Głosująca Europa powodem do uśmiechu dolara. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 10-14.06.2024
Głosująca Europa powodem do uśmiechu dolara. Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 10-14.06.2024
Wyniki wyborów do Europarlamentu musiały wpłynąć na ceny walut, ale to nie jedyny w minionym tygodniu czynnik, który poukładał zależności pomiędzy walutami.
W miniony weekend Europejczycy zadecydowali, kto w ich imieniu będzie negocjował warunki wspólnotowej polityki w Parlamencie Europejskim. Mimo iż układ sił nie uległ zasadniczej zmianie, „zadziało się” więcej niż wszystkich poprzednich wyborach. Pierwszy raz w następstwie elekcji do Europarlamentu odbędą się wybory parlamentarne w jednym z krajów wspólnoty, a to za sprawą bardzo słabego wyniku ugrupowania, z którego pochodzi prezydent Francji. Po drugie w kilku krajach nieoczekiwanie dobre wyniki osiągnęły ugrupowania o dość skrajnych, prawicowych podglądach. A wiadomo, że jeśli na Starym Kontynencie dzieje się za dużo i nie wiadomo czy dobrze, zyskuje waluta Stanów Zjednoczonych. Tak było i tym razem. Co więcej niepokoje nie sprzyjają koszykowi walut do których należy złoty, dlatego zaraz po ogłoszeniu wyników wiadomym było, że polska waluta straci na wartości. Ostatecznie w Europie najwięcej zyskali Chrześcijańscy Demokraci z EPP, a najwięcej straciła centrowa renew europe.
Na kluczową informację jeśli idzie o polską gospodarkę i dalsze kroki Rady Polityki Pieniężnej poznaliśmy dopiero w piątek. Inflacja CPI rok do roku nie zaskoczyła. Spodziewane 2,5% rok do roku nie martwi, ale nie powinno też cieszyć. Co prawda tempo wzrostu cen w Polsce jest niższe niż np. we Francji, ale nie wiadomo jakby było gdyby nie zamrożenie cen energii.
Federalny Komitet Otwartego Rynku pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, dodatkowo zmniejsza się poparcie dla redukcji kosztów kredytu w drugiej połowie 2024 roku. W czerwcowym komunikacje Komitetu słyszymy o „niepewnych perspektywach gospodarczych”. Ale to nie jedyne ważne informacje zza oceanu. We środę ogłoszono poziom inflacji CPI rok do roku i okazał się on nieco niższy od oczekiwań, bo spadł do 3,3% rok do roku wobec 3,4%, jaki notowano w ubiegłym miesiącu.
Eurodolar się nie uśmiecha
Im bliżej wyborów krajach Unii Europejskiej tym euro bardziej traciło na wartości względem dolara. W poniedziałkowy poranek eurodolar spadł do 1,07, później euro jeszcze trochę powalczyło i osiągnęło poziom 1,08, ale finalnie tydzień kończy się średnim kursem w parze EUR/USD na poziomie 1,07.
EUR/USD
Złoty uchyla się przed euro
Już ubiegły tydzień kończyliśmy droższym niż pod koniec maja euro, ale dopiero mijający tydzień przyniósł prawdziwe, odczuwalne podwyżki. Nasza wrażliwa na wszelkie zmiany waluta nie podjęła prawdziwej walki o pozycję, tym samym pod koniec drugiego tygodnia czerwca za jedno euro zapłacić musimy 4,36 złotego.
EUR/PLN
Silny dolar
Niższa od oczekiwanej inflacja, świetne dane z rynku pracy pod koniec minionego tygodnia i doskonałe nastroje na Wall Street sprawiają, że dolar ma się naprawdę nieźle i w parze ze złotym nie ma ochoty odpuszczać. Tak drogiego dolara nie było od początku maja. Dziś wczesnym popołudniem dobijamy do średniego kursu w parze USD/PLN na poziomie 4,08.
USD/PLN
Najdroższej od kwietnia
Poza dwoma delikatnymi spadkami ceny franka, szwajcarska waluta wypracowała sobie ścieżkę ku szczytom w parze ze złotym. Ostatnio tak drogo jak obecnie było w połowie kwietnia. Piątek 14 czerwca mocno oddala nas od majowych przecen, kiedy frank kosztował około 30 groszy mniej. W połowie szóstego miesiąca 2024 roku średni kurs w parze CHF/PLN zatrzymuje się na poziomie 4,57.
CHF/PLN
Drogi i droższy funt
5,15 to najwyższa cena, jaką w tym roku płacimy za funta. Dotychczasowy rekord, czyli 5,11 z końca stycznia został pobity i nic nie wskazuje na to, że pęd funta miał być zatrzymany w najbliższych dniach. Podwyżki zaczęły się już w miniony piątek, ale najwyższy skok pojawił się w następstwie publikacji wyników wyborów do Europarlamentu. Pod koniec drugiego tygodnia czerwca za jednego funta płacimy średnio 5,19 złotego.
Wyniki wyborów do Europarlamentu musiały wpłynąć na ceny walut, ale to nie jedyny w minionym tygodniu czynnik, który poukładał zależności pomiędzy walutami.
W miniony weekend Europejczycy zadecydowali, kto w ich imieniu będzie negocjował warunki wspólnotowej polityki w Parlamencie Europejskim. Mimo iż układ sił nie uległ zasadniczej zmianie, „zadziało się” więcej niż wszystkich poprzednich wyborach. Pierwszy raz w następstwie elekcji do Europarlamentu odbędą się wybory parlamentarne w jednym z krajów wspólnoty, a to za sprawą bardzo słabego wyniku ugrupowania, z którego pochodzi prezydent Francji. Po drugie w kilku krajach nieoczekiwanie dobre wyniki osiągnęły ugrupowania o dość skrajnych, prawicowych podglądach. A wiadomo, że jeśli na Starym Kontynencie dzieje się za dużo i nie wiadomo czy dobrze, zyskuje waluta Stanów Zjednoczonych. Tak było i tym razem. Co więcej niepokoje nie sprzyjają koszykowi walut do których należy złoty, dlatego zaraz po ogłoszeniu wyników wiadomym było, że polska waluta straci na wartości. Ostatecznie w Europie najwięcej zyskali Chrześcijańscy Demokraci z EPP, a najwięcej straciła centrowa renew europe.
Na kluczową informację jeśli idzie o polską gospodarkę i dalsze kroki Rady Polityki Pieniężnej poznaliśmy dopiero w piątek. Inflacja CPI rok do roku nie zaskoczyła. Spodziewane 2,5% rok do roku nie martwi, ale nie powinno też cieszyć. Co prawda tempo wzrostu cen w Polsce jest niższe niż np. we Francji, ale nie wiadomo jakby było gdyby nie zamrożenie cen energii.
Federalny Komitet Otwartego Rynku pozostawił stopy procentowe na niezmienionym poziomie, dodatkowo zmniejsza się poparcie dla redukcji kosztów kredytu w drugiej połowie 2024 roku. W czerwcowym komunikacje Komitetu słyszymy o „niepewnych perspektywach gospodarczych”. Ale to nie jedyne ważne informacje zza oceanu. We środę ogłoszono poziom inflacji CPI rok do roku i okazał się on nieco niższy od oczekiwań, bo spadł do 3,3% rok do roku wobec 3,4%, jaki notowano w ubiegłym miesiącu.
Eurodolar się nie uśmiecha
Im bliżej wyborów krajach Unii Europejskiej tym euro bardziej traciło na wartości względem dolara. W poniedziałkowy poranek eurodolar spadł do 1,07, później euro jeszcze trochę powalczyło i osiągnęło poziom 1,08, ale finalnie tydzień kończy się średnim kursem w parze EUR/USD na poziomie 1,07.
EUR/USD
Złoty uchyla się przed euro
Już ubiegły tydzień kończyliśmy droższym niż pod koniec maja euro, ale dopiero mijający tydzień przyniósł prawdziwe, odczuwalne podwyżki. Nasza wrażliwa na wszelkie zmiany waluta nie podjęła prawdziwej walki o pozycję, tym samym pod koniec drugiego tygodnia czerwca za jedno euro zapłacić musimy 4,36 złotego.
EUR/PLN
Silny dolar
Niższa od oczekiwanej inflacja, świetne dane z rynku pracy pod koniec minionego tygodnia i doskonałe nastroje na Wall Street sprawiają, że dolar ma się naprawdę nieźle i w parze ze złotym nie ma ochoty odpuszczać. Tak drogiego dolara nie było od początku maja. Dziś wczesnym popołudniem dobijamy do średniego kursu w parze USD/PLN na poziomie 4,08.
USD/PLN
Najdroższej od kwietnia
Poza dwoma delikatnymi spadkami ceny franka, szwajcarska waluta wypracowała sobie ścieżkę ku szczytom w parze ze złotym. Ostatnio tak drogo jak obecnie było w połowie kwietnia. Piątek 14 czerwca mocno oddala nas od majowych przecen, kiedy frank kosztował około 30 groszy mniej. W połowie szóstego miesiąca 2024 roku średni kurs w parze CHF/PLN zatrzymuje się na poziomie 4,57.
CHF/PLN
Drogi i droższy funt
5,15 to najwyższa cena, jaką w tym roku płacimy za funta. Dotychczasowy rekord, czyli 5,11 z końca stycznia został pobity i nic nie wskazuje na to, że pęd funta miał być zatrzymany w najbliższych dniach. Podwyżki zaczęły się już w miniony piątek, ale najwyższy skok pojawił się w następstwie publikacji wyników wyborów do Europarlamentu. Pod koniec drugiego tygodnia czerwca za jednego funta płacimy średnio 5,19 złotego.
GBP/PLN