europejskiej, a jest dziki zachód”. Pytany na temat zmian, prognozuje czy uważa, że związki zawodowe chcą podjąć publiczną debatę w sprawie zmiany artykułu 300 prawa restrukturyzacyjnego. Związki zawodowe są za restrukturyzacją, wyrażają na to zgodę, ale nie chcą doprowadzać do zwolnień. Uważają, że są inne możliwości restrukturyzacji niż tylko zwolnienia.
Związki zawodowe argumentują, że w sytuacji zmiany trendów gospodarczych, strategii spółek i strategii zarządów będzie trudno odzyskać fachowców, którzy odeszli, aby ich przywrócić z powrotem do pracy. To są tematy, proszę Państwa, na które musimy zwracać uwagę. Związkowcy zarzucają rządowi, że z jednej strony mówi o praworządności, prawach człowieka, a z drugiej strony zarządy spółek Skarbu Państwa bezwzględnie egzekwują prawo, pozbawiając pracowników ich praw. Związki zawodowe uważają, że jest to nieetyczne, a nawet niezgodne z regulacjami prawa pracy.
Ja uważam, że to są wielkie problemy. Ważne, aby załatwiać sprawy, konsultując je z ludźmi. Wiemy, że w pewnych momentach gospodarki może dochodzić do złych tendencji. Trzeba je rozwiązywać w sposób, który zachowuje szacunek dla ludzi pracy, tak aby nie cierpieli ludzie ani rodziny.
Fala upadłości w Niemczech
Eksperci od prawa upadłościowego wskazują, że polscy przedsiębiorcy nie są przygotowani na falę upadłości w Niemczech. Prognozowano wcześniej 20 tysięcy upadłości do 2025 roku, ale teraz mówi się nawet o 50 tysiącach. Wiemy, że polska gospodarka jest powiązana z Niemcami. Eksperci apelują więc o przygotowanie polskich przedsiębiorców na tę sytuację bo jeżeli spółka-matka upadnie, to spółka-córka w Polsce może również zostać postawiona w stan upadłości. Warto więc składać wnioski o upadłość także na terenie Polski, aby polski przedsiębiorca nie był gorzej traktowany w zakresie wierzytelności niż niemiecki wierzyciel.
Należy również obserwować oznaki ewentualnej złej sytuacji swoich kontrahentów z Niemiec – to moja rada. Ważne jest, aby szybko reagować, ponieważ, proszę Państwa, coraz trudniej odzyskać swoje wierzytelności. Sprawy upadłościowe muszą być szybko rozpatrywane i egzekwowane, aby polscy przedsiębiorcy nie odczuli negatywnych skutków ewentualnej fali upadłości w Niemczech.
To wszystko, proszę Państwa, na dzisiaj z najważniejszych informacji. W środę będę Państwa informował, co ciekawego wydarzyło się po inauguracji Donalda Trumpa i jakie są pierwsze zmiany.
Życzę Państwu spokojnego dnia, wszystkiego dobrego i do zobaczenia wkrótce. Do widzenia.
Inauguracja Trumpa, upadłości w Niemczech, masowe zwolnienia i PKB Polski
Przygotował: Łukasz Paszkiewicz
Dzień dobry, witam Państwa w poniedziałek. Dzisiaj chyba wielki dzień, wielkie wydarzenie – inauguracja prezydentury Donalda Trumpa.
Prognozy walutowe
Zapowiadana jest duża zmienność na rynku finansowym, ponieważ oczekuje się, że Trump podejmie dziś ponad 200 działań wykonawczych. Wielkie, wielkie zmiany. A na rynku walutowym ciekawa sytuacja, proszę Państwa, ponieważ – czytając ostatnią analizę Credit Agricole – odnoszę wrażenie, że banki, instytucje finansowe oraz gracze rynkowi chcą, aby ten rajd dolarowy już się zakończył. Ich ostatnie sugestie wskazują, że większość czynników jest już uwzględniona w cenach. Mówi się o złej sytuacji w Europie, że Europejski Bank Centralny może być zbyt „gołębi” i nie obniży stóp procentowych tak, jak wcześniej prognozowano.
To powoduje odbicie także na eurodolarze, co może być ciekawym punktem zwrotnym, proszę Państwa. Z jednej strony mamy inaugurację Donalda Trumpa, czyli formalne rozpoczęcie jego prezydentury. Niektórzy uważają, że część oczekiwań została już uwzględniona w cenach, co może prowadzić do odreagowania.
Z kolei na funcie brytyjskim sytuacja jest zła. Widać to nawet na euro-funcie, gdzie mamy trend wzrostowy na euro – waluta ta umacnia się względem funta. Wiemy, że euro jest obecnie słabą walutą z powodu problemów w strefie euro. Natomiast Wielka Brytania boryka się z kryzysem, na który zwracają uwagę instytucje finansowe. Ostatnia wizyta premiera Wielkiej Brytanii i rozmowy z naszym premierem wskazują, że Brytyjczycy poszukują inwestorów. W kontekście Polski wymienia się firmę InPost jako kluczowego inwestora na Wyspach, który ma tam zainwestować miliard funtów i jest największym operatorem paczkomatów.
Mówi się również o negocjacjach Wielkiej Brytanii dotyczących umowy o wolnym handlu z Turcją. Turcja to jeden z najszybciej rozwijających się krajów w OECD, co jest bardzo interesujące. Wielka Brytania chce sprzedawać swoje usługi, ponieważ jej gospodarka oparta jest głównie na sektorze usług, mimo obecnego kryzysu.
W działaniach Partii Pracy, która stanowi obecny rząd, nie widać optymizmu ani sukcesów. Wielka Brytania musi znaleźć swoją drogę po wyjściu z Unii Europejskiej. Co dalej z funtem – zarówno w kontekście dolara, euro, jak i złotego? To również może być zależne od działań, jakie podejmie Donald Trump.
Cieszy mnie, że kończy się prezydentura Joe Bidena. W swojej pożegnalnej przemowie zwrócił uwagę na Polskę, twierdząc, że wspierał nas i podejmował działania mające chronić nas przed potencjalną agresją Rosji. Jednak, proszę Państwa, zastanawiam się, dlaczego prezydenci z ramienia Demokratów często zwracają się do nas w momentach, gdy oczekują, że będziemy przelewać krew za innych i cały czas wymawiają nam, że to jest w naszym interesie. Ale parafrazując proszę Państwa stary serial stawka większa niż życie, uważam że można mu powiedzieć, „nie z nami te numery Brunner”.
Musimy wyciągnąć wnioski z przeszłości. Walczyliśmy na wszystkich frontach II wojny światowej, a po jej zakończeniu mieliśmy jedną z największych armii w Europie. Mimo to zostaliśmy pozostawieni w strefie wpływów Związku Radzieckiego, ograbieni zarówno przez Niemców, jak i Rosjan. Musimy przestać walczyć za innych i zacząć myśleć o własnych interesach oraz rozwoju gospodarki.
PKB Polski i Europy
Bank Światowy i Międzynarodowy Fundusz Walutowy podali swoje prognozy gospodarcze. Bank Światowy obniżył prognozy wzrostu gospodarczego dla Polski z 3,7% do 3,4% w 2025 roku i z 3,4% do 3,2% w 2026 roku. Międzynarodowy Fundusz Walutowy podtrzymał prognozę wzrostu PKB Polski na poziomie 3,5% w 2025 roku, ale obniżył ją na 2026 rok o 0,1 punktu procentowego do 3,3%.
Jeśli wzrost gospodarczy będzie niższy od założeń, deficyt może się zwiększyć, co byłoby trudne dla budżetu. Niemniej Ministerstwo Finansów podkreśla, że na tle strefy euro Polska wypada dobrze dzięki silnym fundamentom gospodarczym. Warto zauważyć, że w strefie euro PKB ma wynieść w 2025 roku zaledwie 1%, a w 2026 roku – według różnych źródeł – od 1,2% do 1,4%. To pokazuje, że nadchodzące lata będą trudne dla strefy euro, ale perspektywy na 2026 rok są nieco bardziej optymistyczne.