A co jeśli Rosja opuści grę? Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 28.02-4.03.2022
A co jeśli Rosja opuści grę? Podsumowanie tygodnia. Komentarz walutowy 28.02-4.03.2022
Ukraina wciąż pod ostrzałem rosyjskich wojsk. Federacja Rosyjska z dnia na dzień odcinana jest od kolejnych rynków i możliwości. Rubel dołuje, bezpieczne waluty w górce.
Inwazja Rosji na Ukrainę już przynosi widoczne skutki dla gospodarek światowych. Najbardziej cierpi i jeszcze długo będzie gospodarka agresora. Ale nie bez wpływu na kondycje największych światowych koncernów pozostanie ich wycofanie się z rosyjskiego rynku. Akcje rosyjskich spółek na londyńskiej giełdzie we środę spadły średnio o 98 procent! Ale to jeszcze nic, bo giełda w Moskwie w skutek obecnej sytuacji geopolitycznej. Unie Europejska i USA decydując się na nałożenie na Rosję surowszych sankcji automatycznie wpłynęły na wycenę aktywów kraju-agresora. Zamknięcie giełdy było więc przesądzone i póki co jest to najdłuższa przerwa w jej działaniu od 1998 roku. W efekcie spadła wartość kwitów depozytowych Gazpromu, Sbierbanku i nie tylko.
Finalne odczyty PMI w Strefie Euro póki co wyglądają obiecująco. W poszczególnych krajach zarówno indeksy dla przemysłu jak i usług nie wyglądają jakby na światowych rynkach działo się coś złego. Niestety nie wszystkie waluty Starego Kontynentu rosną w siłę wyłącznie za sprawą danych z własnych gospodarek. Złotówkę usiłował ratować Narodowy Bank Polski oraz Ministerstwo Finansów. W efekcie złoty nie stracił tak wiele jak forint czy korona, ale to i tak za mało na jakikolwiek impuls do wzrostu.
Euro słabsze niż na początku roku
We wtorek 2 marca 2021 roku kurs w parze EUR/USD kształtował się na średnim poziomie 1,2, w połowie ubiegłego roku urósł do 1,22, by później rozpocząć długi powolny spadek do 1,12 pod koniec listopada ubiegłego roku. Od rozpoczęcia agresji rosyjskiej na Ukrainę euro tylko raz „zaliczyło górkę” na poziomie 1,12, od tamtego momentu widzimy wyłącznie spadki wobec dolara i w piątek 4 marca 2022 roku mamy do czynienia ze średnim kursem w parze EUR/USD na poziomie 1,0979.
EUR/USD
Nadal w górę
Niepewna sytuacja na rynku i fizyczna bliskość konfliktu militarnego fatalnie wpływają na złotówkę. I nie tylko na nią. W końcu forint w mijającym tygodniu był wobec euro najsłabszy w historii. Pierwszy tydzień marca rozpoczęliśmy średnim kursem w parze EUR/PLN na poziomie 4,69, dziś za jedno euro zapłacić trzeba średnio aż 4,8411 złotego.
EUR/PLN
Najdrożej od ponad dwóch dekad
Słabość walut z naszego regionu najlepiej widać zestawiając je z dolarem. Nawet interwencja Narodowego Banku Polskiego na niewiele się zdała, bo złoty tylko przestał drastycznie tracić, ale o „wędrówce w górę” na razie nie ma co marzyć. Warto pamiętać, że wiosną ubiegłego roku pisaliśmy, o tym, że wyjście z kolejnej fali pandemii i bardzo pozytywne informacje z polskiej gospodarki mogą „rozruszać” słabego złotego. Tylko, że wówczas (w pierwszy piątek marca) za jednego dolara płaciliśmy średnio 3,83 złotego, rok później w piątkowe popołudnie jeden dolar kosztuje znacznie więcej, bo średnio 4,4105 złotego.
USD/PLN
Wojna trudniejsza niż Covid
W trakcie i po okresie światowej pandemii przyzwyczailiśmy się niejako do drożyzny w kantorach. Jednak to, co dzieje się obecnie przeszło najśmielsze oczekiwania analityków. Początkiem marca 2021 roku frank szwajcarski kosztował nieco ponad 4,1 złotego. W ciągu minionego tygodnia cena jednego franka wahała się pomiędzy 4,52 a 4,73 złotego. I chociaż sytuacja jest dość dynamiczna, złotówka nie ma szans by na niej zyskać. Pierwszy tydzień marca kończy się kolejnym rekordem, bo średnim kursem w parze CHF/PLN na poziomie 4,801.
CHF/PLN
Ku szczytom z 2004 roku
W poniedziałek 28 lutego funt brytyjski wyceniany był średnio na 5,61 złotego. Wydarzenia mijającego tygodnia nie mogły poprawić sytuacji złotego, dlatego codziennie notujemy delikatne wzrosty, które sprawiły, że dziś średni kurs w parze GBP/PLN to 5,8586.
Ukraina wciąż pod ostrzałem rosyjskich wojsk. Federacja Rosyjska z dnia na dzień odcinana jest od kolejnych rynków i możliwości. Rubel dołuje, bezpieczne waluty w górce.
Inwazja Rosji na Ukrainę już przynosi widoczne skutki dla gospodarek światowych. Najbardziej cierpi i jeszcze długo będzie gospodarka agresora. Ale nie bez wpływu na kondycje największych światowych koncernów pozostanie ich wycofanie się z rosyjskiego rynku. Akcje rosyjskich spółek na londyńskiej giełdzie we środę spadły średnio o 98 procent! Ale to jeszcze nic, bo giełda w Moskwie w skutek obecnej sytuacji geopolitycznej. Unie Europejska i USA decydując się na nałożenie na Rosję surowszych sankcji automatycznie wpłynęły na wycenę aktywów kraju-agresora. Zamknięcie giełdy było więc przesądzone i póki co jest to najdłuższa przerwa w jej działaniu od 1998 roku. W efekcie spadła wartość kwitów depozytowych Gazpromu, Sbierbanku i nie tylko.
Finalne odczyty PMI w Strefie Euro póki co wyglądają obiecująco. W poszczególnych krajach zarówno indeksy dla przemysłu jak i usług nie wyglądają jakby na światowych rynkach działo się coś złego. Niestety nie wszystkie waluty Starego Kontynentu rosną w siłę wyłącznie za sprawą danych z własnych gospodarek. Złotówkę usiłował ratować Narodowy Bank Polski oraz Ministerstwo Finansów. W efekcie złoty nie stracił tak wiele jak forint czy korona, ale to i tak za mało na jakikolwiek impuls do wzrostu.
Euro słabsze niż na początku roku
We wtorek 2 marca 2021 roku kurs w parze EUR/USD kształtował się na średnim poziomie 1,2, w połowie ubiegłego roku urósł do 1,22, by później rozpocząć długi powolny spadek do 1,12 pod koniec listopada ubiegłego roku. Od rozpoczęcia agresji rosyjskiej na Ukrainę euro tylko raz „zaliczyło górkę” na poziomie 1,12, od tamtego momentu widzimy wyłącznie spadki wobec dolara i w piątek 4 marca 2022 roku mamy do czynienia ze średnim kursem w parze EUR/USD na poziomie 1,0979.
EUR/USD
Nadal w górę
Niepewna sytuacja na rynku i fizyczna bliskość konfliktu militarnego fatalnie wpływają na złotówkę. I nie tylko na nią. W końcu forint w mijającym tygodniu był wobec euro najsłabszy w historii. Pierwszy tydzień marca rozpoczęliśmy średnim kursem w parze EUR/PLN na poziomie 4,69, dziś za jedno euro zapłacić trzeba średnio aż 4,8411 złotego.
EUR/PLN
Najdrożej od ponad dwóch dekad
Słabość walut z naszego regionu najlepiej widać zestawiając je z dolarem. Nawet interwencja Narodowego Banku Polskiego na niewiele się zdała, bo złoty tylko przestał drastycznie tracić, ale o „wędrówce w górę” na razie nie ma co marzyć. Warto pamiętać, że wiosną ubiegłego roku pisaliśmy, o tym, że wyjście z kolejnej fali pandemii i bardzo pozytywne informacje z polskiej gospodarki mogą „rozruszać” słabego złotego. Tylko, że wówczas (w pierwszy piątek marca) za jednego dolara płaciliśmy średnio 3,83 złotego, rok później w piątkowe popołudnie jeden dolar kosztuje znacznie więcej, bo średnio 4,4105 złotego.
USD/PLN
Wojna trudniejsza niż Covid
W trakcie i po okresie światowej pandemii przyzwyczailiśmy się niejako do drożyzny w kantorach. Jednak to, co dzieje się obecnie przeszło najśmielsze oczekiwania analityków. Początkiem marca 2021 roku frank szwajcarski kosztował nieco ponad 4,1 złotego. W ciągu minionego tygodnia cena jednego franka wahała się pomiędzy 4,52 a 4,73 złotego. I chociaż sytuacja jest dość dynamiczna, złotówka nie ma szans by na niej zyskać. Pierwszy tydzień marca kończy się kolejnym rekordem, bo średnim kursem w parze CHF/PLN na poziomie 4,801.
CHF/PLN
Ku szczytom z 2004 roku
W poniedziałek 28 lutego funt brytyjski wyceniany był średnio na 5,61 złotego. Wydarzenia mijającego tygodnia nie mogły poprawić sytuacji złotego, dlatego codziennie notujemy delikatne wzrosty, które sprawiły, że dziś średni kurs w parze GBP/PLN to 5,8586.
GBP/PLN