Polska na Rozdrożu: USA czy Niemcy? Waluty, Wybory i Wotum Zaufania

Jesteśmy trzy dni po wyborach i pora opowiedzieć Państwu, jak wygląda sytuacja w zakresie geopolityki i walut, czyli jak te kwestie są ze sobą powiązane i jak zwycięstwo Karola Nawrockiego jest postrzegane przez instytucje finansowe.

Polska według JP Morgan

Zacznę od tego, że jako pierwszy raport opublikował JP Morgan. Przedstawił w nim swoją prognozę oraz zalecenia dotyczące wyników wyborów prezydenckich. JP Morgan potwierdza atrakcyjność Polski jako miejsca do lokowania aktywów. Zaleca inwestorom zwiększenie udziału polskich aktywów w ich portfelach, uznając polski rynek za atrakcyjny i perspektywiczny. JP Morgan szczegółowo opisuje atrakcyjność wycen instytucji finansowych i zaleca inwestowanie w ten sektor.

Cała prawda o wyborach

Jeżeli mówimy o kursie euro do dolara, to dziś mamy do czynienia z sytuacją, która pozwala spojrzeć na to z perspektywy geopolitycznej. Chodzi o to, co oznacza zwycięstwo Karola Nawrockiego w wyborach i o czym tak naprawdę były te wybory.

One nie dotyczyły spraw błahych, takich jak ideologia, aborcja czy kwestie światopoglądowe. Były to wybory istotne z punktu widzenia kierunku, w jakim Polska będzie prowadzić współpracę zagraniczną i na jakie sojusze postawi. Dziś mamy do czynienia z dwoma silnymi obozami, które – choć nie chcę mówić, że są wrogo nastawione – mogą być tak postrzegane.

Pierwszy to obóz związany z prawą stroną sceny politycznej, czyli Prawo i Sprawiedliwość oraz Konfederacja, które stawiają na politykę transatlantycką – silny sojusz ze Stanami Zjednoczonymi. Drugi to Platforma Obywatelska, która opowiada się za zacieśnieniem współpracy z Niemcami i, jak wielokrotnie podkreślali premier Donald Tusk i minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, uznaje przywództwo Niemiec w Unii Europejskiej.

Wczoraj ujawniono, m.in. na łamach „Handelsblatt”, tajne porozumienie Niemiec i Francji w sprawie głębszej integracji Europy oraz ścisłej współpracy pod ich przywództwem. Planowana jest m.in. wspólna agencja ds. innowacji wojskowych, obejmująca obszary takie jak sztuczna inteligencja, lotnictwo czy komunikacja wojskowa.

„Handelsblatt” opisuje wybór Karola Nawrockiego jako potencjalne zagrożenie dla tej europejskiej integracji. Cytuję:

„Zwycięstwo sceptycznie nastawionego do Unii Europejskiej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich w Polsce to porażka wysiłków kanclerza Niemiec Friedricha Merza na rzecz wzmocnienia spójności europejskiej w obliczu presji ze strony USA i zagrożeń ze strony Rosji. Tym ważniejsze staje się partnerstwo Niemiec z Francją.”

Obecnie obserwujemy, że Niemcy i Francja chcą wypierać wpływy amerykańskie z Europy. Przeciwwagą dla tego planu jest silny sojusz polsko-amerykański oraz poparcie, jakie Karol Nawrocki otrzymał od Donalda Trumpa i jego administracji – również podczas ostatniego CPAC w Jasionce. Co więcej, USA pośrednio zadbały o to, by wyniki wyborów nie zostały zakwestionowane.

W mojej ocenie, gdyby nie ten sojusz, istniałoby ryzyko destabilizacji podobnej do tej, jaką widzieliśmy w Rumunii. Dziś jednak mamy silne wsparcie i toczy się strategiczna gra. Polska, nie chcę powiedzieć, że jest „języczkiem u wagi”, ale na arenie międzynarodowej odgrywa bardzo ważną rolę w relacjach UE–USA.

Nie tylko dlatego, że nasze PKB odpowiada łącznemu PKB wszystkich krajów bukareszteńskiej dziewiątki, ale także ze względu na nasze strategiczne położenie, potencjał gospodarczy i chłonność rynku. W zakresie obronności mamy ambicję posiadać najsilniejszą armię w UE.

Ta armia musi dokonywać zakupów – i tu pojawia się pytanie: czy będą to zakupy w USA, czy w Niemczech i Francji? To pytanie jest kluczowe. Dlatego ważne jest, by spojrzeć szeroko – dziś mamy dwie siły polityczne: z jednej strony prawicę, wspieraną przez USA, a z drugiej – Platformę Obywatelską, wspieraną przez Niemcy.

To znajduje potwierdzenie w ostatnim raporcie OBWE, która obserwowała wybory prezydenckie w Polsce. Raport jest druzgocący dla partii rządzącej. OBWE zarzuca nieprawidłowości, przede wszystkim w zakresie wspierania jednego kandydata – prezydenta Trzaskowskiego.

W raporcie wskazano na finansowanie kampanii z zagranicy, co jest nielegalne. Zarzuca się też wpływ obcych państw, w tym Niemiec, na przebieg wyborów – co podkreśla również prasa niemiecka i francuska. Po zwycięstwie Karola Nawrockiego pojawiły się apele o intensyfikację niemieckiego wsparcia dla obecnego rządu, by mógł on wygrać wybory za dwa i pół roku, jeśli do tego czasu się utrzyma.

Rynek walutowy

To wszystko wpływa również na kurs eurodolara, bo – obok czynników ekonomicznych – ważna jest też polityka. W komentarzach banków wyraźnie widać, że francuskie instytucje finansowe przewidują osłabienie euro. Dla europejskiej gospodarki aprecjacja euro – które w kwietniu i maju umocniło się wobec dolara o 9% – jest niekorzystna dla eksportu.

Obecnie Credit Agricole ostrzega, że euro jest notowane z wyraźną premią w stosunku do różnic stóp procentowych. Model wartości godziwej walut Credit Agricole sugeruje zajęcie krótkiej pozycji na parze eurodolar. Bank zakłada, że dane dotyczące inflacji będą słabsze od oczekiwań, co może wywrzeć presję na euro – czyli, że euro powinno się osłabić.

Drugi bardzo interesujący raport opublikował Wells Fargo. Według niego, choć krótkoterminowo euro może się umacniać, to w 2026 roku kurs eurodolara spadnie do poziomu 0,80. Argumentacja jest solidna – m.in. wskazuje się na lekkie spowolnienie gospodarcze w USA, co jednak nie zmienia ogólnego trendu.

Także polityka Fed, która będzie prowadziła do obniżek stóp procentowych, może osłabić dolara. Jednak Wells Fargo zwraca również uwagę na słabą sytuację gospodarczą w strefie euro. Zakładając, że wzrost światowego PKB w 2025 roku wyniesie 2,5%, to w Unii Europejskiej będzie to jedynie 0,7%.

Jeżeli prognozuje się, że w 2026 roku globalny wzrost gospodarczy osiągnie 2,4%, to w Unii Europejskiej ma wynieść nieco powyżej 1%. W związku z tym instytucja ta dostrzega problemy w gospodarce UE i zakłada, że w 2026 roku Stany Zjednoczone wejdą na ścieżkę wzrostu, podczas gdy euro będzie miało problem.

Wells Fargo zakłada również, że osłabią się lekko waluty powiązane z rynkami surowcowymi – takie jak dolar kanadyjski, australijski czy nowozelandzki – ale jednocześnie prognozuje dalsze umocnienie jena do końca 2025 roku. Przypomnę Państwu, że już pod koniec 2024 roku mówiłem o tzw. „bezpiecznych walutach” i wskazywałem właśnie na jena i franka. Jak się okazuje, jen kontynuuje umocnienie.

Jeśli chodzi o franka, to Credit Agricole prognozuje, że po silnej aprecjacji tej waluty można się spodziewać jej osłabienia, co może wynikać z globalnego złagodzenia napięć geopolitycznych.

Natomiast w kontekście eurodolara, bank Mitsubishi nadal uważa, że jesteśmy w fazie konsolidacji, a po jej zakończeniu – do końca roku – nastąpi dalszy wzrost euro.

Opinie na temat kursu eurodolara są więc mocno podzielone.

Jeśli chodzi natomiast o polskiego złotego, analitycy prognozują jego osłabienie zarówno wobec euro, jak i dolara do końca roku. Wynika to z faktu, że obecnie złoty jest walutą bardzo silną.

Problemy Polski

Oczywiście, oprócz pozytywnych informacji, które chciałem przekazać – jak atrakcyjność polskiego rynku kapitałowego dla inwestorów ze Stanów Zjednoczonych – trzeba też brać pod uwagę potencjalne zagrożenia. Mowa tu między innymi o bardzo wysokim deficycie budżetowym.

Kolejnym problemem może być przyspieszenie realizacji pewnych politycznych planów. W czasie kampanii prezydenckiej francuski „Le Monde” informował o rzekomym porozumieniu między Ursulą von der Leyen a premierem Donaldem Tuskiem, co – jak zauważono – nie zostało przez premiera zdementowane. W wywiadzie dla redaktora Rymanowskiego w Polsacie premier nie zaprzeczył, że istnieje umowa o tym, by podczas kampanii nie poruszać kontrowersyjnych tematów, takich jak polityka migracyjna (np. relokacja migrantów z Afryki), Zielony Ład czy umowa handlowa z Mercosurem. Po wyborach możliwe jest ich przyspieszenie.

Czy jednak dojdzie do tego w związku z wyborem nowego prezydenta – trudno dziś powiedzieć.

Na razie obserwujemy pewne zawirowania na scenie politycznej. Zapewne są Państwo świadomi wypowiedzi niektórych polityków koalicji rządzącej – między innymi marszałka seniora, pana Marka Sawickiego, który wprost stwierdził, że czas na nowego premiera. Z kolei Michał Kamiński, wicemarszałek Senatu, również wyraził poparcie dla zmiany na stanowisku Prezesa Rady Ministrów.

W przyszłym tygodniu odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla rządu. Co wydarzy się do tego czasu i czy wpłynie to na kurs polityki rządu – zobaczymy.

Jedno jest pewne – czeka nas bardzo interesujący czas, zarówno jeśli chodzi o sytuację geopolityczną, jak i rynek walutowy.

04.06.2025
Stolarz