Solidne, ale krótkie umocnienie złotego po wyborach, inflacja bez żywności i energii niżej niż się spodziewaliśmy, a jak z walutami?
Najważniejszą informacją poniedziałku w Polsce była ta o spodziewanych wynikach niedzielnych wyborów. Inwestorzy przyjęli z entuzjazmem większość, jaką nad dotychczasową władzą osiągnęła opozycja.
Złoty co prawda po wyborach zyskał, ale dane makro z Polski już nie są tak satysfakcjonujące jakby można się było tego spodziewać. W dziewiąty miesiącu tego roku wartość produkcji przemysłowej wciąż była niższa niż rok wcześniej. W okresie od początku roku do września produkcja sprzedana przemysłu była o prawie dwa procent niższa niż w analogicznym okresie 2022 roku. Niestety poza pozytywnym przekazem Adama Glapińskiego są też negatywne opinie członków Rady Polityki Pieniężnej. A wśród nich jest Ludwik Kotecki, który twierdzi, że listopadowa projekcja NBP może pokazać późniejsze osiągnięcie celu inflacyjnego (z 2025 na 2026 rok).
Jakkolwiek są też pozytywne wiadomości z rynku: przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło we wrześniu o 10,3 procent (chociaż konsensus rynkowy zakładał o 0,5 procent więcej). Do tego Główny Urząd Statystyczny w październikowym raporcie opublikował dane, które świadczą o tym, że poprawiają się powoli nastroje polskich konsumentów. Co prawda indywidualne tendencje konsumenckie są nadal na minusie (-17,9%), ale to oznacza i tak wzrost o 2,4% w stosunku do nastrojów z września.
Poprawę nastrojów w całej Europie widać chociażby po indeksie instytutu Zentrum fur Europaeische Wirtschaftsforschung (Europejskie Centrum Badań nad Gospodarką). Co prawda niemieccy eksperci branży finansowej nadal są sceptyczni, ale ich nastroje są najlepsze od maja tego roku. Ostatni odczyt był na poziomie -11,4, w październiku mamy wynik równy -1,1 pkt.
Awersja do ryzyka i niepewność wzmaga sytuacja w Strefie Gazy. Waluty muszą na to reagować.
Od 1,04 do 1,06
Wygląda na to, że System Rezerwy Federalnej nie zamierza kończyć cyklu podwyżek, co ma ogromne znaczenie dla innych walut, w tym euro. Do tego dochodzi siła amerykańskiej gospodarki. Wszystko to sprawia odepchnięcie eurodolara, który jednak w mijającym tygodniu starał się walczyć w dobrym stylu. W ten piątek wczesnym popołudniem eurodolar zatrzymuje się na średnim kursie 1,05.
źródło: Bankier.pl
EUR/USD
Przyjemny bonus wyborczy
Cena euro na poziomie 4,41 złotego ostatnio była z nami w okolicach początku sierpnia. Oczywiście to tylko kwestia wyników wyborów parlamentarnych w naszym kraju. Co prawda przecena europejskiej waluty ewidentnie jest chwilowa, ale spadek z 4,54 na 4,40 nie należy do sytuacji codziennych. W przedostatni piątek października wczesnym popołudniem w parze EUR/PLN mamy kurs na średnim poziomie 4,45.
źródło: Bankier.pl
EUR/PLN
Wybory pomogły złotemu
W relacji dolara do złotówki również musieliśmy zauważyć powyborczy skok. W obliczu awersji do ryzyka i dość niezwykłej sytuacji związanej z dwiema dużymi akcjami destabilizującymi sytuację w regionach bliskich zjednoczonej Europie, nie było szans na długie zatrzymanie tańszego dolara. We wtorkowe późne popołudnie cena dolara spadła do 4,16, by dziś powrócić do sytuacji z poniedziałku, czyli średniego kursu w parze USD/PLN na poziomie 4,20.
źródło: Bankier.pl
USD/PLN
Z 4,78 na 4,61, ale na krótko
Jeszcze w poniedziałkowe południe za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić średnio więcej niż 4,72, ale już kilka godzin później kurs spadł o kilka oczek. Najmniej za franka płaciliśmy w tym tygodniu we wtorek 17 października. Dobrej sytuacji złotego nie udało się utrzymać m.in. przez sytuację na rynku globalnym. Tydzień w parze CHF/PLN kończymy płacąc za jednego franka średnio 4,71 złotego.
źródło: Bankier.pl
CHF/PLN
Niedużo, ale taniej
W piątkowy późny wieczór w parze GBP/PLN dobiliśmy do poziomu 5,23. Aż do 5,14 spadł kurs brytyjskiej waluty niedługo po publikacji Exit Poll. Najbliżej do psychologicznej granicy byliśmy we wtorek, kiedy jeden funt kosztował 5,07 złotego. Piątek 20 października kończymy średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,10.
Solidne, ale krótkie umocnienie złotego po wyborach, inflacja bez żywności i energii niżej niż się spodziewaliśmy, a jak z walutami?
Najważniejszą informacją poniedziałku w Polsce była ta o spodziewanych wynikach niedzielnych wyborów. Inwestorzy przyjęli z entuzjazmem większość, jaką nad dotychczasową władzą osiągnęła opozycja.
Złoty co prawda po wyborach zyskał, ale dane makro z Polski już nie są tak satysfakcjonujące jakby można się było tego spodziewać. W dziewiąty miesiącu tego roku wartość produkcji przemysłowej wciąż była niższa niż rok wcześniej. W okresie od początku roku do września produkcja sprzedana przemysłu była o prawie dwa procent niższa niż w analogicznym okresie 2022 roku. Niestety poza pozytywnym przekazem Adama Glapińskiego są też negatywne opinie członków Rady Polityki Pieniężnej. A wśród nich jest Ludwik Kotecki, który twierdzi, że listopadowa projekcja NBP może pokazać późniejsze osiągnięcie celu inflacyjnego (z 2025 na 2026 rok).
Jakkolwiek są też pozytywne wiadomości z rynku: przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw wzrosło we wrześniu o 10,3 procent (chociaż konsensus rynkowy zakładał o 0,5 procent więcej). Do tego Główny Urząd Statystyczny w październikowym raporcie opublikował dane, które świadczą o tym, że poprawiają się powoli nastroje polskich konsumentów. Co prawda indywidualne tendencje konsumenckie są nadal na minusie (-17,9%), ale to oznacza i tak wzrost o 2,4% w stosunku do nastrojów z września.
Poprawę nastrojów w całej Europie widać chociażby po indeksie instytutu Zentrum fur Europaeische Wirtschaftsforschung (Europejskie Centrum Badań nad Gospodarką). Co prawda niemieccy eksperci branży finansowej nadal są sceptyczni, ale ich nastroje są najlepsze od maja tego roku. Ostatni odczyt był na poziomie -11,4, w październiku mamy wynik równy -1,1 pkt.
Awersja do ryzyka i niepewność wzmaga sytuacja w Strefie Gazy. Waluty muszą na to reagować.
Od 1,04 do 1,06
Wygląda na to, że System Rezerwy Federalnej nie zamierza kończyć cyklu podwyżek, co ma ogromne znaczenie dla innych walut, w tym euro. Do tego dochodzi siła amerykańskiej gospodarki. Wszystko to sprawia odepchnięcie eurodolara, który jednak w mijającym tygodniu starał się walczyć w dobrym stylu. W ten piątek wczesnym popołudniem eurodolar zatrzymuje się na średnim kursie 1,05.
EUR/USD
Przyjemny bonus wyborczy
Cena euro na poziomie 4,41 złotego ostatnio była z nami w okolicach początku sierpnia. Oczywiście to tylko kwestia wyników wyborów parlamentarnych w naszym kraju. Co prawda przecena europejskiej waluty ewidentnie jest chwilowa, ale spadek z 4,54 na 4,40 nie należy do sytuacji codziennych. W przedostatni piątek października wczesnym popołudniem w parze EUR/PLN mamy kurs na średnim poziomie 4,45.
EUR/PLN
Wybory pomogły złotemu
W relacji dolara do złotówki również musieliśmy zauważyć powyborczy skok. W obliczu awersji do ryzyka i dość niezwykłej sytuacji związanej z dwiema dużymi akcjami destabilizującymi sytuację w regionach bliskich zjednoczonej Europie, nie było szans na długie zatrzymanie tańszego dolara. We wtorkowe późne popołudnie cena dolara spadła do 4,16, by dziś powrócić do sytuacji z poniedziałku, czyli średniego kursu w parze USD/PLN na poziomie 4,20.
USD/PLN
Z 4,78 na 4,61, ale na krótko
Jeszcze w poniedziałkowe południe za franka szwajcarskiego trzeba było zapłacić średnio więcej niż 4,72, ale już kilka godzin później kurs spadł o kilka oczek. Najmniej za franka płaciliśmy w tym tygodniu we wtorek 17 października. Dobrej sytuacji złotego nie udało się utrzymać m.in. przez sytuację na rynku globalnym. Tydzień w parze CHF/PLN kończymy płacąc za jednego franka średnio 4,71 złotego.
CHF/PLN
Niedużo, ale taniej
W piątkowy późny wieczór w parze GBP/PLN dobiliśmy do poziomu 5,23. Aż do 5,14 spadł kurs brytyjskiej waluty niedługo po publikacji Exit Poll. Najbliżej do psychologicznej granicy byliśmy we wtorek, kiedy jeden funt kosztował 5,07 złotego. Piątek 20 października kończymy średnim kursem w parze GBP/PLN na poziomie 5,10.
GBP/PLN